Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: [mecz] |sparing| Polska – Bułgaria
kawowy [del] para
TEDi [del]
To nie sa kurewki. Kobiety nierzadnice, prostytutki dostajace kase za usluge/prace. Kurwy siedza w naszym rzadzie ;-/ to jest smutne.
TEDi [del] para
kawowy [del]
mylisz się to są kurewki tak samo jak ci z rządu znaczenie tego słowa wynika z działalności takich ludzi czyli sprzedają się za pieniądze wiedząc że robią żle dla ogółu bądz jednostki to ludzie dla których liczy się papier a nie realne wartości
kawowy [del] para
TEDi [del]
Ty tez sprzedajesz sie/swoj czas/zdrowie na rzecz wyplaty ale jest to moralne. Wiecej szacunku bym okazal prostytutce niz jakiejs zydowskiej swini z rzadu
kawowy [del] para
TEDi [del]
Oczywiscie nie mowie ze stawiam Twoja prace i jej na rownym szczeblu ;) bo tak jak napisalem Twoja jest w moralnym aspekcie a jej juz troche w druga strone
TEDi [del] para
kawowy [del]
hehe no nie do końca ,rozumiem o co ci chodzi ciężko to równoważyć ale tak naprawdę to powiedzonko że świat się skurwił jest nie przypadkowe dzisiaj w każdej dziedzinie są jakieś tajemnice niedopowiedzenia czy haczyki to dlatego wszędzie się wałkuje świadomość świadomość najważniejsza
kawowy [del] para
Pablo.Klucze
Hehe ale tak na powaznie to znajomy mowil ze jest srednio, ze obrazki w katalogach sa przekolorowane i ze Grecja jest lepsza. Ja swego zdania nie posiadam na ten temat.
luccassd para
Pablo.Klucze
Dobra, a był ktoś w tej Bułgarii na wakacjach?;]
Ja bylem! Tylko to byly troche inne czasy bo ok roku 1986-88, choc dokladnie nie pamietam kiedy :-) Super fajnie tam bylo choc wspomnienia jak przez mgle... Podroz samochodem z rodzicami - trabantem przez Ruskich, Rumunie... Chyba 3 dni jazdy w jedna strone :-)
Ja bylem! Tylko to byly troche inne czasy bo ok roku 1986-88, choc dokladnie nie pamietam kiedy :-) Super fajnie tam bylo choc wspomnienia jak przez mgle... Podroz samochodem z rodzicami - trabantem przez Ruskich, Rumunie... Chyba 3 dni jazdy w jedna strone :-)
Pablo.Klucze para
luccassd
No właśnie wiele takich opowiastek słyszałem, że w tamtych czasach to był popularny kierunek wakacyjny. Tylko tam często jako samochód pojawiał się Maluch. ;p
Pablo.Klucze para
Pablo.Klucze
Teraz mi się skojarzyło jeszcze coś odnośnie Bułgarii. :p
Żałuję, że dopiero teraz, bo dodałbym to pewnie do zapowiedzi.
"Cofać Bułgara"
https://www.miejski.pl/slowo-cofac+Bu%C5%82gara
:D
Kto to wymyślił... :p
Idealnie pasowałoby mi jako puenta do zestawienia TOP3. ;p
Żałuję, że dopiero teraz, bo dodałbym to pewnie do zapowiedzi.
"Cofać Bułgara"
https://www.miejski.pl/slowo-cofac+Bu%C5%82gara
:D
Kto to wymyślił... :p
Idealnie pasowałoby mi jako puenta do zestawienia TOP3. ;p
kawowy [del] para
Pablo.Klucze
Hahaha w zyciu nie slyszalem takiego okreslenia ;)
luccassd para
Pablo.Klucze
Maluchow z PL bylo tam sporo, to prawda. Znajomi jechali z nami duzym Fiatem :-P
Na wakacje wtedy to byl "inny" swiat, lepszy :-) Super pogoda, cieple morze, pyszne brzoskwinie :-) Dla Polskich dzieciakow jedna z atrakcji bylo zbieranie... opakowan po papierosach zachodnich, takich fajnych kolorowych, jakie turysci z calej europy pozostawiali po sobie, na plazach, w knajpach :-D Wiem, brzmi to dziwnie ale tak wtedy bylo :-)
A podroz zwlaszcza przez Rumunie masakra... Mega bieda. Tylko sie zatrzymales to "wchodzili" przez okno do auta zeby tylko cos im tani sprzedac czy cos buchnac... Rumunskie dzieci w wioskach przy drodze staly calymi bandami i czekaly az przejezdzajace auta cos im rzuca. Jak nic nie rzucil nikt to prawie zawsze ostatni samochod byl obrzucany kamieniami... Najczesciej rzucalo sie im cukierki a jak juz sie skonczyly nam (zjedlismy z bratem), to pozawijalismy kamyczki w te papierki i to rzucalismy aby uniknac "obstrzalu" :-P
Ale sa wspomnienia na cale zycie :-)
Na wakacje wtedy to byl "inny" swiat, lepszy :-) Super pogoda, cieple morze, pyszne brzoskwinie :-) Dla Polskich dzieciakow jedna z atrakcji bylo zbieranie... opakowan po papierosach zachodnich, takich fajnych kolorowych, jakie turysci z calej europy pozostawiali po sobie, na plazach, w knajpach :-D Wiem, brzmi to dziwnie ale tak wtedy bylo :-)
A podroz zwlaszcza przez Rumunie masakra... Mega bieda. Tylko sie zatrzymales to "wchodzili" przez okno do auta zeby tylko cos im tani sprzedac czy cos buchnac... Rumunskie dzieci w wioskach przy drodze staly calymi bandami i czekaly az przejezdzajace auta cos im rzuca. Jak nic nie rzucil nikt to prawie zawsze ostatni samochod byl obrzucany kamieniami... Najczesciej rzucalo sie im cukierki a jak juz sie skonczyly nam (zjedlismy z bratem), to pozawijalismy kamyczki w te papierki i to rzucalismy aby uniknac "obstrzalu" :-P
Ale sa wspomnienia na cale zycie :-)