Asunto: »El Clásico

ja nie pomyslalem nawet, ze on jest chory - myslalem ze tak sie podekscytowal jakas sytuacja, ze az machać rękoma zaczął nieskładnie :P

Ciebie mógł założyć, że popieram deptanie po głowie. Zabrzmiało to dwuznacznie,

Po pierwsze, wklejasz zdjęcie typa, który depcze drugiego po głowie i piszesz "brawo" no faktycznie można to zrozumieć na wiele sposobów. :d

Po drugie, piszesz, że nie popierasz deptania po głowie ale popierasz po rękach stopach itd. Przepraszam, ale to nie poprawia twojej sytuacji. Dalej jesteś debilem. Chyba nawet większym skoro nie widzisz w tym nic złego i tłumaczysz to w ten sposób.

(editado)

tak, w stosunku do piłkarza pokroju Pepe, wyczekuje kogoś, kto zademonstruje na nim samym pokaz jego własnych odpałów. Stąd moje brawo - ale nie bezpośrednio do zastosowanej formy, ale do samego zamiaru. Takiemu burakowi trzeba czasem odpłacić tym samym, inaczej nie zrozumie.
(editado)

Debil :d

i znowu reprezentujesz wrodzoną biedę :-)

bez jaj... to nie usprawiedliwia nadeptywania jego glowy... w tym momencie o busquetsie mozesz powiedziec to samo i co bedziesz oczekiwal zeby w nastepnym meczu jakis zawodnik np levante tez mu cos zrobil ? a potem ktos inny temu zawodnikowi z levante? busquets w tym momencie staje sie dokladnie takim samym kretynem jak pepe i jak bedziemy usprawiedliwiac zachowanie busquetsa to za chwile bedziemy musieli usprawiedliwic kazdego kolejnego takiego boiskowego chama

(editado)

nie usprawiedliwiam zachowania Busquetsa, a tym bardziej deptania po głowie drugiego człowieka. Boiskowa głupota, której Pepe był głównym reprezentantem, wróciła do niego ze zdwojoną siłą.

Ty nie widzisz nic złego w deptaniu innego zawodnika, co więcej, Ty to pochwalasz. Więc z nas dwóch to nie ja reprezentuję wrodzoną biedę.

Jesteś po prostu debilem i tyle. Albo się z tym pogodzisz albo nie, Twoja sprawa.

hmmm no ale jednak usprawiedliwiasz... tak, w stosunku do piłkarza pokroju Pepe, wyczekuje kogoś, kto zademonstruje na nim samym pokaz jego własnych odpałów. Stąd moje brawo

albo w te albo we wte, bo ja juz sie troche gubię w tym co twierdzisz a czego nei twierdzisz jednak i mysle ze z tad to twoje nieporozumienie z markiem i cala spina

jezeli ktos "zademonstruje na nim samym pokaz jego własnych odpałów" automatycznie jest takim samym brutalem, kretynem i idiotą jak pepe... i nie ma usprawiedliwienia ze tylko karał w ten sposob zwyrodnialca za poprzednie jego czyny, nie ma takiego usprawiedliwienia, koniec kropka

oko za oko, zab za zab to troche inne czasy :P

albo w te albo we wte, bo ja juz sie troche gubię w tym co twierdzisz a czego nei twierdzisz jednak i mysle ze z tad to twoje nieporozumienie z markiem i cala spina


Norma w jego wykonaniu. Pisze coś głupiego a później próbuje poprzekręcać wszystko tak aby jednak zachować twarz.
(editado)

przede wszystkim inne miejsce na to;p

ale ja nie usprawiedliwiam Busquetsa. To co zrobił było idiotyczne, mnie po prostu pasuje fakt, że ofiarą jego głupoty był akurat Pepe. Dlaczego Pepe wyjaśniałem wyżej i chyba każdy to wie. Jednocześnie obydwaj są siebie warci - choć Busquetsowi jeszcze wiele brakuje.

ehh bardzo staram się spojrzec tak jak ty ale jakos troche naciągane mi się to wydaje:)

tzn w sensie ze jezeli juz ktos ma tak zrobic na boisku to niech ofiarą bedzie pepe?:P straaasznie naciągane;p lepiej jednak mowic ze nie wazne kto komu ale takie cos to godne pogardy i naprawde ZDZIWIE się jezeli bousqets nie zostanei zawieszony na conajmniej 5 spotkan, a powinien minimum na tyle ile np suarez (chyba 7 spotkan) lub pepe (tez 7 spotkan bodajze)

Przesadzasz, ale żeby jeszcze wyraźniej wskazać kierunek mojej postawy zailustruje Ci małą pokazówkę. Wyobraź sobie, że w szkole - gimnazujm rzecz jasna - mamy delikwenta, załóżmy że ma na imię Marek. Postrach gimnazjalistów, chłopak wyjątkowo prosty, niezbyt inteligentny, który jedynie czym może się chwalić to płynnym liczeniem do 5, oczywiście cm w objętości bicepsa. No i taki Mareczek raz po raz kogoś szturchnie, uderzy, skopie. Aż tu nagle pewnego słonecznego dnia zjawia się w gimnazuj typ, który przy najbliższej nadażającej się okazji sklepał naszego bohatera :-) ten sam idiotyczny czyn, ale jak różna ocena.

haha - ed. żeby dopisać, że ironizuję :-)
(editado)