Asunto: »Marihuana ?

Ja nie widze żadnego.

Chciałbym tak :(

Ja bym dał rade...ale nie chce. Przynajmniej narazie.

no i to jest problem :D:D:D

a ja fajek nie pale i jestem szczesliwy

A ja nawet nie wiem czy dam rade :P nie próbowałem, ale jak sie budze i nie fajki w domu to troche mnie żuca :(

Ja pale i też jestem szczęśliwy. Rzucić moge kiedy chce- w wakacje spaliłem może z 10 szlugów. Z własnej, nieprzymuszonej woli.

nie wiem,czy bys chcial.ja rzucilem,bo juz mnie pluca zaczely napieprzac.w sumie nie pale ponad pol roku i przynajmniej kaske oszczedzam.

edyta przypomina,ze przed rzuceniem nawet takiej mysli do siebie nie dopuszczalem,ze mi sie uda,a tu prosze.tak wiec,dopoki nie sprobujesz na powaznie rzucic,to sie nie dowiesz,czy dasz rade.
(editado)

z kasą nie ma problemu, mama kupuje fajki :PP

papierosy sa do dupy tylko piwo i ziolo :) no czasami cos mocniejszego :D

:O

taki piekny temat hańbicie tytoniem :D

@Batik-moj kolega tez tak ma, mama mu kupuje fajki i alkohol, byle by nie wydawal kasy na ziolo ...:D
(editado)

tak baj de łej to płuca nie bolą :)

Ludzie nie badzie głupi . marichuana to narkotyk i nic tego nie zmieni . palenie tego to idiotyzm i kqmpletna nieodpowiedzialność .

to nie pal
jak ktoś chce to pali jego ( nasz;) ) wybór a niek nie mówi że mamy zamiar sie przepalić żeby nic już nie kminić

troche zle mowisz....samo w sobie to nie jest nieodpowiedzialnosc.... jesli ktos po tym robi cos glupiego to wtedy jest to nieodpowiedzialnosc...

przecież to uszkadza komórki płuca i mózg