Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Piłkarski paradoks
jeśli chodzi o paradoksy w piłce nożnej to mnie zadziwia jedna rzecz. Jak np. powiedzmy ktoś gra w "okręgówce" i strzela piękne gole, to mówią, że ma szczęście, a jak takiemu C. Ronaldo raz wyjdzie ładny strzał, to od razu, że cudowny i fantastyczny gol.
A poza tym piłka nożna to bardzo losowa gra - wystarczy np. że jeden strzał pójdzie 1cm w lewo i piłka odbije się od wewnętrznej części słupka i wpadnie do bramki... Trochę niesprawiedliwe, że takie niuanse decydują o pojedynku :P
ale dzięki temu wszystkiemu piłka nożna jest piękna, bo wygrać może każdy, tak samo każdy może mieć strzał życia :)
A poza tym piłka nożna to bardzo losowa gra - wystarczy np. że jeden strzał pójdzie 1cm w lewo i piłka odbije się od wewnętrznej części słupka i wpadnie do bramki... Trochę niesprawiedliwe, że takie niuanse decydują o pojedynku :P
ale dzięki temu wszystkiemu piłka nożna jest piękna, bo wygrać może każdy, tak samo każdy może mieć strzał życia :)
zygi do Anusiak19
tutaj to pasuje
chciales blysnac nie wyszlo :] ohhh zygi ty gwiazdo błyszczaca oslepiającym blaskiem jak ci sie nie podoba temat to do niego nie wchodź
tutaj to pasuje
chciales blysnac nie wyszlo :] ohhh zygi ty gwiazdo błyszczaca oslepiającym blaskiem jak ci sie nie podoba temat to do niego nie wchodź
tylko ze taki koles z okregowki strzela taka bramke 1 na 1000 strzalow i to "niechcacy" a C.Ronaldo 4 na 10 mu wchodzi i on w wiekszosci przypadkow chce tak zagrac :>
to jak w tenisie amator (taki troche lepszy) gra i jak celuje to celuje w prawo albo w lewo i czasami trafi w linie a Zawodowiec (taki naprawde dobry) w linie celuje :)
Innymi slowy to nie jest losowe (w duzym stopniu) bo taki C.Ronaldlo ma troche wiekszy talent niz koles z okregowki i one trenujac to caly czas osiaga wprawe tak naprawde nie dostepna dla przecietnego smiertelnika bo fart jest jak strzeli tak raz drug piaty... a nie trzydziesty czterdziesty :>
to jak w tenisie amator (taki troche lepszy) gra i jak celuje to celuje w prawo albo w lewo i czasami trafi w linie a Zawodowiec (taki naprawde dobry) w linie celuje :)
Innymi slowy to nie jest losowe (w duzym stopniu) bo taki C.Ronaldlo ma troche wiekszy talent niz koles z okregowki i one trenujac to caly czas osiaga wprawe tak naprawde nie dostepna dla przecietnego smiertelnika bo fart jest jak strzeli tak raz drug piaty... a nie trzydziesty czterdziesty :>
ale popatrz na sezon 2007/2008 w naszej lidze i niesamowitą serię goli Zieńczuka. gość przez parę lat nie umiał wyjść ponad swój stały standard paru asyst i kilku bramek na sezon a tu nagle strzela gole na zawołanie. Zwykły fuks i tyle.
I jeszcze inna sprawa - takiego Essiena, Hleba, Barosa swego czasu nie chcieli w polskich klubach. Gdyby przeszli do nas to pewnie nikt by o nich nie słyszał. Tak samo Błaszczykowski błąkałby się po III lidze gdyby nie miał znanego wujka. Trzeba mieć czasem dużego farta by dostać się do wielkiej piłki.
I jeszcze inna sprawa - takiego Essiena, Hleba, Barosa swego czasu nie chcieli w polskich klubach. Gdyby przeszli do nas to pewnie nikt by o nich nie słyszał. Tak samo Błaszczykowski błąkałby się po III lidze gdyby nie miał znanego wujka. Trzeba mieć czasem dużego farta by dostać się do wielkiej piłki.
Paradoks piłkarski ?
USA - Hiszpania ;)
USA - Hiszpania ;)
czy taki paradoks?hiszpania nie pokazala nic wielkiego,USA sie bronilo baaaaardzo dobrze,ofiarnie i strzelili 2 gole
paradoksem w piłce nożnej są takie drużyny jak Chelsea, City, Real
Lech Poznań musi sprzedać Semira Stilicia, żeby kupić ... Tomasza Zahorskiego. Taką informację znajdujemy w czwartkowym wydaniu "Gazety Wyborczej Poznań".
Zdaniem dziennikarza "Gazety" Górnik Zabrze żąda za Zahorskiego 2mln zł, a Lech "jest gotów taką sumę wyłożyć"! Najpierw musi jednak sprzedać Semira Stilicia.
Jeżeli Bośniaka nie uda się wytransferować, nie wypali także plan ściągnięcia piłkarza Górnika. "Lech nie sięgnie po napastnika tego formatu. Sprowadzi tańszego" - czytamy.
Jaki "format" miał na myśli dziennikarz? Trudno odgadnąć. Zahorski, jeszcze w czasie gdy był "ciągnięty za uszy" przez Leo Beenhakkera, jakoś szczególnie się nie wyróżniał. To wtedy przylgnęło do niego ironiczne Tomasz "international level" Zahorski.
Obecna sytuacja piłkarza jest dużo gorsza. Nie dość, że leczy kontuzję, to jeszcze ma za sobą koszmarny sezon, w którym wpisał się na listę strzelców zaledwie raz - wbił piłkę do pustej bramki po błędzie obrony przeciwnika.
Plan sprzedaży Stilicia dla zakupu Zahorskiego to jeden z najbardziej niedorzecznych transferowych wymysłów tego lata. Pierwszeństwo przyznajemy twórcy sensacji "Rasiak do Lechii". Piłkarz Southampton miał trafić do Gdańska w zamian za 300 tys. euro, bramkarza Mateusza Bąka, obrońcę Arkadiusza Mysonę i ... trenera odnowy biologicznej (do transferu nie doszło, bo podobno Lechia nie chciała dorzucić pani sprzątaczki i kompletu stadionowych krzesełek - przyp. red).
Kibicom na Bułgarskiej pozostaje tylko mieć nadzieję, że szalony plan zamiany Stilicia na Zahorskiego to opowieść z gatunku "science-fiction". W przeciwnym razie powinni robić wszystko, żeby Bośniaka zatrzymać w Poznaniu.
Karol Kulpa
Wirtualna Polska
PS
To nie koniec czwartkowych rewelacji! "Jak powiedziała nam osoba blisko związana z Feyenoordem na testy do Holandii ma niebawem przyjechać Tomasz Zahorski" - czytamy w dzienniku "Polska The Times". - Wydaje mi się, że w najlepszych rokowaniach za trzy miesiące powinienem być w pełni gotowy do gry - mówił tydzień temu, przechodzący rehabilitację po operacji kolana piłkarz. Ciężko więc powiedzieć jakie testy może teraz przejść w Holandii. Psychologiczne?
(editado)
Zdaniem dziennikarza "Gazety" Górnik Zabrze żąda za Zahorskiego 2mln zł, a Lech "jest gotów taką sumę wyłożyć"! Najpierw musi jednak sprzedać Semira Stilicia.
Jeżeli Bośniaka nie uda się wytransferować, nie wypali także plan ściągnięcia piłkarza Górnika. "Lech nie sięgnie po napastnika tego formatu. Sprowadzi tańszego" - czytamy.
Jaki "format" miał na myśli dziennikarz? Trudno odgadnąć. Zahorski, jeszcze w czasie gdy był "ciągnięty za uszy" przez Leo Beenhakkera, jakoś szczególnie się nie wyróżniał. To wtedy przylgnęło do niego ironiczne Tomasz "international level" Zahorski.
Obecna sytuacja piłkarza jest dużo gorsza. Nie dość, że leczy kontuzję, to jeszcze ma za sobą koszmarny sezon, w którym wpisał się na listę strzelców zaledwie raz - wbił piłkę do pustej bramki po błędzie obrony przeciwnika.
Plan sprzedaży Stilicia dla zakupu Zahorskiego to jeden z najbardziej niedorzecznych transferowych wymysłów tego lata. Pierwszeństwo przyznajemy twórcy sensacji "Rasiak do Lechii". Piłkarz Southampton miał trafić do Gdańska w zamian za 300 tys. euro, bramkarza Mateusza Bąka, obrońcę Arkadiusza Mysonę i ... trenera odnowy biologicznej (do transferu nie doszło, bo podobno Lechia nie chciała dorzucić pani sprzątaczki i kompletu stadionowych krzesełek - przyp. red).
Kibicom na Bułgarskiej pozostaje tylko mieć nadzieję, że szalony plan zamiany Stilicia na Zahorskiego to opowieść z gatunku "science-fiction". W przeciwnym razie powinni robić wszystko, żeby Bośniaka zatrzymać w Poznaniu.
Karol Kulpa
Wirtualna Polska
PS
To nie koniec czwartkowych rewelacji! "Jak powiedziała nam osoba blisko związana z Feyenoordem na testy do Holandii ma niebawem przyjechać Tomasz Zahorski" - czytamy w dzienniku "Polska The Times". - Wydaje mi się, że w najlepszych rokowaniach za trzy miesiące powinienem być w pełni gotowy do gry - mówił tydzień temu, przechodzący rehabilitację po operacji kolana piłkarz. Ciężko więc powiedzieć jakie testy może teraz przejść w Holandii. Psychologiczne?
(editado)