Asunto: »F.C. Barcelona

Mógłby :-)

Weź daj spokój już. Nie dotarło do kibiców RM, ze bramka Sevilla ze spalonego? :-)

Nie było karnego. Flick po przerwie odrobił lekcje i w ciągu 15min rozstrzygnął mecz. Jedynie dzban Fermin wszystko popsuł.

Bramka ze spalonego. W La Lidze nie ma prawdziwego półautomatycznego spalonego bo Tebas tak wybrał. A kto wybrał Tebasa? Wszyscy oprócz Real i Athleticu.

W związku z tym powtórki wybiera operator transmisji czyli firma należąca do socio i "inwestora" Barcelony. Cudzysłów bo tak naprawdę gościa pomagającego przy wałkach bo niby miał coś kupić za 200 mln aby Barcelona mogła rejestrować piłkarzy ale pieniędzy nikt nie widział.


Więc do kogo pretensje.

Do nikogo, bo Barcelona za Flicka odpowiada na boisku a nie w TV i w mediach. Więc jestem zadowolony :-)

Sędzia popełnił błąd na ich korzyść na co odpowiedzieli bramką XD

No ale żarty na bok. Barcelona nie płacze w TV i w mediach tylko idzie do wiceszefa sędziów, kasa na stół i ma być. Oczekiwania i wytyczne a nie jakieś proszenie się.

Tak, tak. Idzie i mówi, że mają gwizdać pod Barce. Jakie bzdury :-)

No tak przecież to za raporty. Nawet Lapcio z kartonami stał. Szkoda, że pustymi XD

1-4 :-)

No to pozamiatane. Kolejny mecz dopiero w poniedziałek, oO

5 oczek odrobione. Ten mecz był jednym z trzech najtrudniejszych wyjazdów do końca sezonu. Jeszcze Atletico i na koniec Bilbao, ale możliwe, że ostatnia kolejka będzie o pietruszkę. Mamy zdecydowanie lepszy terminarz bo sporo trudnych drużyn u siebie na boisku.

Araujo skręcił kostkę - do 3 tygodni przerwy.

Nie wiem czy był sens dawać mu nowy kontrakt, jak jego połowę spędza na L4. Olmo kolejny zbędny grajek.

No dobra, ale Araujo dorobił się kontuzji po brutalnym faulu Saula. Tutaj dużo przypadku niż jego podatności.

„Sędziowie nie odpuszczają mi ani jednej kartki” - Gavi


XDDDDDDDD ten to jest śmieszek

No właśnie z przebiegu tego wejścia, a potem oglądając powtórki, nie widziałem tej ostrości, a za chwilę zmiana.
Pedri w każdym meczu kilka razy mocniej jest poniewierany, a na szczęście póki co urazy go omijają.
Kto jest szklanką to od byle puknięcia pęknie.