Asunto: »El Clásico

gydbym cie pociągnął za koszulkę, wsadził nogę albo wytrącił udem, wtedy byś upadł, od klepnięcia w ramię nie wytrąciłbym cie z rytmu biegu

zależy od siły z jaką byś to zrobił, gdybyś mnie tylko "szurnął" to jasne że nie, ale gdybyś nawet lekko zahaczył za bark to bym upadł, tym bardziej w polu karnym ,troche sprytu też trzeba mieć

jeszcze kilka stron wcześniej kibice Realu pisali, że sędzia mógł nie zauważyć, że przed linią bo było minimalnie, a tutaj nagle buntują się, że spalony bo paznokieć wystawał :-)

Wszyscy wiedzą, że Neymar to jest nurek. Dawanie mu do tego pretekstu jest głupotą.

Ani kibice Realu nie pisali, że mógł nie zauważyć spalonego ani teraz nie piszą, że był spalony bo paznokieć mu wystawał.


Za to debil wkleja zdjęcie gdzie Buskec ma nogę na głowie Pepe i pisze "brawo".
(editado)

dla mnie to nie bylo ani popchnięcie ani tym bardziej zahaczenie, to było jak klepnięcie grzybka w familiadzie, z tym ze otwartą dłonią i prawie niewyczuwalną siłą

po co to robił? Taki doświadczony stoper a nie wie, że byle kontakt może został odgwizdany - zwłaszcza w sytuacji kiedy Neymar miał GK przed sobą.

kto tutaj po graczu realu sie przeszedl? ;D


(editado)

i tą odpowiedzią zakończmy ten temat.

PS. Sławomir Stempniewski w Lidze + Extra: karny na Neymarze (niepodyktowany) ewidentny, bez karnego przy ręce Fabregasa po wolnym, faul na Ronaldo przed polem karnym (niesłuszny karny), Ramos faulował Neymara na czerwoną kartkę i karnego, karny na Inieście prawidłowy.

w sensie ze co po co robil? uscislij bo nie wiem czy mam tłumaczyć dlaczego w ogole za nim pobiegl i probowal ratowac sytuacje? czy co?

Busquets

nie nieładne zrobił, ale Pepe mi jakoś nie szkoda - za to jak skopał kiedyś kogoś z Getafe, jak podeptał z premedytacją dłoń Messiego :-) zresztą wątpię żeby mocno stąpnął bo wstał później jakby nigdy nic.

Kazuya Mishima do Grabss
nie powinno byc hehe przed linia ale tak blisko bylo ze sedzia mogl sie pomylic - lepiej jakby nie strzelil byloby sprawiedliwiej no ale coz 3-2 , choc nie wiadomo jakby sie potoczylo jakby Alves go nie zachaczyl

luzik, nikt nic nie pisal


ja w tym całym brawo wyczułem wiecej ironii, niz w wypowiedzi airwaysa odnosnie jednego z karnych :)

edyta - ojć chyba jednak bez ironii to bylo :D
(editado)

po co dotykał go ręką? Przecież i tak mu to nic nie dało.

Pepe mi jakoś nie szkoda - za to jak skopał kiedyś kogoś z Getafe, jak podeptał z premedytacją dłoń Messiego :-) zresztą wątpię żeby mocno stąpnął bo wstał później jakby nigdy nic.

debilu, piłkarz Getafe i Messi też grali dalej jak gdyby nigdy nic.

daj spokój, Marek myśli, że popieram Busquetsa :-)