Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Legia Warszawa
Ale tak zawsze bylo w polskiej lidze gdzie kazdy z kazdym moze wygrac. Uwazam ze takich meczy jest coraz mniej. Oczywiście początek sezonu sprzyja niespodzianka wiec moze masz mylne spostrzeżenie.
Dlaczego Magic jeszcze nie spakował walizek? Gdzie my brniemy? Brak logicznej konsekwencji.
nie, nie było tak zawsze, Wisła swego czasu wszystko woziła jak parobków :)
tu nie chodzi o niespodzianki, niespodzianki to są jak słaby zespół się zepnie i super zagra
a tu po prostu prawie wszyscy grają gówno, to i wyniki są losowe
no kurde, wchodzi do ligi biedaGórnik Zabrze, prosto z I ligi, jakaś zbieranina dzieciarni, pełno 'anonimów' itd.
i co? i walą lamusów jak leci, dzisiaj czwórką Wisłę P powieźli
jaką to laurkę wystawia lidze, że wchodzi beniaminek bez żadnej wielkiej kasy, bez wzmocnień i ustawia 'bogaczy'?
to jest śmieszne
tu nie chodzi o niespodzianki, niespodzianki to są jak słaby zespół się zepnie i super zagra
a tu po prostu prawie wszyscy grają gówno, to i wyniki są losowe
no kurde, wchodzi do ligi biedaGórnik Zabrze, prosto z I ligi, jakaś zbieranina dzieciarni, pełno 'anonimów' itd.
i co? i walą lamusów jak leci, dzisiaj czwórką Wisłę P powieźli
jaką to laurkę wystawia lidze, że wchodzi beniaminek bez żadnej wielkiej kasy, bez wzmocnień i ustawia 'bogaczy'?
to jest śmieszne
a co ci da zmiana Magiery, skoro ma do dyspozycji szrot, zimą stracił jedynych sensownych napastników, a latem jedynego pomocnika, który myślał? do tego Rado z kosą
kim on ma grac, Pasquato wyciągniętym z drugiej ligi włoskiej? Grubą Bertą? Kucharczykiem? :d
jak w LM grali to Magiera był super, teraz już się nie nadaje? a może to nie Magiera jest problemem? może warto się zastanowić zamiast wywalać trenera po 1 kryzysie?
kim on ma grac, Pasquato wyciągniętym z drugiej ligi włoskiej? Grubą Bertą? Kucharczykiem? :d
jak w LM grali to Magiera był super, teraz już się nie nadaje? a może to nie Magiera jest problemem? może warto się zastanowić zamiast wywalać trenera po 1 kryzysie?
jaką to laurkę wystawia lidze, że wchodzi beniaminek bez żadnej wielkiej kasy, bez wzmocnień i ustawia 'bogaczy'?
Pewnie taką samą jaką wystawiła Serie A Chievo Verona a Bundeslidze Hoffenheim.
Pewnie taką samą jaką wystawiła Serie A Chievo Verona a Bundeslidze Hoffenheim.
Hoffenheim przecież miał fajną kasę, weszli z przytupem dzięki dużym inwestycjom
Chievo w 1 sezonie po awansie do Serie A ledwo się utrzymało, 4pkt nad spadkowiczem
Chievo w 1 sezonie po awansie do Serie A ledwo się utrzymało, 4pkt nad spadkowiczem
Chievo na start inauguracyjnego sezonu lało wszystkich po pysku i chyba w którymś momencie znalazło się na pozycji lidera - tak to pamiętam po latach, nie wiem czy dobrze. Być może skończyli nisko, ale jak skończy Górnik nie wiadomo, w ubiegłym roku, co najmniej przyzwoity start zanotowała Arka, która ostatecznie cudem uratowała się przed spadkiem.
@NS
Skoro Ty jako kibic, od swojego klubu nie wymagasz wyników, to nic dziwnego, że nic nie grają. Kucharczyk weźmie i tak pensje, a już się tyle nie zmęczy, to po co grać w europejskich pucharach, po co to komu.
jak to nie wymagam? czy ja mówie, że to dobry wynik, nic sie nie stało itp? Mówie, że i tak już lepsze to niż granie na pastwiskach w 4 lidze czy w której tam oni są. A od Legii sie znacznie wiecej wymaga, rok bez pucharów to jedna wielka lipa, chociaz LE to juz nie to samo co LM...jak już odpadli z LM to troche wszystko mi było obojetne
Skoro Ty jako kibic, od swojego klubu nie wymagasz wyników, to nic dziwnego, że nic nie grają. Kucharczyk weźmie i tak pensje, a już się tyle nie zmęczy, to po co grać w europejskich pucharach, po co to komu.
jak to nie wymagam? czy ja mówie, że to dobry wynik, nic sie nie stało itp? Mówie, że i tak już lepsze to niż granie na pastwiskach w 4 lidze czy w której tam oni są. A od Legii sie znacznie wiecej wymaga, rok bez pucharów to jedna wielka lipa, chociaz LE to juz nie to samo co LM...jak już odpadli z LM to troche wszystko mi było obojetne
a tu dramat, jedni i drudzy nie potrafią i nawet nie wiadomo, czy chcą bo zaangażowania nie widać
no właśnie mi o to zaangażowanie chodzi. Wiadomo, że może umiejętności brakować, ale jak się jedzie do takiej Mołdawii, czy wcześniej do Kazachstanu, to jednak się oczekuje, że będą gryźli trawę. Niech chociaż odpadają, bo ciężko stoczonych bojach, a jak się na nich patrzy to im się biegać nawet nie chce. To o czym my tutaj rozmawiamy, ale tutaj się nie dziwie, skoro z ust piłkarzy się słyszy za dużo gramy, za mało przerwy, to ręce opadają. Ja im zawodu nie wybierałem, tym bardziej, że zarabiają x razy tyle co każdy z nas. Ja jako kibic oczekuje tylko zaangażowania z ich strony nic więcej, bo jak potem coś takiego się ogląda to albo zasypiam, albo mam ochotę telewizor przez okno wyrzucić.
no kurde, wchodzi do ligi biedaGórnik Zabrze, prosto z I ligi, jakaś zbieranina dzieciarni, pełno 'anonimów' itd.
i co? i walą lamusów jak leci, dzisiaj czwórką Wisłę P powieźli
jaką to laurkę wystawia lidze, że wchodzi beniaminek bez żadnej wielkiej kasy, bez wzmocnień i ustawia 'bogaczy'?
to jest śmieszne
no właśnie to ta ambicja piłkarzy, ta dzieciarnia jest głodna gry, a klub ma jeszcze aspirację, dlatego wkładają głowę tam, gdzie tacy piłkarze chociażby Legii baliby się włożyć nogę. Takie kluby, które są tu po x lat, dla nich ambicja się skończyła, a jeśli nawet kilka spotkań zawalą, to i tak sobie poradzą, bo są bogatsze od pozostałych. Nie dziwie się, skoro dla kibiców, taka przegrana z Astaną czy Sheriffem, to normalność, nie ma presji z ich strony, to zawodnicy też to mają w 4 literach, był mecz będzie następny. Najważniejsze, że kasa na koncie się zgadza i będzie więcej czasu, wolnego wszyscy szczęśliwi. Tylko to tak nie powinno działać. Wygrywają ligę, to mimo wszystko powinni zrobić coś więcej, na tej arenie międzynarodowej, spróbować chociaż powalczyć.
no właśnie mi o to zaangażowanie chodzi. Wiadomo, że może umiejętności brakować, ale jak się jedzie do takiej Mołdawii, czy wcześniej do Kazachstanu, to jednak się oczekuje, że będą gryźli trawę. Niech chociaż odpadają, bo ciężko stoczonych bojach, a jak się na nich patrzy to im się biegać nawet nie chce. To o czym my tutaj rozmawiamy, ale tutaj się nie dziwie, skoro z ust piłkarzy się słyszy za dużo gramy, za mało przerwy, to ręce opadają. Ja im zawodu nie wybierałem, tym bardziej, że zarabiają x razy tyle co każdy z nas. Ja jako kibic oczekuje tylko zaangażowania z ich strony nic więcej, bo jak potem coś takiego się ogląda to albo zasypiam, albo mam ochotę telewizor przez okno wyrzucić.
no kurde, wchodzi do ligi biedaGórnik Zabrze, prosto z I ligi, jakaś zbieranina dzieciarni, pełno 'anonimów' itd.
i co? i walą lamusów jak leci, dzisiaj czwórką Wisłę P powieźli
jaką to laurkę wystawia lidze, że wchodzi beniaminek bez żadnej wielkiej kasy, bez wzmocnień i ustawia 'bogaczy'?
to jest śmieszne
no właśnie to ta ambicja piłkarzy, ta dzieciarnia jest głodna gry, a klub ma jeszcze aspirację, dlatego wkładają głowę tam, gdzie tacy piłkarze chociażby Legii baliby się włożyć nogę. Takie kluby, które są tu po x lat, dla nich ambicja się skończyła, a jeśli nawet kilka spotkań zawalą, to i tak sobie poradzą, bo są bogatsze od pozostałych. Nie dziwie się, skoro dla kibiców, taka przegrana z Astaną czy Sheriffem, to normalność, nie ma presji z ich strony, to zawodnicy też to mają w 4 literach, był mecz będzie następny. Najważniejsze, że kasa na koncie się zgadza i będzie więcej czasu, wolnego wszyscy szczęśliwi. Tylko to tak nie powinno działać. Wygrywają ligę, to mimo wszystko powinni zrobić coś więcej, na tej arenie międzynarodowej, spróbować chociaż powalczyć.
Przecież Ekstraklasy się nie da oglądać, tragiczny poziom
nieprawda! wszystko zależy od tego jak proporcje w szklanie dobierzesz:-p
nieprawda! wszystko zależy od tego jak proporcje w szklanie dobierzesz:-p
Nie dajcie się zwieść, że z Naddniestrza wszyscy wracali ze zwieszonymi głowami. Bez problemu jesteśmy w stanie wskazać palcem kilku wygranych po lekcji futbolu udzielonej przez Mołdawian. Oto oni.
Cała Legia, która skupi się na walce o Ligę Mistrzów 18/19…
Na pierwszy rzut oka to co stało się wczoraj wygląda na eurowpierdol, ale co, jeśli to długofalowa wizja, szersza perspektywa, patrzenie na to co będzie dziesięć przecznic dalej a nie tylko za rogiem? Liga Europy? Gdzie tam, jaki to prestiż. Wszystkie ręce na pokład, trzeba zrobić co się da, by jak najszybciej powrócić do prawdziwej elity – Ligi Mistrzów. Do tego niewątpliwie potrzeba wygrania ligi, do czego niezbędna jest odpowiednia koncentracja i umiejętne gospodarowanie siłami.
…i nie pozwoli, by uciekł jej Lech.
Skupienie na lidze ma też inny duży plus – Legia szybko będzie mogła dogonić uciekającego jej Lecha Poznań, co dla całej Warszawy staje się teraz punktem honoru.
Michał Kucharczyk będzie miał dwa razy więcej wolnego.
Do idealnego planu (wolne weekendy) wprawdzie jeszcze daleko, ale zawsze to dwa razy mniej obowiązków, dwa razy mniej wyjazdów, dwa razy mniej czasu spędzonego w robocie (na boisku). Luzik-arbuzik.
Hildeberto na ciężkich treningach w tygodniu zadba o zrzucenie brzuszka i może trafi z formą na listopad.
Warto zauważyć też, że 25. minut przebieżki z Sheriffem to o 25 minut bliżej do wymarzonej sylwetki.
Trener Legii II będzie mógł do woli korzystać z Pasquato, Hildeberto i innych.
Zmiennicy pucharowego składu rozgrywaliby zapewne mecze ligowe, ale gdy pierwszy garnitur nie będzie miał po czym odpoczywać – będzie ich trzeba gdzieś upchnąć. Może w ramach nagrody pocieszenia uda się wywalczyć chociaż awans do II ligi.
Michał Pazdan i Thibault Moulin mogą dostać zielone światło na transfer.
Władzom Legii odpada koronny argument pt. „jesteście nam potrzebni w pucharach”. Pazdan jest wygranym także z innego względu – po popisie w Tyraspolu odklei się od niego tandetna ksywka „minister obrony narodowej”.
Jarosława Niezgodę nie ominą już żadne rozgrywki, do których nie zostanie zgłoszony.
Możemy tylko się domyślać, jak bolesnym doświadczeniem było oglądanie kolegów przed telewizorem.
Real Madryt, bo w tej edycji pucharów nie trafi na Legię.
Wprawdzie szansa na to była tylko w przypadku mało prawdopodobnego odpadnięcia Realu z Ligi Mistrzów po fazie grupowej, ale i tak w stolicy Hiszpanii odetchnęli wczoraj z ulgą i wystrzelili pierwsze w tym sezonie szampany.
Maciej Dąbrowski może czuć satysfakcję – potwierdziła się jego teza, że dziennikarze nie zagraliby tak jak Legia.
Głównie dlatego, że tak beznadziejnie nie da się zagrać.
Największymi wygranymi jesteśmy jednak my.
Bo nie będziemy musieli już więcej na to patrzeć.
he he he
Cała Legia, która skupi się na walce o Ligę Mistrzów 18/19…
Na pierwszy rzut oka to co stało się wczoraj wygląda na eurowpierdol, ale co, jeśli to długofalowa wizja, szersza perspektywa, patrzenie na to co będzie dziesięć przecznic dalej a nie tylko za rogiem? Liga Europy? Gdzie tam, jaki to prestiż. Wszystkie ręce na pokład, trzeba zrobić co się da, by jak najszybciej powrócić do prawdziwej elity – Ligi Mistrzów. Do tego niewątpliwie potrzeba wygrania ligi, do czego niezbędna jest odpowiednia koncentracja i umiejętne gospodarowanie siłami.
…i nie pozwoli, by uciekł jej Lech.
Skupienie na lidze ma też inny duży plus – Legia szybko będzie mogła dogonić uciekającego jej Lecha Poznań, co dla całej Warszawy staje się teraz punktem honoru.
Michał Kucharczyk będzie miał dwa razy więcej wolnego.
Do idealnego planu (wolne weekendy) wprawdzie jeszcze daleko, ale zawsze to dwa razy mniej obowiązków, dwa razy mniej wyjazdów, dwa razy mniej czasu spędzonego w robocie (na boisku). Luzik-arbuzik.
Hildeberto na ciężkich treningach w tygodniu zadba o zrzucenie brzuszka i może trafi z formą na listopad.
Warto zauważyć też, że 25. minut przebieżki z Sheriffem to o 25 minut bliżej do wymarzonej sylwetki.
Trener Legii II będzie mógł do woli korzystać z Pasquato, Hildeberto i innych.
Zmiennicy pucharowego składu rozgrywaliby zapewne mecze ligowe, ale gdy pierwszy garnitur nie będzie miał po czym odpoczywać – będzie ich trzeba gdzieś upchnąć. Może w ramach nagrody pocieszenia uda się wywalczyć chociaż awans do II ligi.
Michał Pazdan i Thibault Moulin mogą dostać zielone światło na transfer.
Władzom Legii odpada koronny argument pt. „jesteście nam potrzebni w pucharach”. Pazdan jest wygranym także z innego względu – po popisie w Tyraspolu odklei się od niego tandetna ksywka „minister obrony narodowej”.
Jarosława Niezgodę nie ominą już żadne rozgrywki, do których nie zostanie zgłoszony.
Możemy tylko się domyślać, jak bolesnym doświadczeniem było oglądanie kolegów przed telewizorem.
Real Madryt, bo w tej edycji pucharów nie trafi na Legię.
Wprawdzie szansa na to była tylko w przypadku mało prawdopodobnego odpadnięcia Realu z Ligi Mistrzów po fazie grupowej, ale i tak w stolicy Hiszpanii odetchnęli wczoraj z ulgą i wystrzelili pierwsze w tym sezonie szampany.
Maciej Dąbrowski może czuć satysfakcję – potwierdziła się jego teza, że dziennikarze nie zagraliby tak jak Legia.
Głównie dlatego, że tak beznadziejnie nie da się zagrać.
Największymi wygranymi jesteśmy jednak my.
Bo nie będziemy musieli już więcej na to patrzeć.
he he he
Patrzę na grę Górnika, patrzę na grę Korony i nawet kulawego Piasta - oni wszyscy nas zjadają zaangażowaniem, taktyką, chęcią, polotem, pomysłem na grę... i można by tak wymieniać. WTF?!
Czy my nie powinniśmy wziąć w pakiecie Brosza i Angulo? Do tego doszło? Jak jutro będzie wpierdyl, a będzie to niech Mioduski poszuka swoich jaj i zwolni Magica. Tutaj nie czas na sentymenty, czas na rzeź.
PS. Sprzedawać, sprzedawać, sprzedawać.... Wpuścić młodzież, wrócić Michalaka i trenować młodych.
(editado)
Czy my nie powinniśmy wziąć w pakiecie Brosza i Angulo? Do tego doszło? Jak jutro będzie wpierdyl, a będzie to niech Mioduski poszuka swoich jaj i zwolni Magica. Tutaj nie czas na sentymenty, czas na rzeź.
PS. Sprzedawać, sprzedawać, sprzedawać.... Wpuścić młodzież, wrócić Michalaka i trenować młodych.
(editado)
Marcin93 [del] para
Right
A w czym pomoże zwolnienie Magiery? Przyjdzie nowy trener z nowymi metodami treningowymi, taktyką, pomysłem na zawodników i będzie narzekanie, że muszą się przystosować od nowa. I tak kolejny miesiąc zleci.