Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: »F.C. Barcelona
buehe i co z tego, że symulował Drogba? W dupie to mam - mieliśmy dużo czasu i swoje sytuacje, na własne życzenie przegraliśmy. Oczywiście nie mówię, że wygraliście bo my byliśmy nieskuteczni. Wygraliście bo byliście dobrze zorganizowani w obronie i wykorzystaliście jedną jedyną kontrę. Chwała wam za to.
Nam symulka Drogby nic nie robi, jedynie śmieszy bo tak gestykuluje, że inni nurkują, a sam lepszy nie jest. Wy się wpienialiście bo dosyć, że mamy 70% posiadania to jeszcze sporo czasu na leżąco.
Połknąć i wypluć miała Barcelona Chelsea co rafuś?
powiedzmy, że już ją mieli i żuli. Nie dali rady wypluć bo weszliście między zęby :D:D
*****
no juz dobrze dobrze - chełpcie się chełpcie, bo wygrać z Barceloną to nielada sztuka. Nawet teoretycznie lepszy Milan wywiózł z domu gorszy wynik. 1-0 to nie jest jakiś wynik nie do odrobienia.
*****
fcpwz - fakt sędziowie odwali dobrą robotę. Nawet nie mylili się przy spalonych. Ciekawe jakby to wyglądało gdyby Chelsea wychodziła częściej z własnej połowy. Niemniej jednak dobry mecz.
Nam symulka Drogby nic nie robi, jedynie śmieszy bo tak gestykuluje, że inni nurkują, a sam lepszy nie jest. Wy się wpienialiście bo dosyć, że mamy 70% posiadania to jeszcze sporo czasu na leżąco.
Połknąć i wypluć miała Barcelona Chelsea co rafuś?
powiedzmy, że już ją mieli i żuli. Nie dali rady wypluć bo weszliście między zęby :D:D
*****
no juz dobrze dobrze - chełpcie się chełpcie, bo wygrać z Barceloną to nielada sztuka. Nawet teoretycznie lepszy Milan wywiózł z domu gorszy wynik. 1-0 to nie jest jakiś wynik nie do odrobienia.
*****
fcpwz - fakt sędziowie odwali dobrą robotę. Nawet nie mylili się przy spalonych. Ciekawe jakby to wyglądało gdyby Chelsea wychodziła częściej z własnej połowy. Niemniej jednak dobry mecz.
jedynie śmieszy bo tak gestykuluje, że inni nurkują, a sam lepszy nie jest.
Mówisz o Mascherano, Busquetsie czy Alvesu ?
Mówisz o Mascherano, Busquetsie czy Alvesu ?
Barca w stylu Hiszpanów. Zagrała ładnie ale przegrała :] a tak poważnie to przy dobrych wiatrach mogło być 2-1 dla Barcelony. Jeśli ktoś oglądał mecz to wie że robili z defensywą Chelsea co chcieli tyle że nic niestety nie wpadło, szkoda
przy dobrych wiatrach tylko 2-1?;p
uwzględniam tylko poprzeczke i słupek bo tego że taki Fabregas czy Busquets nie mogą trafić w bramkę z kilku metrów to nie rozumiem a i kilkoma niezłymi interwencjami popisał się Petr
Nie rozumiem dlaczego wszyscy "eksperci" w TV tak się teraz zachwycają Cechem, skoro większość strzałów leciała prosto w niego, a reszta w słupki, poprzeczki lub obok bramki.
bo są ekspertami, tymi samymi którzy pieją nad niesamowitą grą w obronie, obronie która dopuściła bagatela do 6 okazji na strzelenie gola
Więcej niż klub. Jak to prawda to Alves sie popisal :)
Przed środowym meczem Chelsea Londyn z Barceloną (1:0) w hotelu, w którym zatrzymali się piłkarze Blaugrany, wybuchła awantura - ujawnił "The Sun". Zamieszani byli w nią Lionel Messi oraz Daniel Alves.
Podczas pobytu w Londynie, zawodnicy "Blaugrany" zatrzymali się w pięciogwiazdkowym hotelu "Grosvenor House". W tym samym miejscu nocowali trzej studenci z Manchesteru.
Jeden z nich zauważył Lionela Messiego i poprosił go o autograf na koszulce. Argentyńczyk zgodził się, ale nagle podbiegł do niego Daniel Alves, który złapał kolegę z drużyny za ramię i krzyknął, że ten nie złoży swojego podpisu. W międzyczasie z pokojów wyszli Jose Pinto, Adriano, Thiago i Alexis Sanchez, by zobaczyć, co się dzieje.
- Zaczął wydzierać się na nas po hiszpańsku. Odszedłem kawałek i zacząłem filmować. Potem wróciliśmy do pokojów. Okazało się, że obsługa hotelowa wezwała policję, która poprosiła nas o opuszczenie hotelu - powiedział 19-letni James McWatt.
Anglik przyznał, że dostali dożywotni zakaz wstępu do hotelu i zostali wyprowadzeni na zewnątrz. - Nie piliśmy ani nie zachowywaliśmy się głośno. Po prostu chcieliśmy zobaczyć Messiego. Po tym wszystkim straciłem szacunek do Barcelony - zakończył.
Policja poinformowała, że nikt nie złożył skargi ani został aresztowany. Rzecznik hotelu powiedział, że zdarzył się drobny incydent i goście zostali wyproszeni z hotelu.
Włodarze Barcelony nie wygłosili jeszcze oficjalnego stanowiska w związku z zaistniałą sytuacją.
(editado)
Przed środowym meczem Chelsea Londyn z Barceloną (1:0) w hotelu, w którym zatrzymali się piłkarze Blaugrany, wybuchła awantura - ujawnił "The Sun". Zamieszani byli w nią Lionel Messi oraz Daniel Alves.
Podczas pobytu w Londynie, zawodnicy "Blaugrany" zatrzymali się w pięciogwiazdkowym hotelu "Grosvenor House". W tym samym miejscu nocowali trzej studenci z Manchesteru.
Jeden z nich zauważył Lionela Messiego i poprosił go o autograf na koszulce. Argentyńczyk zgodził się, ale nagle podbiegł do niego Daniel Alves, który złapał kolegę z drużyny za ramię i krzyknął, że ten nie złoży swojego podpisu. W międzyczasie z pokojów wyszli Jose Pinto, Adriano, Thiago i Alexis Sanchez, by zobaczyć, co się dzieje.
- Zaczął wydzierać się na nas po hiszpańsku. Odszedłem kawałek i zacząłem filmować. Potem wróciliśmy do pokojów. Okazało się, że obsługa hotelowa wezwała policję, która poprosiła nas o opuszczenie hotelu - powiedział 19-letni James McWatt.
Anglik przyznał, że dostali dożywotni zakaz wstępu do hotelu i zostali wyprowadzeni na zewnątrz. - Nie piliśmy ani nie zachowywaliśmy się głośno. Po prostu chcieliśmy zobaczyć Messiego. Po tym wszystkim straciłem szacunek do Barcelony - zakończył.
Policja poinformowała, że nikt nie złożył skargi ani został aresztowany. Rzecznik hotelu powiedział, że zdarzył się drobny incydent i goście zostali wyproszeni z hotelu.
Włodarze Barcelony nie wygłosili jeszcze oficjalnego stanowiska w związku z zaistniałą sytuacją.
(editado)
Osieł para
Pichuś [del]
Odszedłem kawałek i zacząłem filmować.
uwierzyć, znaczy zobaczyć
uwierzyć, znaczy zobaczyć
juz sobie to wyobrazam, Messi sklada podpis, a Alves wybiega z pokoju i krzyczy NIEEEEEEEEEEEEEEEEEE