Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Manchester United

2014-04-08 23:57:08
@Dżepetto

Strasznie niespójne logicznie są te Twoje "mundrości":

Guardiola Fergusonowi nieraz pokazał jak się wygrywa, Mourinho też dostał kilka razy szkołę. Kwestia czasu aż stanie się równie utytułowanym trenerem. Najlepszy jest ten co wygrywa - a Guardiola to robi.

(...)

(...)W jednym z wywiadów przyznał wprost, że w Barcelonie wygrał wszystko po kilka razy, że w nie potrafił zmotywować 'mistrzów' do kolejnego szturmu po to samo. Poza tym doszedł do tego konflikt z Prezydentem, musiał/chciał zmienić otoczenia.



Ferguson wygrywał mistrzostwo kraju prawie co sezon przez ponad 20 lat i patrz - potrafił zmotywować piłkarzy, nie popadał w konflikty z władzami klubu (to też jeden ze skilli managera) i nie musiał uciekać z klubu po kilku latach - utrzymał się w jednym klubie 27 lat na stanowisku .


I Ty twierdzisz, że Guardiola jest lepszy od Fergusona? Koleś, który wprost przyznał, że ma spore braki w rzemiośle bo nie potrafił poradzić sobie z zawodnikami po wygranej?

Jakby Guardiola został w Barcelonie na kolejne lata i dalej wygrywał - przezwyciężając problemy z motywacją po wygraniu kilku mistrzostw i LM (a to duży problem o czym wiele razy mówił SAF) - to faktycznie możnaby go stawiać na równi z Fergusonem.

Póki co Guardiola to jednak koleś na dorobku - przychodzi do najlepszego klubu i wygrywa ligę... Z Bayernu rozumiem po wygraniu 2-3 mistrzostw kraju i LM też ucieknie bo nie będzie umiał motywować graczy?

Prawdziwy skill to właśnie utrzymać się na topie przez kilkanaście lat - pomimo utraty największych gwiazd, pomimo różnych kryzysów itd. Prawdziwy skill to budowanie kolejnych wielkich ekip prawie od zera. Najlepiej w jednym klubie (który zawsze po kilku latach sukcesów wpada w lekki dołek i trzeba go z tego dołka wyciągać).


Guardiola jest świetny ale jeszcze nie można go nazywać najlepszym - może jest najlepszy obecnie ale na pewno nie jest lepszy od takiej legendy jak Ferguson, który utrzymywał się na topie przez 3 dekady.


PS
Jak jutro jakimś cudem MU wyeliminuje Bayern to rozumiem ogłosisz, że Moyes>Guardiola>Ferguson (bo tak by wskazywała Twoja logika "pokazywanie komuś jak się wygrywa")?

(editado)
Aha dla mnie Guardiola to taki Vettel w F1.

Co sezon dostaje najlepszy bolid i wygrywa kolejne mistrzostwa i wielu jego fanów się zachwyca jaki on nie jest "boski" i "najlepszy w historii" bo "bije wszystkie rekordy".


A tymczasem większość fanów wie, że tutaj bolid jest po prostu zbyt dobry by przegrać. Oczywiście kierowca jest świetny ale jest wielu innych równie dobrych, którzy by sobie tak samo poradzili.


Bo niewątpliwie taki Ferguson mając Messiego, Xaviego i Iniestę też by pewnie "trochę" się nawygrywał :) Tylko nie miał akurat po 2008 roku tak dobrego "bolidu" jak Guardiola.


PS
Vettel teraz dostał gorszy bolid i już tak sobie nie radzi... Guardiolę też to w końcu spotka - prędzej czy później.
2014-04-09 00:09:22
Ferguson wygrywał mistrzostwo kraju prawie co sezon przez ponad 20 lat i patrz - potrafił zmotywować piłkarzy, nie popadał w konflikty z władzami klubu (to też jeden ze skilli managera) i nie musiał uciekać z klubu po kilku latach - utrzymał się w jednym klubie 27 lat na stanowisku.

Guardiola zostając w Barcelonie też wygrywałby nadal mistrzostwo kraju, tyle że to zbyt mało. Co z tego, że miał konflikt? Racja była po jego stronie i odszedł z własnej woli a nie przez zwolnienie. Jose też miał problemy z władzami, ale czy to ma jakieś znaczenie w ocenie jego umiejętności?

I Ty twierdzisz, że Guardiola jest lepszy od Fergusona? Koleś, który wprost przyznał, że ma spore braki w rzemiośle bo nie potrafił poradzić sobie z zawodnikami po wygranej?

Ferguson przez całe 27 lat nie miał sytuacji takiej jak Guardiola. Pep wygrał z tą ekipą 14pucharów w trzy sezony, doszył do tego sukcesy reprezentacyjne, chcąc nie chcąc zawodnicy się wypalili na jakiś czas. Owszem ma lekkie braki, ale wydaje mi się, że wynikały z braku doświadczenia. Kwestia zmienna w czasie.

Póki co Guardiola to jednak koleś na dorobku - przychodzi do najlepszego klubu i wygrywa ligę... Z Bayernu rozumiem po wygraniu 2-3 mistrzostw kraju i LM też ucieknie bo nie będzie umiał motywować graczy?


no zobaczymy. Tak jak mówiłem w przypadku Guardioli było coś więcej na rzeczy. Sam przecież dał sobie sezon przerwy - myślę, że nie tylko miał problem z motywacją piłkarzy, ale i z samym sobą.

Prawdziwy skill to właśnie utrzymać się na topie przez kilkanaście lat - pomimo utraty największych gwiazd, pomimo różnych kryzysów itd. Prawdziwy skill to budowanie kolejnych wielkich ekip prawie od zera.


gdyby tylko miał mentalność Ferusona, który mógłby całezycie spedzić w jednym klubie to prawdopodobnie z Barceloną zdobyłby jeszcze wiele. Guardiola to pewnie trener skaczący z kwiatka na kwiatek. Dziś Bayern, a za kilka lat może MU. Taki typ.

Guardiola jest świetny ale jeszcze nie można go nazywać najlepszym - może jest najlepszy obecnie ale na pewno nie jest lepszy od takiej legendy jak Ferguson, który utrzymywał się na topie przez 3 dekady.

nie porównuję ich dorobku jako całości. Raczej miałem na myśli czas najbliższy teraźniejsześci.

PS
Jak jutro jakimś cudem MU wyeliminuje Bayern to rozumiem ogłosisz, że Moyes>Guardiola>Ferguson (bo tak by wskazywała Twoja logika "pokazywanie komuś jak się wygrywa")?


nie wyeliminuje. Dostanie z 4 i tyle będzie. Bayern mógł złapać lekką zadyszkę, więc może nie jesteście całkowicie na straconej pozycji.
2014-04-09 00:12:43
A tymczasem większość fanów wie, że tutaj bolid jest po prostu zbyt dobry by przegrać. Oczywiście kierowca jest świetny ale jest wielu innych równie dobrych, którzy by sobie tak samo poradzili.

nawet najlepszy bolid przegrywa jeśli jego kierowca jest słaby. Guardiola wygrywa co może - nie zawodzi, robi swoje, robi to co wymagają.

ogólnie słabe porównanie bo jednak formuła jest mniej złożona niż piłka :-) wsadziłbyś Alonso do kiepskiego samochodu to by nic nie wyczarował - nie da się :)
2014-04-09 00:19:33
[i]ogólnie słabe porównanie bo jednak formuła jest mniej złożona niż piłka :-)[/i]

Najgłupsze zdanie jakie przeczytałem na SK ever. Serio.

Na F1 zjadłem zęby i mogę Ci zagrawantować, że piłka to prostacki sport przy F1.

To tak jakbyś porównywał latanie B17 (też była liczna załoga na pokładzie - jak w piłce) w II WŚ do lotu na Księżyc.


wsadziłbyś Alonso do kiepskiego samochodu to by nic nie wyczarował - nie da się :)

W 2012 jednak wyczarował. Złomem w niektórych wyścigach nie będącym nawet w 10-12-stce najszybszych maszyn omal nie zdobył mistrza (walczył do ostatniego zakrętu ostatniego wyścigu, Vettel jak zwykle miał maaaasę szczęścia i jak zwykle triumfował w duuużo lepszym bolidzie).

Jeden z najlepszych popisów kierowcy w historii. Coś jakby Stoke walczyło w tym sezonie o mistrza.
ogólnie słabe porównanie bo jednak formuła jest mniej złożona niż piłka :-)


dodam jeszcze:

W piłce pracują na najwyższych stanowiskach tęgie umysły - ale często też byli piłkarze czyli zwykłe tępaki i prostaki. Taki Smuda prowadził reprezentację przecież.

W F1 pracują kolesie, którzy byli najlepszymi studentami na najlepszych uczelniach technicznych - i sami niewiele mogą wskórać bo bolid buduje 100-150 inżynierów (spora część z doktoratami) oraz drugie tyle najwyższej klasy techników i mechaników.

Jeżeli np. dostaliby zadanie "zbudować prom kosmiczny" - to za kilka miesięcy pewnie by już budowali.

Gdzie to się ma do jakiegoś Sama Allardyce'a czy Steve Bruce'a? Albo Moyesa, który siedzi na ławce w Philem Nevillem i suma ich IQ nie przekracza 200 punktów co widać po ich twarzach?
2014-04-09 00:28:07
Guardiola zostając w Barcelonie też wygrywałby nadal mistrzostwo kraju, tyle że to zbyt mało.

Taaaaaaaa mistrzostwo to zbyt mało... Niektórym kibicom Barcy chyba faktycznie od tych sukcesów w du...ch się poprzewracało...


Co z tego, że miał konflikt? Racja była po jego stronie i odszedł z własnej woli a nie przez zwolnienie. Jose też miał problemy z władzami, ale czy to ma jakieś znaczenie w ocenie jego umiejętności?


Tak, ma znaczenie - najlepszy manager to taki, który umie radzić sobie z konfliktami. Ferguson też nie jest w tej materii idealny bo wpadał w konflikty z piłkarzami i musiał się ich pozbywać, czego potem żałował.


Ale przynajmniej nie uciekał z żadnego klubu ani nie został zwolniony (jak Pep i Jose).
2014-04-09 00:28:17
Najgłupsze zdanie jakie przeczytałem na SK ever. Serio.

dlaczego niby?
2014-04-09 00:30:29
Taaaaaaaa mistrzostwo to zbyt mało... Niektórym kibicom Barcy chyba faktycznie od tych sukcesów w du...ch się poprzewracało...

taka jest rzeczywistość.

Ale przynajmniej nie uciekał z żadnego klubu ani nie został zwolniony (jak Pep i Jose).


Guardiola nie został zwolniony, sam odszedł a władze do ostatnich chwil namawiały go do pozostania.
2014-04-09 00:33:24
skoro bierzesz pod uwagę proces budowy bolidu to ok. Ja odniosłem się do samego produktu końcowego - czyli masz bolid/masz zespół i prowadź tak aby wygrać. Wtedy w piłce o wyniku decyduje więcej niuansów niż w wyścigu f1.
2014-04-09 00:33:41
Bo napisałeś, że ściganie się samochodami z kosmicznymi technologiami jest prostsze od kopania piłki.
2014-04-09 00:34:45
Już chyba wytłumaczyłem.


Czytałem już milion opinii, że F1 jest słaba bo zbyt skomplikowana, niezrozumiała dla przeciętnego człowieka, że regulamin techniczny na każdy sezon to gruba książka, że to nie sport bo za dużo technologii a za mało czynnika ludzkiego (jakby technologia pochodziła z innej planety i nie była ludzkim wytworem ;p) itd. itp.


Pierwszy raz natomiast słyszę, że tak prosty (no nie ukrywajmy, zasady są proste jak cep, taktyki i strategii jest relatywnie mało, zawodników na boisku też nie jest az tak wielu - np. w porównaniu do futbolu amerykańskiego, zorientowanei się co się dzieje w meczu jest łatwe nawet dla dziecka itd. itp.) sport jak piłka nożna jest bardziej skomplikowany od F1 :D
2014-04-09 00:34:56
Wtedy w piłce o wyniku decyduje więcej niuansów niż w wyścigu f1.


Bolid F1 to nie jest golf III gdzie jedyny przełącznik to jest przejście z pomiędzy benzyną a lpg. Więc nie pisz takich głupot bo się ośmieszasz.
2014-04-09 00:45:55
Dobra macie racje - wiem co mieliście na myśli. Ja skupiłem się głównie na aspekcie decyzyjnym, który w piłce jest trudniejszy do zrealizowani. Koniec :-)
2014-04-09 00:48:25
Guardiola nie został zwolniony, sam odszedł a władze do ostatnich chwil namawiały go do pozostania.

Serio? nie wiedziałem, że go nie zwolnili :) Ale spoko, może jutro po meczu go wywalą? :P

"Ale przynajmniej nie uciekał z żadnego klubu LUB nie został zwolniony (jak Pep i Jose)."

Teraz lepiej?



Ja odniosłem się do samego produktu końcowego - czyli masz bolid/masz zespół i prowadź tak aby wygrać. Wtedy w piłce o wyniku decyduje więcej niuansów niż w wyścigu f1.

Widzę masz zerowe pojęcie o F1.

Proces budowy bolidu TRWA CAŁY CZAS. Bolid w trakcie sezonu "przyspiesza" o ok. 2 sekundy. Ten z pierwszego wyścigu i ten z ostatniego to dwie różne bajki. Mają często po kilkaset zmian - byłoby kilka tysięcy ale regulamin zabrania obecnie ingerencji w silnik, skrzynię biegów i wiele innych ważnych elementów - więc tego się nie rozwija (choć rozwija się oprogramowanie sterujące silnikiem).

Także sam sezon to jedna wielka batalia inżynierów, szefów zespołów, taktyków i kierowców. Symulatory pracują cały czas - symulatory kosztujące dziesiątki mln dolarów - analizuje się tory i nowe ustawienia/części bolidów na przyszłe wyścigi by urwać tę ostatnią tysięczna sekundy.

Potem z danymi z symulatora przyjeżdża się na tor (tutaj wielkie wyzwanie logistyczne, trzeba kilkaset ton sprzętu przewozić co 1-3 tyg. przez kilka kontynentów przez cały rok - od Australli przez Bliski Wschód, Europę po obie Ameryki) i masz pracę non-stop od czwartku do niedzieli. W piątki treningi i ciężka praca nad ustawieniami, w soboty dalej walka o tysięczne sekundy, kwalifikacje, w niedzielę wyścig - wcześniej ustalanie strategii, ustawień itd.


W piłce to jest spacerek w porównaniu do F1. Żeby to porównywać - w sztabie trenerskim musiałoby być 20-30 najwyższej klasy inżynierów, na bieżąco przekazywać info zawodnikowi co ma robić a całe 90min meczu i zachowanie każdego zawodnika musiałoby być wcześniej zaplanowane i opisane jakąś procedurą.


Mówiąc w skrócie na przykładzie:

Mecz piłki nożnej to jak nastawianie solidnie złamanej kości. - trzeba wiedzieć co się robi ale nawet taki ignorant jak Moyes sobie poradzi.

Wyścig F1 to jak operacja neurochirurgiczna.
2014-04-09 00:49:07
"aspekcie decyzyjnym"

Ty na prawdę myślisz, że kierowanie bolidem sprowadza się do kręcenia kierownicą i dodawania gazu/hamowania? :d

Wiem co miałeś na myśli i jest to głupie. Z resztą tak samo jak te teksty o Guardioli i Fergusonie. :]