Asunto: Choroby! :(

Możesz mieć wybite, potłuczone, złamane... lekarz Ci powie co dokładnie ;]

starsza mówi że to tylko stłuczenie... Mogę ruszać tak w zakresie 80% normy. Spuchło mi ale nie na palcach tylko wcześńiej...

idz do lekarza moze jakies male odszkodowanie;P a z tego co wiem to palców u nogi w gips sie nie wkłada:>

spuchniętę jest na nodzę. Palcami już normalnie ruszam ale boli mnie jak skun sródstopie. PS. Potrzelałem już palcami i wszystko ok :)

Jestem ciekawy czy na was działają takie metody na sztuczne zachorowanie, chodzi o to że np.
Jak zjecie surowego ziemniaka to macie gorączkę
Jak wypijecie coś zimnego szybko do ból gardła
Czy jak zmieszacie coś np. mleko + śledzie, to czy wymiotujecie ;p bo nie miałem co robić i patrzyłem właśnie to na necie i ludzie piszą takie sposoby, albo żeby w zimno pobiegać i wtedy się zachoruje. Dla mnie to jest dziwne, ja ostatnio grałem mecz (napastnikiem jestem ale wysoki jestem to do stałych fragmentów rywala się wracałem itd.) ostro się nabiegałem w tym meczu, a mróz był taki że po meczu nie czułem palców, tak mi kciuki zmarzły że jak zdejmowałem ochraniacze (a raczej takie fragment na kostkę) to mi się tak nieforemnie kciuk wygiął że szok a ja nawet tego nie poczułem. Następnego dnia nawet lekkiego kataru nie miałem, z resztą co do chorób to mam pecha, jak chce zachorować to mi się nie udaje (np. niedawno z mokrymi włosami poszedłem biegać, biegałem 3km bez przerwy żeby się zziajać i nic) a jak nie chce być chory, bo np. mecz czy coś to zachoruje ;p na jeden mecz w sezonie pojechałem chory to nie miałem siły biegać (Ale bramkę strzeliłem) a na drugim z kontuzją uda (naciągnięcie) też nie mogłem biegać z bólu.

raz w 2 kl liceum bodajze, probowalem nr z zimna woda przed snem, pilem ja z 5 dni i nic mnie nie wzielo, a jak nie chcialem byc chory to mnie wzielo z niczego..

Niestety tak jest, kiedyś jeszcze hmm w gimnazjum gdzieś przeczytałem o numerze z sodą, że jak się zje 2 duże łyżki to będzie się wymiotowało czy miało gorączkę, już nie pamiętam, ale wtedy zjadłem ze 2 opakowania ;p (taki zdesperowany byłem) i nic kompletnie nic, tylko w ustach słono miałem i taki dziwny smak.

No i po co Ci to? Nie rozumiem, jak można chcieć być chorym :)
(editado)

hahahaha
ja to wolalem, zeby bolalo mnie gardlo niz wymiotowac po ziemniaku, w ogole wez go zjedz na surowo ;d

przemek byłem młody i głupi, nie chciałem iść do szkoły bo coś wtedy mieliśmy, teraz to szanuję zdrowie.

Bojan mam to samo odczucie, za nic bym takie ziemniaka nie zjadł, szok, trzeba smaku nie mieć żeby to jeść, kumpel mi mówił że on jeszcze robił tak że łyżkę oleju rano pił i wymiotował ;p

ble ;d

Hehe, gościu na jakimś forum fajnie napisał "zjedz jogurt z biedronki, mi to pomogło ;p"

czasem nawet dobre maja, takie desery z pianka, czekladowe i waniliowe ;d

Można wypić sok z ogórków kiszonych.. będzie wyglądało to jak zatrucie pokarmowe :)

Sok z ogórków to do innych celów się wykorzystuje :) najgorsze to z tymi ziemniakami, gościu tam napisał żeby zjadł z 5 surowych (fuj) i popił mlekiem, a on odpisał że to nic nie dało, ja nie mogę, jak bym zjadł 5 surowych ziemniaków i to by nic nie dało to bym chyba się psychicznie załamał, zamo przełamanie się ile nerwów kosztuje. Kiedyś pamiętam jak się najadłem musztardy francuskiej, jak ja po tym chorowałem, prawię z kibelka nie schodziłem, a to nie tylko to było problemem, wtedy to i jeszcze wymiotowałem i gorączka niezła była.