Subpage under development, new version coming soon!
¡¡¡Tema cerrado!!!
Asunto: [K] Nocne harce!
Nie. Tylko występ. Zależnie od zawodnika, jeśli fajny może zagrać 30', jak słaby to 5'.
Tytuł filmu
Wskazówka nr 1
Ostatnio siedząc w pracy, naszła mnie rozkmina, na temat tego jaki jest wogóle sens pracowania. Weekend pokazuje, że człowiek potrafi spożytkować czas wolny i zapewne nikomu wtedy się nie nudzi. Ale to tylko 2 dni. Potem sklepikarze wracają do sklepów, taksówkarze do taksówek, a i złodzieje w weekendy dają sobie wolne :)
Choć patrząc z drugiej strony, w pracy też czasem może być zabawnie. Ostatnio, wchodzę do firmy, jadę sobie windą na ostatnie piętro, i nagle trach winda zacięła się. Szczerze, to nawet było to dość przyjemne (nie mogę powiedzieć z jakich względów). Potem przyszedł pan Kazio, specjalista od tego typu machin, ale niewiele pomógł, w zasadzie sam tą windę naprawiłem. Choć aż 2 godziny musiałem w niej spędzić. No ale warto było.
Wracając do samej pracy
Też macie czasami tak, że narobicie się, natargacie, a potem okazuje się, że niepotrzebnie, bo zwyczajnie coś przeoczyliście? Mega wnerwiająca sprawa.
Czasami po prostu warto schować się gdzieś i trochę przykimać, a niech Cię szukają, nic się nie stanie. To normalne, że jak pracujesz a po godzinach starasz się dorobić, to i przykimać trzeba.
A tak poza tym mam do was pytanie, też czasami wypuszczacie psa, żeby obiskał sąsiadowi wycieraczkę? :P
Fota
Wskazówka nr 1
Ostatnio siedząc w pracy, naszła mnie rozkmina, na temat tego jaki jest wogóle sens pracowania. Weekend pokazuje, że człowiek potrafi spożytkować czas wolny i zapewne nikomu wtedy się nie nudzi. Ale to tylko 2 dni. Potem sklepikarze wracają do sklepów, taksówkarze do taksówek, a i złodzieje w weekendy dają sobie wolne :)
Choć patrząc z drugiej strony, w pracy też czasem może być zabawnie. Ostatnio, wchodzę do firmy, jadę sobie windą na ostatnie piętro, i nagle trach winda zacięła się. Szczerze, to nawet było to dość przyjemne (nie mogę powiedzieć z jakich względów). Potem przyszedł pan Kazio, specjalista od tego typu machin, ale niewiele pomógł, w zasadzie sam tą windę naprawiłem. Choć aż 2 godziny musiałem w niej spędzić. No ale warto było.
Wracając do samej pracy
Też macie czasami tak, że narobicie się, natargacie, a potem okazuje się, że niepotrzebnie, bo zwyczajnie coś przeoczyliście? Mega wnerwiająca sprawa.
Czasami po prostu warto schować się gdzieś i trochę przykimać, a niech Cię szukają, nic się nie stanie. To normalne, że jak pracujesz a po godzinach starasz się dorobić, to i przykimać trzeba.
A tak poza tym mam do was pytanie, też czasami wypuszczacie psa, żeby obiskał sąsiadowi wycieraczkę? :P
Fota
Coś mi świta ogólnie po tym tekście, ale nie wiem gdzie :P
Lipa91 para
The Snow [del]
Kiedy następna podpowiedź?
Co podpowiedź się ma 3 szanse? Czy ogółem 3 się ma?
Co podpowiedź się ma 3 szanse? Czy ogółem 3 się ma?
The Snow [del] para
Lipa91
Co podpowiedź.
. Nawet wracając z pracy, można się natknąć na zabawne sytuacje. Ostatnio postanowiłem iść pieszo (często zmieniam środki lokomocji), i idąc parkiem natknąłem się na starszego (na oko 80 lat) pana, który siedział sobie na ławeczce, w zacnym kapeluszu i dzielnie oglądał gazetki, które w tym wieku raczej już mu się nie przydadzą (domyślcie się o jakie chodzi :P). Potem przyszedł wnuczek i go zabrał, ale co dziadek zdążył obejrzeć, to jego :) Mega zabawnie to wyglądało.
Fota
(editado)
. Nawet wracając z pracy, można się natknąć na zabawne sytuacje. Ostatnio postanowiłem iść pieszo (często zmieniam środki lokomocji), i idąc parkiem natknąłem się na starszego (na oko 80 lat) pana, który siedział sobie na ławeczce, w zacnym kapeluszu i dzielnie oglądał gazetki, które w tym wieku raczej już mu się nie przydadzą (domyślcie się o jakie chodzi :P). Potem przyszedł wnuczek i go zabrał, ale co dziadek zdążył obejrzeć, to jego :) Mega zabawnie to wyglądało.
Fota
(editado)
Wskazówka nr 3
W zasadzie muszę wam się przyznać, że jestem urzędnikiem, a precyzując w tym momencie, urzędniczką. Ciężka praca. Możesz ludziom tłumaczyć non stop, że czegoś nie ma, że czegoś nie da się załatwić, ale to nic niestety nie daje.
Jako, że niewiele jestem w stanie pomóc petentom (bo co ja mogę, nie klasnę i nie wytrzasnę), to powiem wam tak w tajemnicy, że często w godzinach pracy lubię wyskoczyć sobie do sklepu. Np do mięsnego, a czemu nie.
Tylko wystawię nogę za próg urzędu, i już krzyczą z okna : "Pani..."
I myślą, że ja będę szybko wracała. A figa z makiem, i tak nie mogę pomóc, więc się nie spiesze.
Ostatnio przyszedł facet z jakimś badylem na ramieniu, wręczył mi bombonierkę i zapytał o jakieś treblinki.
A co to wogóle jest za dziadostwo? Nie ma i nie będzie - od razu odpowiedziałam.
Może nie jestem zbyt miła, ale takie czasy.
Fota
(editado)
W zasadzie muszę wam się przyznać, że jestem urzędnikiem, a precyzując w tym momencie, urzędniczką. Ciężka praca. Możesz ludziom tłumaczyć non stop, że czegoś nie ma, że czegoś nie da się załatwić, ale to nic niestety nie daje.
Jako, że niewiele jestem w stanie pomóc petentom (bo co ja mogę, nie klasnę i nie wytrzasnę), to powiem wam tak w tajemnicy, że często w godzinach pracy lubię wyskoczyć sobie do sklepu. Np do mięsnego, a czemu nie.
Tylko wystawię nogę za próg urzędu, i już krzyczą z okna : "Pani..."
I myślą, że ja będę szybko wracała. A figa z makiem, i tak nie mogę pomóc, więc się nie spiesze.
Ostatnio przyszedł facet z jakimś badylem na ramieniu, wręczył mi bombonierkę i zapytał o jakieś treblinki.
A co to wogóle jest za dziadostwo? Nie ma i nie będzie - od razu odpowiedziałam.
Może nie jestem zbyt miła, ale takie czasy.
Fota
(editado)