Asunto: boks

był faworytem, to juz nie ten sam Kowaliow, tym bardziej, że dodatkowo był wysuszony, odwodniony, ciężko mu było osiągnąć limit, nawet po zdjęciu gaci, dopiero w drugim podejściu się udało,
czy było to ważenie w dniu walki, czego zażyczył sobie rudy? jakoś jak on walczył z dużo mniejszymi, lżejszymi, to nie palił się do ważenia w dniu walki lisek chytrusek:)

I co, Wach nie taki zły? I to po 2 tygodniach przygotowań!

Wach rewela, jedna z lepszych walk w jego karierze. Lepiej niech on bierze walki 2 tygodnie przed :)
White z lekką nadwagą.

Jedna z lepszych walk Wacha, pomijając słabe przygotowanie Whita, ale to nie powinno być wymówką, z racji tego, że Wach wziął walkę na 2 tyg przed galą. Wach jak na siebie nadzwyczaj aktywny, dzięki tej walce jeszcze troche zdąży zarobić.
Ciekawy wynik Povietkina z Hunterem...

Może tak, chociaż chyba nie aż tak bardzo krzywdzący predatora, a nie kończy kariery Rusina. I w ogóle więcej gal w Arabii, nie trzeba nocki zarywać!

Hunter raczej wygał te walkę.

Moim zdaniem wygrał Hunter, mimo tego, że lubię saszę, jakby nie było najlepsza walka wieczoru, pozniej walka Wacha z Whitem, a na 3 miejscu Joshua Ruiz
dobry koment z ringpolska o Joshule
''On się zajedzie , żeby wygrać z takim Ruizem, który opychał się i całkowicie olał przygotowania (czym zraził mnie do siebie, bo to niepoważne) musiał przejść tak kosmiczną metamorfozę! Ze sztabem ,naukowców , lekarzy , profesorów , zaklinaczy węży , szamanów , agentów wpływu , szpiegów, powrotów do przeszłości i nie wiadomo kogo i czego jeszcze.''

Wach jest glupi. Kiepsko rozgrywa walki taktycznie, nie wie kiedy podrkeic tempo albo nie wykorzysuje zasiegu i wlazi w bijatyke. Nudna statyczna walka.


Whyte chyba troche zlekcewazyl Wacha, bo wyszedl jeden wielki klocek. Z czisorą duzo lepiej wyglądal z tego co pamietam.
Z drugiej strony ten Whyte to tez zaden wielki okser. Tez statyczny klocek.


dobre byly te skroty Sky. Pokazywali tylko ciosy whyta, brytyjczyk faworyzowany, to samo co w wyscigach.



(editado)

Ruiz z tą masą... domyślam się, że wiedział, że przegra, więc postanowił się nie katować. Ma teraz na co zrzucić winę za przegraną i ma jakąś kartę przetargową do negocjacji w sprawie kolejnej walki o pas, ta "karta" brzmi: "nie wiemy co by było gdybym miał 7 kilo mniej". A Joshua? Walczył asekuracyjnie (o Ruizie można powiedzieć to samo), nie szedł na nokaut, zero fantazji, ale to znaczy, że szanował przeciwnika (nie jak w poprzedniej walce). Moja żona nie interesuje się tym sportem, ale stwierdziła, że to (AR - AJ) to była walka, a ta poprzednia (P - H) to bardziej bijatyka

Ta walka była kopią walki Kliczko-Haye.

Moja żona nie interesuje się tym sportem, ale stwierdziła, że to (AR - AJ) to była walka, a ta poprzednia (P - H) to bardziej bijatyka
dlatego dobrze napisałeś, że się nie zna, uciekanie przed walką, to nie walka. Co innego walkie Floyda Mayweathera, gdzie genialnie walczył z defensywy, walki dla niektórych nudne, ale technicznie świetne. Walka saszy z hunterem, nie tylko były zrywy, dynamika, ciosy, ale była to walka dobra technicznie. A Joshua Ruiz to była antyreklama boksu, biorąc pod uwagę skalę wydarzenia. Brak odpowiedniego przygotowania Ruiza i uciekanie i strach Joshuy, zresztą wyżej skopiowany przeze mnie komentarz idealnie opisuje tą sytuację. Joshua to nie Władymir, choć ma czas, żeby nim sie stać, ale Witalijem nie zostanie nigdy...

Ruiz domyślał się ze przegra i postanowił się nie katować? Brzmi jak jakaś fantazja :)

AJ walczył asekuracyjnie, bo nie chciał wchodzi w wymiany z Ruizem wiedząc jak to się skończy, natomiast Ruiz był za wolny i za ciężki aby dogonić AJ. Mi to się ciężko oglądało.

Zgadzam się z tym co napisałeś.

Zastanawiam się czy ten nokaut w pierwszym starciu AJ-Ruiz nie pokazał słabej szczęki AJ i czy on nie zostawił w psychice AJ śladu. Ja bym dał szanse Kownackiemu aby znokautował AJ :) Jakby się Adaś dobrze przygotował (zbił 5-10 kg w porównaniu do walki z Arreolą) ....

Mi to się ciężko oglądało.
Nie tylko Tobie... gaża gwarantowana 85 mln dla Joshuy jeżeli to prawda, plus pewnie jakiś % wpływów z ppv na Anglię zobowiązuje do czegoś innego, trzeba dać coś tm kibicom, a nie tylko przetrwać walkę, nomen omen mistrz 13 baniek, pretendent 85 plus bonusy...inaczej nie mogło to się skończyć...

Zastanawiam się czy ten nokaut w pierwszym starciu AJ-Ruiz nie pokazał słabej szczęki AJ i czy on nie zostawił w psychice AJ śladu. Ja bym dał szanse Kownackiemu aby znokautował AJ :) Jakby się Adaś dobrze przygotował (zbił 5-10 kg w porównaniu do walki z Arreolą) ...
również się zgadzam i to samo pomyślałem o szansach Adasia, Kownackiemu najciężej byłoby z Furym, ale Joshua ze swoimi obawami po nokaucie z Ruizem w zasięgu Adasia...Wilder też, tylko, że Wilder byłbym większym zagrożeniem z tymi swoimi kontrami...

Ja bym dał szanse Kownackiemu aby znokautował AJ :)

No, ja też bym dał szansę Kownackiemu, ale to troszkę też fantazja, bo to nie od nas zależy. Co do się ciężko oglądało, to przyznam, że drzemałem od czasu do czasu i całej walki nie oglądałem, żona też tylko zerkała, poza tym się nie zna... Ale nic nie straciłem. Ślad w psychice? oczywiście! I dlatego tak walczył, ale Ruiz też niczego specjalnego nie pokazał. Dlaczego tak olał przygotowania? AJ walkę na przetarcie wygrał i może się psychicznie odbuduje?