Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Premier League (dyskusja ogólna)
Marcin93 [del] para
Yeti
1. Chelsea
2. City
3. Arsenal
4. Liverpool
Każda inna kolejność będzie nieprawidłowa :)
2. City
3. Arsenal
4. Liverpool
Każda inna kolejność będzie nieprawidłowa :)
Ciekawe kto pierwszy poleci Moyes czy Sherwood? Może obaj w jednym momencie? :d
Sherwood nigdzie nie poleci bo to nie jest tak naprawdę manager tylko "człowiek Tottenhamu" który chwilowo prowadzi klub i zgodnie z umową po prostu dokończy sezon a potem dalej będzie dyrektorem sportowym czy tam innym gostkiem w klubie.
A Tottenham obejmie jakiś van Gaal (który już sam powiedział, że chętnie by przejął Koguty po MŚ).
A Moyes pewnie dostanie jeszcze drugi sezon szans bo "MU to taki klub, który nie zwalnia managerów po jednej porażce" :)
@Marcin93
Patrząc na to jak gra LFC a jak gra Arsenal to sytuacja, w której Kanonierzy skończą przed Liverpoolem będzie bardzo, bardzo niesprawiedliwa...
Sherwood nigdzie nie poleci bo to nie jest tak naprawdę manager tylko "człowiek Tottenhamu" który chwilowo prowadzi klub i zgodnie z umową po prostu dokończy sezon a potem dalej będzie dyrektorem sportowym czy tam innym gostkiem w klubie.
A Tottenham obejmie jakiś van Gaal (który już sam powiedział, że chętnie by przejął Koguty po MŚ).
A Moyes pewnie dostanie jeszcze drugi sezon szans bo "MU to taki klub, który nie zwalnia managerów po jednej porażce" :)
@Marcin93
Patrząc na to jak gra LFC a jak gra Arsenal to sytuacja, w której Kanonierzy skończą przed Liverpoolem będzie bardzo, bardzo niesprawiedliwa...
w United siedzą idioci, taki klub nie może sobie pozwolić na sezon czy dwa "czasu", wyobraża sobie ktoś taką sytuacje w Barcelonie czy Bayernie, tam nikt nikomu czasu nie daje, sukcesy mają być zawsze, bo nazwa zobowiązuje, w City nie ma mistrzostwa to leci trener, a w United można spaść nawet z ligi, ale nic się nie zdarzy, bo "tradycja", czasy się zmieniły, drugiego Fergusona nie ma co na siłę szukać, trzeba się zmienić i dostosować, nikt nie wymagał też cudów, liczono na spokojne 3-4 miejsce i pewno walkę w LM jak zawsze do etapu, gdzie rywal wybije piłkę z gry (3 kluby tylko takie widzę, więc teoretycznie znów można byłoby dojść do finału i tam dostać wpierdziel jak od Barcy) - tymczasem Moyes przegrał WSZYSTKO, ośmieszając klub niejednokrotnie, a do końca sezonu jeszcze 2 miesiące - tradycja? jeśli tradycją klubu jest jego ośmieszanie i brak honoru i szacunku do siebie no to faktycznie, niech na OT wygra i Widzew, bo dlaczego nie?
brakuje skrzydłowych (Janzuaj z ławki na 30 minut systematycznie, ale na 90 nie jest gotowy jeszcze i musi się ograć, tylko on jest zresztą z prawdziwego zdarzenia, reszta out), obrońców i środkowych pomocników (Mata i Kagawa razem bez defmida można próbować, ale wtedy nikogo konkretnego na ławce nie ma), ale od tego były 2 okienka! tymczasem sprowadzone zostało drewno z Belgii po znajomości i świetny środkowy, który wystawiany jest na skrzydle...
(editado)
brakuje skrzydłowych (Janzuaj z ławki na 30 minut systematycznie, ale na 90 nie jest gotowy jeszcze i musi się ograć, tylko on jest zresztą z prawdziwego zdarzenia, reszta out), obrońców i środkowych pomocników (Mata i Kagawa razem bez defmida można próbować, ale wtedy nikogo konkretnego na ławce nie ma), ale od tego były 2 okienka! tymczasem sprowadzone zostało drewno z Belgii po znajomości i świetny środkowy, który wystawiany jest na skrzydle...
(editado)
Sherwood nigdzie nie poleci bo to nie jest tak naprawdę manager tylko "człowiek Tottenhamu" który chwilowo prowadzi klub i zgodnie z umową po prostu dokończy sezon a potem dalej będzie dyrektorem sportowym czy tam innym gostkiem w klubie.
No tak tylko ze przedluzyl przeciez kontrakt na poltora roku... Nie wiem co to byl za pomysł by po kilku wygranych dawac mu kontrakt i po sezonie beda musieli mu pensje wyplacic za caly nastepny sezon...
No tak tylko ze przedluzyl przeciez kontrakt na poltora roku... Nie wiem co to byl za pomysł by po kilku wygranych dawac mu kontrakt i po sezonie beda musieli mu pensje wyplacic za caly nastepny sezon...
Skoro Liverpool straci punkty a Arsenal je zyska to gdzie tutaj niesprawiedliwość?:)
Skoro Liverpool straci punkty a Arsenal je zyska to gdzie tutaj niesprawiedliwość?:)
Sorry ale to Ty zacząłeś z jakimś idiotycznym tekstem, że "Każda inna kolejność będzie nieprawidłowa :)" i umieściłeś AFC przed LFC. Więc prostuję, że z przebiegu obecnego sezonu i prezentowanej formy to Arsenal powinien być za Liverpoolem i mam nadzieję tak się stanie :)
Liverpool gra naprawdę efektownie i efektywnie, Arsenal czasem gra nieźle ale często męczy się niemiłosiernie nawet ze słabymi ekipami i wygrywa ledwo-ledwo. Zresztą wystarczy popatrzeć na ilość strzelanych goli przez AFC i LFC :)
Więc jak jako postronny obserwator - nie kibicujący ani AFC ani LFC - wolałbym The Reds wyżej w tabeli :)
Sorry ale to Ty zacząłeś z jakimś idiotycznym tekstem, że "Każda inna kolejność będzie nieprawidłowa :)" i umieściłeś AFC przed LFC. Więc prostuję, że z przebiegu obecnego sezonu i prezentowanej formy to Arsenal powinien być za Liverpoolem i mam nadzieję tak się stanie :)
Liverpool gra naprawdę efektownie i efektywnie, Arsenal czasem gra nieźle ale często męczy się niemiłosiernie nawet ze słabymi ekipami i wygrywa ledwo-ledwo. Zresztą wystarczy popatrzeć na ilość strzelanych goli przez AFC i LFC :)
Więc jak jako postronny obserwator - nie kibicujący ani AFC ani LFC - wolałbym The Reds wyżej w tabeli :)
Ten tekst to raczej taki żartobliwy był :) Z przebiegu sezonu to Arsenal przewodził i Liverpool co najwyżej gonił. Co z tego, że Liverpool gra efektownie i efektywnie skoro zdarzają im się głupie wpadki po dość marnej grze? A Arsenal mimo iż męczy to wygrywa, a przecież to się liczy.
No tak tylko ze przedluzyl przeciez kontrakt na poltora roku... Nie wiem co to byl za pomysł by po kilku wygranych dawac mu kontrakt i po sezonie beda musieli mu pensje wyplacic za caly nastepny sezon...
Fakt, faktem - głupotą było od razu przedłużanie z nim umowy skoro od początku miał być tylko tymczasowym szkoleniowcem...
Ale raczej rozwiązanie będzie takie, że będą mu dalej wypłacać pensję i tylko przesuną go na dyr. sportowego czy inne podobne stanowisko :)
Sherwood się nigdzie z Tottenhamu nie ruszy więc dalej będzie dostawał kasę tylko klub poprowadzi ktoś inny - sam Tim nie będzie miał nic przeciwko bo raczej zdaje sobie sprawę, że radzi sobie średnio a jemu przede wszystkim zależy na dobru klubu a nie na własnej karierze - wszak on w zasadzie nawet nie jest menedżerem i po tym epizodzie z Tottenhamem i tak nigdzie indziej by nie znalazł posady (no chyba, że w niższych ligach) więc chyba lepiej by wrócił do posady dyrektorskiej a menedżerkę zostawił jakiemuś profesjonaliście :)
Fakt, faktem - głupotą było od razu przedłużanie z nim umowy skoro od początku miał być tylko tymczasowym szkoleniowcem...
Ale raczej rozwiązanie będzie takie, że będą mu dalej wypłacać pensję i tylko przesuną go na dyr. sportowego czy inne podobne stanowisko :)
Sherwood się nigdzie z Tottenhamu nie ruszy więc dalej będzie dostawał kasę tylko klub poprowadzi ktoś inny - sam Tim nie będzie miał nic przeciwko bo raczej zdaje sobie sprawę, że radzi sobie średnio a jemu przede wszystkim zależy na dobru klubu a nie na własnej karierze - wszak on w zasadzie nawet nie jest menedżerem i po tym epizodzie z Tottenhamem i tak nigdzie indziej by nie znalazł posady (no chyba, że w niższych ligach) więc chyba lepiej by wrócił do posady dyrektorskiej a menedżerkę zostawił jakiemuś profesjonaliście :)
Co z tego, że Liverpool gra efektownie i efektywnie skoro zdarzają im się głupie wpadki po dość marnej grze? A Arsenal mimo iż męczy to wygrywa, a przecież to się liczy.
Kiedy LFC po marnej grze zaliczył wpadkę? Od listopada 2 mecze takie mieli (przynajmniej tyle pamiętam) z Hull i z Fulham...
Arsenal męczy ale wygrywa a LFC zalicza wpadki a pomimo tego jest przed Arsenalem... Fuck logic :)
Kiedy LFC po marnej grze zaliczył wpadkę? Od listopada 2 mecze takie mieli (przynajmniej tyle pamiętam) z Hull i z Fulham...
Arsenal męczy ale wygrywa a LFC zalicza wpadki a pomimo tego jest przed Arsenalem... Fuck logic :)
Było kilka takich meczy jjuż nie pamiętam kiedy i z kim:) A te słowa opieram na relacjach mojego kolegi, który od kilku lat ogląda każdy mecz LFC.
Ale wygrywają tylko stosunkiem bramek więc męczenie zwycięstw i zaliczanie wpadek nie ma tutaj nic do rzeczy.
Ale wygrywają tylko stosunkiem bramek więc męczenie zwycięstw i zaliczanie wpadek nie ma tutaj nic do rzeczy.
Chłopie, jeszcze raz:
napisałeś, że Arsenal przewodził a LFC go gonił oraz, że Arsenal może i gra słabo ale WYGRYWA a Liverpool może i gra ładnie ale GŁUPIO TRACI PUNKTY
więc jakim cudem rozdający niby punkty Liverpool jest przed regularnie wygrywającym Arsenalem?
Odpowiedź: Oba kluby potraciły punkty (jak każdy) ale jednak więcej było meczów, gdzie LFC zachwycił i wygrał pewnie a Arsenal mógł stracić punkty ale "przyfarcił" niż na odwrót.
A bilans bramkowy na koniec sezonu może być kluczowy - bo jak oba kluby będą dalej wygrywać to jednak LFC będzie górą (i zasłużenie).
napisałeś, że Arsenal przewodził a LFC go gonił oraz, że Arsenal może i gra słabo ale WYGRYWA a Liverpool może i gra ładnie ale GŁUPIO TRACI PUNKTY
więc jakim cudem rozdający niby punkty Liverpool jest przed regularnie wygrywającym Arsenalem?
Odpowiedź: Oba kluby potraciły punkty (jak każdy) ale jednak więcej było meczów, gdzie LFC zachwycił i wygrał pewnie a Arsenal mógł stracić punkty ale "przyfarcił" niż na odwrót.
A bilans bramkowy na koniec sezonu może być kluczowy - bo jak oba kluby będą dalej wygrywać to jednak LFC będzie górą (i zasłużenie).
zdarzają im się głupie wpadki - To dokładnie napisałem. Czy muszę cytować samego siebie czy Ty mógłbyś doczytać ze zrozumieniem i nie wytykać mi potem jakichś błędów?
No to sam zauważasz, że liczy się tutaj stosunek bramek więc te "fartowne wygrane" i "głupie wpadki" nie odgrywają tutaj żadnej roli.
Może być różnie :) Zobaczymy na koniec sezonu bo jeszcze kilka spotkań jest do rozegrania :)
No to sam zauważasz, że liczy się tutaj stosunek bramek więc te "fartowne wygrane" i "głupie wpadki" nie odgrywają tutaj żadnej roli.
Może być różnie :) Zobaczymy na koniec sezonu bo jeszcze kilka spotkań jest do rozegrania :)
Napisałeś to tak, jakby LFC zdarzały się głupie wpadki a Arsenal grał solidnie i regularnie punktował.
Więc jakim cudem gubiący punkty LFC jest przed regularnie punktującym Arsenalem w tabeli?
Więc jakim cudem gubiący punkty LFC jest przed regularnie punktującym Arsenalem w tabeli?
Ale ja nie mówię, że Arsenal regularnie punktuje. A po drugie to Liverpool przed Arsenalem jest tylko dzięki bilansowi bramkowemu.
Ale ja nie mówię, że Arsenal regularnie punktuje.
to się zdecyduj, bo wcześniej pisałeś tak:
Co z tego, że Liverpool gra efektownie i efektywnie skoro zdarzają im się głupie wpadki po dość marnej grze? A Arsenal mimo iż męczy to wygrywa, a przecież to się liczy.
No to prostuję, że bzdury piszesz - wygrali, zremisowali i przegrali po tyle samo meczów. Przy czym z CFC i City LFC nie zasłużył na porażkę (grali naprawdę dobrze) a z Fulham stracili punkty trochę pechowo. Kilka meczów mieli też słabych np. z Hull ale to było już dość dawno temu. Obecnie ich forma imponuje - czego nie można powiedzieć o Arsenalu (który na początku sezonu imponował ładną grą ale od kilku miesięcy gra po prostu solidnie wygrywając góra 1-2 bramkami).
Arsenal w tym sezonie "maksymalizuje" zdobycz punktową - zdobywa póki co wszystkie punkty jakie może. Nie przypominam sobie by Kanonierzy gdzieś mieli pecha, zagrali dobrze i stracili punkty. Może nie pamiętam wszystkich meczów ale np. w przypadku porażek czy to z City czy z MU czy Aston Villą - ciężko mówić o pechu - po prostu Arsenal grał marnie i przegrał zasłużenie. Tak samo remis 0:0 z MU po bardzo nędznej grze. Nie oglądałem wszystkich meczów Arsenalu w tym sezonie ale akurat te co oglądałem - np. z MU pamiętam dobrze - to była bardzo nędzna gra Arsenalu i zasłużona strata punktów.
Więc na pewno ciężko tutaj obiektywnemu kibicowi powiedzieć, że Arsenal bardziej zasługuje by być wyżej w tabeli niż Liverpool. Kibice Arsenalu oczywiście mogą tak mówić bo są nieobiektywni :)
I oczywiście na koniec sezonu Liverpool może skończyć za Arsenalem bo Kanonierom dobrze idzie "ciułanie" punktów a LFC ma kilka trudnych meczów w kalendarzu gdzie coś straci zapewne. Ale nie zmieni to faktu, że większość postronnych kibiców wolałaby LFC wyżej w tabeli właśnie z powodu tego, że po prostu lepiej grają w piłkę w tym sezonie - co widać po bilansie bramkowym.
to się zdecyduj, bo wcześniej pisałeś tak:
Co z tego, że Liverpool gra efektownie i efektywnie skoro zdarzają im się głupie wpadki po dość marnej grze? A Arsenal mimo iż męczy to wygrywa, a przecież to się liczy.
No to prostuję, że bzdury piszesz - wygrali, zremisowali i przegrali po tyle samo meczów. Przy czym z CFC i City LFC nie zasłużył na porażkę (grali naprawdę dobrze) a z Fulham stracili punkty trochę pechowo. Kilka meczów mieli też słabych np. z Hull ale to było już dość dawno temu. Obecnie ich forma imponuje - czego nie można powiedzieć o Arsenalu (który na początku sezonu imponował ładną grą ale od kilku miesięcy gra po prostu solidnie wygrywając góra 1-2 bramkami).
Arsenal w tym sezonie "maksymalizuje" zdobycz punktową - zdobywa póki co wszystkie punkty jakie może. Nie przypominam sobie by Kanonierzy gdzieś mieli pecha, zagrali dobrze i stracili punkty. Może nie pamiętam wszystkich meczów ale np. w przypadku porażek czy to z City czy z MU czy Aston Villą - ciężko mówić o pechu - po prostu Arsenal grał marnie i przegrał zasłużenie. Tak samo remis 0:0 z MU po bardzo nędznej grze. Nie oglądałem wszystkich meczów Arsenalu w tym sezonie ale akurat te co oglądałem - np. z MU pamiętam dobrze - to była bardzo nędzna gra Arsenalu i zasłużona strata punktów.
Więc na pewno ciężko tutaj obiektywnemu kibicowi powiedzieć, że Arsenal bardziej zasługuje by być wyżej w tabeli niż Liverpool. Kibice Arsenalu oczywiście mogą tak mówić bo są nieobiektywni :)
I oczywiście na koniec sezonu Liverpool może skończyć za Arsenalem bo Kanonierom dobrze idzie "ciułanie" punktów a LFC ma kilka trudnych meczów w kalendarzu gdzie coś straci zapewne. Ale nie zmieni to faktu, że większość postronnych kibiców wolałaby LFC wyżej w tabeli właśnie z powodu tego, że po prostu lepiej grają w piłkę w tym sezonie - co widać po bilansie bramkowym.
Lennon się w Downinga bawi: 31 godzin i 23 minuty w tym sezonie; 1 gol i 1 asysta
co się z nim stało...
co się z nim stało...