Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: "Wasze" MŚ - wspomnienia kibiców

  • 1
  • 2
2010-06-13 23:02:50
no to ja pojade, bo wspomnienia mam chyba dosc ciekawe.

86... niestety nie pamietam, mialem roczek

90... przede wszystkim Roger Milla, malemu jaworkowi bardzo podobal sie ten murzynek tanczacy przy choragiewce i mozna powiedziec, ze moge go nazwac pierwszym swoim pilkarskim idolem. Pamietam bramke strzelona tylem glowy przez jakiegos Argentynczyka w meczu otwarcie. No i najwazniejsze co pamietam, to to ze w dniu meczu o 3 miejsce pojechalem z rodzicami pekaesem w ciemno do cioci z Plocka. Jak sie okazalo pozniej cioci nie bylo w domu, a ze wtedy komorek nie bylo to nie mozna bylo wiedziec gdzie jest. Wiec zwiedzanie Plocka (o ile jest tam co zwiedzac ;) ) i powrot na dworzec autobusowy i... ostatni autobus do wawy uciekl. Spalismy na lawce na dworcu. Ja, moj ojciec, moj 2-letni brat i moja matka w 6 miesiacu ciazy :]. rano wrocilismy i dziadek powiedzial ze wygraly Wlochy (stad pamietam ze mialo to zwiazek z Mundialem. Finalu niestety nie pamietam.

94.... Tutaj juz wieksza swiadomosc. pamietam lekko grubego Maradone, ktory oplul kamere cieszac sie z gola. Pamietam fenomenalna bramke Hagiego. Pamietam Alexisa Lalasa z USA (z zajebista broda). Bylem u wujka w dniu meczu finalowego, ale ze mecz byl chyba jakos pozno to nie dotrwalem i poprosilem zeby mi wujek go nagral na kasete VHS. Niestety kaseta byla chyba 100 minutowa, a mecz byl z dogrywka i karnymi, wiec dogrywka sie nagrala na poczatek kasety zamiast pierwszych 30 minut. A ja wlaczajac od poczatku zaczalem od tej dogrywki, ale w sumie nic nie stracilem bo 0:0 bylo.
PS. A no i Bebeto byl ze swoja kolyska :]

98... Jak ja nie lubilem Zidana...... w sumie tu juz chyba kazdy mecz ogladalem (albo 90% meczow). Wiec ciezko mi cos wylapac specjalnego skoro wszystko widzialem. No moze meczyk Brazylia-Dania byl super, i moj idol Roberto Carlos ktory postanowil wybijac pilke przewrotka w polu karnym i nie trafil (z teog Dania strzelial gola)

02... tu tez ogladalem prawie wszystko.. ale final byl szczegolny. W tym samym dniu byl mecz przyjazni Zaglebie Sosnowiec-Legia. jako ze wtedy jezdzilem troche na mecze to pojechalem do Sosnowca. Nawalilismy sie najpierw tanimi jabolami, a potem ogladalismy mecz w pubiemecz sie ogladalo tak, ze jak na koniec meczu wyszedlem na zewnatrz sie odlac (kibla w tym pubie chyba nie bylo) to z kumplem ne moglismy wspolnymi suilami ustalic wyniku meczu, ale doszlimy do wniosku ze raczej wygrala Brazylia. W koncu ktos nam powiedzial ze bylo 2:0.... ale kiedy wrocilismy do warszawy w gazecie Metro (rozdawanej za darmo, byl na pierwszej stronie blad drukarski i wynik 1:0). Wiec uznalismy ze nas wkrecili i moj kumplel jak wrocil do domu to myslal ze starszy fgo tez wkreca z tym 2:0. Swoja droga do dzis zupelnie nie kojarze jak bramki w tym finale wpadly.

06.... a tu chyba zadnych szczegolnych wspomnien nie mam. Final obejrzany u kumpla i tylko niedowiedarzanie po 6 browarach ze Zidane mogl sie tak dac sprowokowac
(editado)
(editado)
2014-06-07 13:23:14
Podbiję temat:).

Z poprzedniego mundialu pamiętam tylko gol Lamparda i okradzionego Steca:)
2014-06-07 18:20:57
Yeti para Company
mój pierwszy mundial to epizod w 1998 finał Francja-Brazylia, wtedy jako 7 letni chłopak oglądalem jak oglądałem ten mecz,po prostu leciał siebie.

w 2002 roku już dobrze pamiętam, wtedy wchodziłem na dach żeby przestawić antene na czeską telewizje gdzie pokazywali wszystkie mecze :) po szkole biegło sie do domu na mecze... do tego emocje w meczach naszych.

w 2006 roku oglądałem 90% meczy, kolejne emocje związane znasza reprezentacją.

w 2010 roku oglądałem połowe meczy ze względu na prace, nie były to dla mnie jakoś szczególnie ciekawe mistrzostwa, godziny meczy nie przypadły mi też do gustu.
2014-06-08 12:12:50
szwamb para Yeti
Ja mundialu w 1998 nie pamiętam, nie interesowałem się wtedy piłką :-). Jedyne wspomnienie to gra- FIFA World Cup 98 : D.
Mój pierwszy świadomie oglądany tuniej to euro 2000, pierwszy mundial (co za tym idzie) to ten z 2002 (miałem 11 lat).
Pamiętam, ze mecze oglądaliśmy w szkole :P, i ten zawód kiedy przerąbaliśmy z Koreą i Portugalią. Z USA pewna wygrana (w rezerwowym składzie, z Majdanem w bramce :P)- dzisiaj byśmy raczej tego nie powrórzyli...
Pamiętam równiez, że byłem strasznie zdenerwowany postawą sędziów, szczególnie że sympatyzowałem z Italią (od finału euro).

2014-06-08 18:10:48
MŚ 98 zupełnie nie pamiętam, tak samo jak Ty troszke kojarze już Euro 2000 i pare meczy mi świta w pamięci, natomiast już MŚ 2002 to już lepiej pamiętam, mecz z Koreą 1 połowa ogląda w szkole i w połowie biegłem do domu żeby obejrzeć 2 połowe;p I te ciągnięcie Korei za uszy do półfinału było takie wstrętne, że do dziś do pamiętam, co Totti był faulowany a dostał 2ga żółtą za symulke;p

MŚ 06 to 90% meczy oglądałem, a w 2010 tak samo już, czyli to mój 4 w pełni świadomy mundial:D ale ten czas szybko leci;/
2014-06-08 18:39:57
znalazlem dzisiaj 150 kart panini (chyba) dotyczacych Euro 96:) mialem 8 lat jak zbieralem, ale myslalem zawsze ze to byly karty z ms 98...czyli juz pewnie euro ogladalem, ale nic nie pamietam;) za to z MS 98 juz kazdy mecz widzialem:)
2014-06-08 23:11:01
1990 - miałem roczek, więc nie wiele pamiętam:P
1994 - miałem 5 lat i nie miałem zielonego pojęcia o piłce nożnej:P

1998 - pamiętam rzesze dzieciaków i młodzieży biegających po podwórku w koszulkach przeróżnych piłkarzy:) atmosfera mistrzostwa była niesamowita:) większość z nas miała album panini - pamiętam, że saszetki z naklejkami były niebieskie. Wszyscy się wymieniali i jarali poszczególnymi piłkarzami, ale oczywiście królował Ronaldo i cała reprezentacja Brazylii;) Były to mistrzostwa, które na dobrą sprawę zaraziły mnie miłością do piłki, bo od tamtego czasu jestem w niej zakochany po dziś dzień:) Był to również jedyny mundial, który obejrzałem w całości bez opuszczenia nawet jednego spotkania:) W pamięci utkwił mi m.in mecz Francji z Paragwajem w 1/8 i złota bramka Laurenta Blanca:) Mecz Nigerii z Hiszpanami i wielki babol Zubizaretty, który wbił sobie palcami strzał z zerowego konta:) porażka 2:3, a ostatecznie Hiszpanie nie wyszli z grupy... pamiętam czerwoną kartkę Zizou w meczu z Arabią Saudyjską(równie głupią jak ta w 2006 roku choć z pewnością nie tak istotną), czerwoną kartkę Becksa z Argentyną, po której stał się wrogiem wielu kibiców w całej Anglii. Ćwierćfinał CHorwacja-Niemcy i klęska tych drugich. Wspaniały turniej Ronaldo i wielkie rozczarowanie w finale. Były to przepiękne mistrzostwa i dla mnie do dziś chyba najbardziej wyjątkowe:)

2002 rok:

Ze względu na pory meczów nie udało mi się obejrzeć kilku spotkań. Na szczęście byłem w 6 klasie podstawówki, więc nie trzeba było iść na niektóre lekcje kiedy odbywało się ważne spotkanie. Do dziś pamiętam jak przez malutkie radyjko kolegi słuchaliśmy relacji z meczu Francja - Dania i odpadnięcia obrońców tytułu. Sam sobie wtedy kupilłem malutkie radyjko na baterie i słuchałem przez słuchaweczki na lekcjach:P Nie zapomnę wałków Korei południowej, tego ich prezydenta ciulika machającego czerwoną czapeczką, egipskiego sędziego, który wydymał Hiszpanów w ćwierćfinale nie uznając dwóch prawidłowych bramek. Półfinał był chyba jedynym meczem, w którym kiedykolwiek kibicowałem Niemcom, bo awans Korei do finału byłby zniewagą dla piłki nożnej. Niesamowity był Senegal, który w meczu otwarcia sprawił sensację pokonując Francuzów, a potem jak burza doszedł do ćwierćfinału. Kolejny niesamowity turniej Ronaldo, który był tutaj poza zasięgiem chociaż Rivaldo i Ronaldinho też rządzili. Ronaldinho wyleciał w ćwierćfinale po czerwonej kartce, którą poprzedził genialną asystą i chyba jeszcze bardziej genialną bramką:) Turcy, na których nikt nie stawiał, a wylądowali na podium:) Bramka Hakana Sukura w meczu o 3 miejsce w...9 sekundzie? :P Piękne to były mistrzostwa, ale Koreańczycy i , przede wszystkim Polacy swoimi dramatycznymi występami je troszkę popsuli:)

2006

Kończyłem pierwszą klasę liceum kiedy ruszał mundial. W naszym mieście wszędzie wisiały ogłoszenia o zaginięciu znajomej dziewczyny, która, jak się okazało 4 lata później, została zamordowana. Na balkonach biało-czerwone flagi z Tyskich:P Rozczarowujący występ Polaków. Wielki turniej Zizou zakończony w głupi sposób(mógł przyjebać Materazziemu po finale), ale w finale pokazał też jakie ma jaja i wiarę we własne umiejętności wykonując karny na Panenkę:P Mało kto by się podjął takiego zagrania. Ćwierćfinał Anglia - Portugalia i czerwona kartka Rooney'a poniekąd wymuszona przez CR, o co Rooney miał ogromne pretensje. Niesamowity półfinał Włochy - Niemcy i płacz pewnej Niemki na trybunach - myślałem sobie wtedy "macie szkopy za tę bramkę w 91 minucie z Polską" :P Ale Del Piero wtedy okno zawinął:P

2010

To już okres studiów;) Większość spotkań obejrzałem u kumpla na działce na starym telewizorze. Raz było dosyć chłodno i jak chcieliśmy odpalić mecz grupowy Portugalia - Brazylia to telewizor nie chciał się włączyć. Okazało się, że do załączenia musi mieć odpowiednią temperaturę:P cały mecz nam przeleciał i dupa:P Niestety tu również opuściłem sporo spotkań, bo od Lipca pracowałem popołudniami, a mecze fazy pucharowej też były w tych godzinach. Nie obejrzałem nawet finału:/ Pamiętam jednak do bólu efektywną Hiszpanię, która od 1/8 wygrała wszystkie mecze po 1:0 :)

2014

Ze względu na kontuzję jestem na długim L4, więc mam zamiar obejrzeć jak najwięcej spotkań ;) Zarwę nawet nockę, żeby o 3 w nocy obejrzeć WKS z Japonią:P


Ogólnie mundial to niesamowicie wyjątkowy okres. Ja oglądam futbol regularnie, ale mistrzostwa to zupełnie inna bajka, inna książka, inny...gatunek literacki:P Ja je dażę szczególną sympatią i po prostu na miesiąc zapominam o Bożym świecie:P
2014-06-08 23:17:19
W naszym mieście wszędzie wisiały ogłoszenia o zaginięciu znajomej dziewczyny, która, jak się okazało 4 lata później, została zamordowana.

mój mundial

taki piękny
2014-06-08 23:42:10
Napisałem o tym co najbardziej utkwiło mi w pamięci, a to wtedy była w naszym mieście główna informacja każdego dnia. Ten temat przeplatał się właśnie z rozgrywanym wtedy mundialem.
2014-06-08 23:53:41
masz może jakąś jej fotkę?
2014-06-08 23:54:24
nie
2014-06-09 00:37:28
masz może jakąś jej fotkę?

xD

faptime?
(editado)
2014-06-09 01:31:28
Ale sie rozpisałes:p

ja z 2006 roku pamietam mecz Portugalia - Holandia na którym wyleciało chyba 5 zawodnikow z czerwonymi kartkami :D
2014-06-09 15:56:15
Czterech. A żółtych kartek było w sumie szesnaście.
  • 1
  • 2