Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Widzew łódz

2007-09-01 21:22:46
"za widzew za rts pojdziemy az po zycia kres....."
(editado)
2007-09-01 21:54:02
Widzew - Ruch 2:2 (opis)
Sobota, 1.09.2007 19:56

Stara piłkarska prawda mówi, że lepiej dwóch rannych niż jeden zabity. W meczu przyjaźni nikt nie był z wyniku w pełni szczęśliwy, ale każdy dostał punkcik na otarcie łez. Większe powody do narzekania mają widzewiacy, którzy jeszcze dwadzieścia minut przed ostatnim gwizdkiem mieli dwubramkowe prowadzenie i wygraną w kieszeni. Niestety, przewagę szybko roztrwonili.

Widzew rozpoczął mecz z Grzegorzem Piechną w ataku. I już w 7. minucie ten zawodnik zapisał się w protokole sędziowskim. Jednak nie w rubryce strzelcy goli, ale w polu z żółtymi kartkami. Jako pierwsi groźną sytuację stworzyli goście. W 19. minucie Wojciech Grzyb wpadł w pole karne z prawej strony i zagrał mocno wzdłuż bramki. Na szczęście żaden z rywali nie zdołał wepchnąć piłki do siatki. Trzy minuty później, po podaniu Łukasza Juszkiewicza, strzelał z ostrego kąta Łukasz Masłowski, ale bez problemów obronił bramkarz. W 25. minucie bramce Ruchu po raz pierwszy zagroził Piechna. Popularny „Kiełbasa” uderzył z szesnastu metrów, ale piłka o centymetry minęła spojenie słupka z poprzeczką. W 28. minucie piłka znalazła się w bramce Widzewa po strzale Grażvydasa Mikulenasa. Sędzia jednak zauważył, że Litwin był na spalonym i gola nie uznał. Po chwili znowu ostro zagrywał w pole karne Grzyb, ale tym razem Fabiniak skutecznie interweniował. Jeszcze tuż przed przerwą Piechna próbował strzelać z linii pola karnego, ale futbolówka po drodze odbiła się od jednego z obrońców i wpadła prosto w ręce bramkarza Mioduszewskiego.

Zaraz po przerwie Widzew objął prowadzenie. Z osiemnastu metrów strzelać po ziemi próbował Stefano Napoloeni. Piłka odbiła się od jednego z obrońców i trafiła do Piotra Kuklisa, który pięknym strzałem pokonał bramkarza Ruchu. Co warte podkreślenia, strzelec gola mecz zaczął na ławce rezerwowych. Na boisko wszedł dopiero w 33. minucie. W 63. minucie mogło być 2:0. Z narożnika pola karnego strzelał Tomasz Lisowski. Piłka zmierzała do bramki, tuż przy słupku, ale bramkarz Mioduszewski zdołał ją wybić na rzut rożny. I po tej sytuacji padła upragniona druga bramka. Dośrodkowanie z kornera nie było wprawdzie celne, ale wybijający piłkę defensor Ruchu zrobił niechcący prezent Bogunoviciowi, wykładając mu futbolówkę. Serb oddał być może strzał życia, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Gdy wydawało się, że pozostaje spokojnie kontrolować sytuację i dowieźć wynik do końca, goście zdobyli gola kontaktowego. Co należy podkreślić, przy dużym udziale widzewiaków. We własnym polu karnym faulował Lisowski, a skutecznym egzekutorem jedenastki był Wojciech Grzyb. Już osiem minut później był remis. Remigiusz Jezierski wpadł w pole karne, okiwał dwóch obrońców i posłał futbolówkę do siatki. W 87. minucie mogło być jeszcze gorzej, bo bardzo groźnie strzelał Łukasz Janoszka. Na szczęście na posterunku był Fabiniak, który zdołał obronić. Chwilę później mocno uderzał Pavel Balaż, jednak tym razem piłka minęła słupek. To była ostatnia groźna sytuacja w tym meczu, skończyło się remisem.


Bramki:
1:0 Kuklis (54)
2:0 Bogunović (64)
2:1 Grzyb (72)
2:2 Jezierski (80)

Składy:
Widzew: Fabiniak, Kłos, Oshadogan, Ukah, Lisowski, Masłowski (46, Bogunović), Bono, Juszkiewicz (33, Kuklis), Napoleoni, Mierzejewski (76, Stawarczyk), Piechna.
Ruch: Mioduszewski, Grzyb, Jakubowski, Golem, Osiński, Sokołowski (67, Janoszka), Baran, Pulkowski (78, Bonk), Balaż, Mikulenas (60, Jezierski), Fabus.

Żółte kartki:
Piechna (Widzew)

Sędzia:
Mariusz Podgórski (Wrocław)
Widzów:
10000 (2200 gości)

Autor: Tomasz Brzostowicz
2007-09-02 08:52:07
Trener Michał Probierz oddał się do dyspozycji zarządu
Sobota, 1.09.2007 22:16

[fot. Michał Tuliński]

Na konferencji prasowej po meczu z Ruchem Chorzów trener Michał Probierz poinformował, że w związku ze słabymi wynikami oddaje się do dyspozycji zarządu. "Jeżeli zarząd uzna, że tylko trzy punkty w sześciu meczach i to, że nie wygraliśmy żadnego spotkania, jest moją i tylko moją winą, to ja oddaję się do dyspozycji" - powiedział szkoleniowiec.

Z informacji uzyskanych przez "Widzewiaka", zarząd klubu nie podejmie żadnej decyzji w tej sprawie przed końcem weekendu.
2007-09-03 17:17:57
Probierz został zwolniony
Poniedziałek, 3.09.2007 16:04

Michał Probierz nie jest już trenerem Widzewa. Zarząd klubu postanowił w poniedziałek zakończyć współpracę ze szkoleniowcem. Do czasu zatrudnienia nowego trenera, drużynę prowadził będzie Zbigniew Stefaniak, dotychczasowy asystent Probierza.


tego bylo dosyc! wkoncu
2007-09-03 17:20:19
Widzew pożegnał Probierza, teraz Engel?
2007-09-03 16:48

Michał Probierz nie jest już trenerem Widzewa - poinformowały w poniedziałek władze łódzkiego klubu. "Zarząd Klubu Sportowego Widzew Łódź SA podjął decyzję o niekontynuowaniu współpracy z dotychczasowym trenerem zespołu Widzewa Łódź Michałem Probierzem. Do czasu wyboru nowego trenera, jego funkcję będzie pełnił dotychczasowy asystent trenera Zbigniew Stefaniak.

Jednocześnie Zarząd serdecznie dziękuje trenerowi Michałowi Probierzowi za dotychczasową pracę i zaangażowanie w rozwój drużyny Widzew Łódź oraz życzy dalszych sukcesów zawodowych" - napisano w specjalnym oświadczeniu władz klubu.

Wśród następców Probierza nieoficjalnie wymienia się Dariusza Wdowczyka i Jerzego Engela jr.


tylko nie engel junior
2007-09-03 19:04:52
Probierz: "Winę biorę na siebie"
Poniedziałek, 3.09.2007 17:23

[fot. Michał Tuliński]

W poniedziałek w południe Michał Probierz stracił stanowisko trenera Widzewa. Były już szkoleniowiec łódzkiego klubu swoimi refleksjami z pracy z ekipą z Piłsudskiego dzieli się w wywiadzie udzielonym "Widzewiakowi".


- Jest pan zawiedziony, że pana przygoda z Widzewem się już kończy?
Michał Probierz: - Nie, w piłce nie ma takiego słowa jak "zawiedziony". Taką decyzję podjął zarząd i tyle. Mi ze swojej strony wypada podziękować prezesowi Bońkowi, który na mnie postawił. Mam nadzieję, że się nie zawiódł na mnie. Kibicom dziękuję za to, że wspierali zespół od pierwszego do ostatniego meczu. Żałuję, że nie udało mi się dorównać do szkoleniowców, którzy budowali wielki Widzew, ale taka jest piłka. Dziękuję również moim współpracownikom oraz piłkarzom, bo to była super grupa do prowadzenia. Sądzę, że nie muszę się wstydzić tego, co robiłem w Widzewie i zostawiam drużynę dobrze przygotowaną. Mój następca na pewno osiągnie z nią dobry wynik, jestem o to spokojny.

- Jak zarząd poinformował pana o swojej decyzji?
- Spotkaliśmy się i porozmawialiśmy. Rozstaliśmy się jak ludzie, elegancko. Po prostu nowi ludzie w klubie uznali, że taka zmiana musi nastąpić, bo wyniki nie są dla nich zadowalające. W sporcie takie sytuacje są zupełnie normalne.

- Jaka była przyczyna braku wyników?
- Wiele czynników na to wpłynęło, między innymi terminarz. Nie potrafiliśmy się przełamać. Całą winę biorę na siebie. Ja byłem trenerem i ja jestem odpowiedzialny za wszystko. O zawodników jestem spokojny, bez problemu zapewnią sobie utrzymanie. Kwestią czasu jest, jak zaczną bardzo dobrze grać.

- Jak pan ocenia te 14,5 miesiąca pracy w Widzewie?
- W poprzednim sezonie zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić. Wywalczyliśmy utrzymanie. Kilku zawodników bardzo się rozwinęło, niektórzy zadebiutowali w reprezentacji. Sądzę, że z tej grupy, która została, jeszcze kilku zawodników za parę lat będzie grać w reprezentacji Polski. Odchodzę, ale takie jest życie trenera, nie usiądę i nie będę płakać. Nie jestem tego typu człowiekiem.

- Jakie ma pan plany na przyszłość?
- Na pewno chciałbym pojeździć na staże do klubów z zachodu. Co prawda, odebrałem już kilka telefonów z pytaniami, jak moja sytuacja wygląda. Na razie jednak chcę trochę odpocząć i jak wspominałem, pojeździć na staże. Będę śledził losy Widzewa i trzymał kciuki za ten klub.
2007-09-04 20:53:47
oby to nie byla prawda chyba ze gosc to wschodzaca gwiazda trenerska


Jutro mamy poznać nazwisko nowego szkoleniowca Widzewa. Najpoważniejszym kandydatem jest Marek Zub. Choć pod uwagę brani byli Dariusz Wdowczyk i Jerzy Engel junior to żaden z nich nie będzie nowym szkoleniowcem. Pierwszy odpada bo nie spełnia wszystkich kryteriów, według których Widzew będzie wybierał nowego szkoleniowca. To m.in. wyższe wykształcenie sportowe (skończona AWF). Jego juz nie bierzemy pod uwagę- twierdzą w klubie. Jerzy Engel junior miałby pracować razem ze swoim ojcem, który miałby być dyrektorem sportowym lecz nie chcemy podejmować takiej decyzji i zmieniać ludzi w klubie!

SYLWETKA "NOWEGO TRENERA"?

MAREK ZUB urodził się 24.08.1964 r. w Tomaszowie Lub.
Ma żonę i córkę, włada trzema językami obcymi.

Grał w następujących klubach:

1980 – 1983 HETMAN Zamość III liga
1983 - 1984 AZS AWF Warszawa III liga
1984 – 1991 LKS IGLOOPOL Dębica II i I liga
1991 – 1992 LORRAIN Arlon ( Belgia )
1993 - 1995 FC PIASECZNO III i II liga
1995 – 1996 POLONIA Warszawa II liga
1996 - 2000 KS PIASECZNO III i IV liga


Praca w roli trenera:


1987 – 1991 LKS IGLOOPOL Dębica - grupy młodzieżowe

1993 - 1996 KS PIASECZNO - grupy młodzieżowe


1992 – 1993 HETMAN Zamość - seniorzy II i I Trener III i II liga

1993 – 1995 FC PIASECZNO - seniorzy II Trener (grający) III i II liga

1995 – 1996 POLONIA Warszawa - seniorzy II Trener (grający) II liga

1996 – 2000 KS PIASECZNO - I Trener (grający) III i IV liga

2000 – 2001 MAZOWSZE Grójec - I Trener IV liga

RKS OKĘCIE Warszawa - I Trener III liga

2001 – 2002 KS ŁOMIANKI - I Trener IV liga

2002 – 2003 POGOŃ Grodzisk Mazowiecki - I Trener IV liga

2003 – 2004 POLONIA Warszawa - II Trener I liga

IV-VI 2005 MAZOWSZE Grójec – I Trener III liga<
od VII 2005 ŚWIT Nowy Dwór Mazowiecki – I Trener II liga
2007-09-04 21:01:50
to juz lepiej było Probierza zostawić :/
2007-09-04 21:05:49
obysmy sie mylili co do chyba nowego trenera Widzewa
2007-09-04 21:07:38
juz wole Probierza niz tego :/
2007-09-04 21:09:08
nie wiem co gosciu soba prezentuje podobno calkiem ciekawa kariera szkolenia gdzie s tam ogolnie mlody ambitny sadze ze inyy wizjoner niz Probierz ale pomysl troche dziwny zamienic mlodego ambitnego na drugiego takiego samego
2007-09-04 21:10:18
o tym samym mowie

DZIWNE TO TROCHE
2007-09-04 21:13:33
jutro sie dowiemy ciekaw czy wiadomosc sie potwierdzi
2007-09-04 21:21:43
ja licze na Wdowczyka
2007-09-04 21:23:01
a ja wole jakiegos trenera z Włoch Boniek ma układy mogl by kogos znalezc
2007-09-04 21:24:06
zachodnich trenerów juz wielu w PL było i nic nie zrobili...tylko kase brali