Asunto: Zmierzch angielskiej piłki?

bez jaj zarabiajac 50 tys. funtow tygodniowo przykladowo nie mozesz zbankrutowac przez dom czy auto:P

jak to nie ? przeciez niew tylko domy i auta kupuja..wszystko co wiaze sie z luksusem' sie zbiera i sa efekty

Tyle, że kariera się kończy i nie zarabiają 50k tygodniowo a wydatki pozostają.

Liverpool hahaha co za gówno hahaha kiga angielska hahaha to jest gówno hahaha.

Międzynarodowo im jakby nie idzie, ale nadal dla mnie to najsilniejsza bo i zarazem najbardziej wyrównana liga świata. Biorąc pod uwagę całość. Na pierwsze miejsce z każdym chyba sezonem ma realne szanse 3-4 kluby. A cała pierwsza szóstka-siódemka może wejśc na podium. W Hiszpanii kandydatów na mistrza jest trójka, w Niemczech... jeden ;p To, że Bayern, Real czy Barcelona są większymi faworytami do LM od Chelsea to inna sprawa. To nie znaczy, że tamte ligi są silniejsze od angielskiej.
(editado)

Takie gówno, że każdy może wygrać z każdym i nie ma w żadnym meczu faworytów. Cała liga jest mniej więcej wyrównana i jednocześnie najbardziej nieprzewidywalna. Nie nudna jak niektóre inne :)

ta, liga hiszpańska z dwoma dobrymi zespołami i samymi ogórkami, albo niemiecka z bayernem i resztą leszczy, są napewno ciekawsze

Jest jeszcze Atletico :)

każdy może wygrać z każdym

To tylko świadczy o tym jaka tam bieda :)

A cała pierwsza szóstka-siódemka może wejśc na podium.

Ta gówno, praktycznie ciągle w czwórce są united city chelsea i arsenal, z małymi wyjątkami raz na trzy sezony ;d

To właśnie świadczy o tym, że ta liga nie jest słaba :) Bo chyba mierzymy poziom całej ligi, a nie kilku czołowych drużyn?:)

polska liga też jest wyrównana :)

polska liga jest nadboska i nie jest brana pod uwage

A liga szkocka jest zdominowana przez Celtic, więc jest najlepsza? :)

To, że liga jest konkurencyjna nie ma związku z tym czy jest mocna czy nie.

Takie gówno, że każdy może wygrać z każdym

Tak jak w każdym meczu w każdej lidze to jest właśnie sport :) Jednak w zdecydowanej większości takich spotkań wygrywają faworyci.

i nie ma w żadnym meczu faworytów.


Czyli oglądasz mecz np. Chelsea z np. QPR i dla ciebie nie ma w tym meczu faworyta? :D

A co powoduje, że możemy mówić, że dana liga jest mocna?

W meczu Chelsea - QPR podzieliłbym szanse 65% do 35%. A np. w meczu Real - Almeria już 90% do 10%.