Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!
 ¡¡¡Tema cerrado!!!

Asunto: 2012r-Koniec świata?

2009-11-19 21:53:47
chciał pokozaczyć po prostu :)

w tamtych czasach roiło się od wszelkiego rodzaju "mesjaszów" i "zbawców", więc Chrystus musiał się jakoś wyróżnić :)
2009-11-19 21:59:47
cudami pomagal ludziom ale zeby to zrozumiec trzeba wierzyc
wspolczuje ludziom malej wiary :)
2009-11-19 22:14:01
Potwierdzam. Coraz więcej młodych ludzi ma "gdzieś" religię, kościół i myślą że są kozakami. A jak ktoś chodzi jest ciotą. Niestety tak się dzieje na tym świecie.
2009-11-19 22:18:28
A ja znam wielu młodych co chodza do kościoła bo im kaze babcia i rodzice i uważają że sa religijni, to nic ze pozniej lamia wiekszosc przykazan. Pamietam sam to zniewolenie, na pytanie "byles w kosciele?" balem sie odpowiedziec zgodnie z prawda. W szkole to zakonnica pytala jakie kazania byly, rodzina patrzyla jak na trędowatego gdy powiedzialem nie, istny terror. Wpajanie na sile wiary dla samej zasady mlodym ludziom to glupota.
(editado)
2009-11-19 22:23:21
To jest proste że jeśli rodzice są katolikami chcą aby ich syn też wierzył w tą wiarę. Jeśli Twoi rodzice wpajali ci wiarę tylko na pokaz dla zasady to ich błąd a nie błąd religii.
2009-11-19 22:32:23
Właśnie, że rodzice nie wpajali mi religii bo rodziców mam dość liberalnych :) Chodzi mi o dziwną atmosferę tworzoną przez starszych (i automatycznie ze strony młodszych również) względem młodszych. Gdybym był wypisany z religii w okresie komunii św. i kilka lat po to chyba spaliłbym się ze wstydu. Później gdy dorosłem nie przywiązywałem do opini innych dużej wagi. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że oprócz pierwszej spowiedzi św. na kolejnej byłem dopiero dwa lata później, a w sumie to byłem chyba z 3 czy 4 razy w życiu, a mam 20 lat. W kościele ostatni raz byłem na ceremonii ślubnej kuzyna, a na zwykłej mszy chyba 5 lat temu.
2009-11-19 22:36:18
i uważasz się a człowieka wierzącego czy nie?
2009-11-19 22:42:12
Uważam się za człowieka wierzącego w Boga, ale nie chrześcijanina bo nie stosuję się do dogmatów kościelnych i założyłbym się, że większosc deklarujących się katolików równiez tego nie robi, ale dla wielu ludzi trudno/wstyd jest powiedzieć. "Nie jestem katolikiem".
2009-11-19 22:42:19
Wierzyc moze ja wierze w Boga. Ale nie chodze do kościoła, ale to nie znaczy że jestem nie wierzący.
2009-11-19 22:43:00
Muszę Ci coś powiedzieć: Jak trwoga to do Boga:) W co Ty wierzysz to jest Twoja sprawa masz już 20 lat wiesz już chyba kim jesteś..jakiej wiary czy wogóle nie wierzysz. Ja chodzę co tydzień do kościoła i nie żałuje godziny spędzonej w kościele. Wychowałem się w rodzinie mocno wierzącej. Oczywiście święty nie jestem i nigdy nie zostanę. Ale nie wstydzę się przed nikim być katolikiem, Ja mam 21 lat i nie byłem zmuszany do chodzenia do kościoła sam poprostu wybralem taką drogę.
2009-11-19 22:45:44
No to dobrze, ale nie uważam że człowiek który chodzi do kościoła musi byc bardziej wieżacy od tego co nie chodzi.
2009-11-19 22:46:34
Też oczywiście tak uważam.
2009-11-19 22:47:44
Ja też jestem Katolikiem, ale z wieloma rzeczami sie nie zgadzam.
2009-11-19 22:48:19
Może i bardziej wierzący nie jest (bo to kwestia b. indywidualna, duchowa, wew.), ale na pewno skrupulatniej stosuje się do nakazów Boga (jeżeli wierzy w Boga chrześcijańskiego, żydowskiego).

W sumie i tak na jedno winno wychodzić, jestem chrześcijaninem, żydem- chodzę do kościoła, synagogi, bo tak mi nakazuje Bóg.
(editado)
2009-11-19 22:50:04
nakzaów a Bóg nakazał modlitwe w kościele?
(editado)
2009-11-19 22:51:40
Nakazał dzień święty święcić.

To normalne, że jeżeli jesteś katolikiem to chcesz przyjmować sakramenty, odnawiać przymierze itd., a poza kościołem tego nie zrobisz.