Asunto: »Real Madrid

to byscie go marnowali :P

a moim zdaniem idealny bylby napastnik ktory by sie ciagle zmienial pozycjami z Balem i Ronaldo
nawet moglby grac czasem cofnietego napastnika, miedzy B i R

Albo taki albo taki, który potrafi grać na ścianę typu Falcao czy Lewandowski.

No nie sądzisz chyba, że Suarez by miał tyle swobody co w Liverpoolu. To chyba oczywiste.

no tyle nie, ale na pewno by nie gral jak Benzeme albo Higua

No nie grałby tak bo jest od nich dużo lepszy :d

Na razie Real ostro ciśnie:D

Real z jakimiś leszczami remisuje po 50 minutach

:O i co teraz ?

powtórka z Alcorcon?

0:0 to nie 0:4 co nie? :>

Ciezko sie tam grało widac.. na Bernabeu spokojnie do ogarnia są.. tamta druzyna nie wytrzyma 50 minut w Madrycie. Sił im braknie a i tak wydaje mi sie, ze sie nie wybronią nawet w pierwszej połowie ;)

Myslalem, ze skoro sztuczna to bedzie w miare ta pila latac a ona nie raz sie odbijała jak na boiskach a-klasy. Słabo zagrali, mlodzi sie przekonali, ze jeszcze długa droga przed nimi ;] Przynjamniej rewanz bedzie ciekawy :D

dajcie spokój przecież z takimi rywalami to obojętnie czy jest to Real czy Barcelona to grają na pół gwizdka. Awans i tak jest formalnością.

Kopenhaga ma krótką historię w Lidze Mistrzów, ale wszyscy zdążyli już dowiedzieć się, że Duńczycy pokazują się z walecznej strony na stadionie Parken. W tym sezonie zdążyły się tam potknąć ekipy Juventusu (remis) i Galatasarayu (porażka). Na dziewięć dotychczas rozegranych meczów u siebie w Lidze Mistrzów Kopenhaga przegrała tylko raz, 22 lutego 2011 roku, w 1/8 finału z Chelsea (0:2; na zdjęciu powyżej przedmeczowy trening). Anglików prowadził wtedy Carlo Ancelotti. W grupie punkty gubiły tam już takie potęgi jak Manchester United (2006/07 z Cristiano i Rooneyem) czy Barcelona (2010/11, wtedy miała też miejsce ostra dyskusja między Guardiolą a Solbakkenem). W stolicy Danii nie radziły sobie również Benfica czy Celtic.

Te wyniki nie są przypadkiem. W ostatnich pięciu sezonach Parken zostało zdobyte tylko pięć razy. Poza zwycięstwem Chelsea Ancelottiego wygrane odnosiły też Viktoria Pilzno w eliminacjach do Ligi Mistrzów 2011/12 - 1:3, Aarhus GF w Superlidze w 2009 roku - 0:1, Randers w Superlidze w sierpniu tego roku - 1:3 - oraz Horsens w Pucharze Danii w 2010 roku - 2:4. Od porażki 4:0 na Bernabéu Kopenhaga wygrała wszystkie sześć meczów na Parken.
(editado)

Cristiano Ronaldo po siedemnastu dniach przerwy powraca z zamiarem ustanowienia rekordu liczby bramek w fazie grupowej Ligi Mistrzów, który dzieli obecnie z czterema innymi graczami. W tej chwili ma na swoim koncie osiem goli i razem ze Zlatanem Ibrahimoviciem znajduje się na pierwszej pozycji w tabeli strzelców. Oprócz nich takim dorobkiem popisali się Ruud van Nistelrooy (2004/05), Filippo Inzaghi i Hernán Crespo (obaj w sezonie 2002/03). Wydaje się, że crack Królewskich jest na dobrej drodze, aby przejść do historii, zwłaszcza, że w jutrzejszej rywalizacji pomiędzy PSG a Benfiką najprawdopodobniej zabraknie Ibry. Trener paryskiego klubu zapewnił bowiem, że na jutrzejsze spotkanie wystawi rezerwową jedenastkę.

Dla CR7 będzie to 101. mecz w Champions League. Na chwilę obecną jest czwartym najlepszym strzelcem tychże rozgrywek tuż za Van Nistelrooy’em (60 bramek), Messim (63 bramki) i Raúlem (71 bramek). Portugalczyk nieustannie zadziwia swoimi umiejętnościami, a w ostatnim meczu z Juventusem w Turynie pobił kolejny rekord, stając się pierwszym zawodnikiem, który strzelił czternaście bramek w roku kalendarzowym w Lidze Mistrzów, pokonując tym samym Messiego, który miał ich trzynaście. Zawodnik przeżywa świetny okres w swojej karierze, a statystyki z tego roku doskonale to obrazują. Biorąc pod uwagę mecze dla klubu oraz reprezentacji, Cristiano strzelił sześćdziesiąt siedem goli w pięćdziesięciu sześciu meczach. Kibice Realu Madryt doskonale zdają sobie sprawę ze skarbu jaki posiadają w swojej drużynie. Aby wesprzeć swojego gwiazdora Bernabéu postanowiło okazać mu hołd zakładając czterdzieści pięć tysięcy masek z jego wizerunkiem podczas meczu z Galatasarayem w listopadzie.

Wydaje się jednak, że Ronaldo nie cierpi na obsesję na punkcie rekordów. Zamiast gry z Galatasarayem i Valladolidem wolał odpocząć i zregenerować siły, aby powrócić w idealnym stanie. To nie była łatwa decyzja zważywszy na fakt, że mógł rozegrać do końca roku pięć meczów i łatwiej byłoby mu pobić rekord siedemdziesięciu pięciu goli w roku, który ustanowił Pelé. W tej chwili Portugalczyk ma na to zaledwie trzy spotkania: z Kopenhagą, Osasuną i Valencią. W swojej karierze w Madrycie zaliczył 226 trafień w 217 meczach, 101 z nich na wyjeździe. Coś niesamowitego. Mało tego, jutrzejszego wieczora ta statystyka może się o wiele poprawić, a zawodnik może stworzyć nowy rozdział w historii piłki nożnej.

Leonardo, były dyrektor sportowy Paris Saint Germain przyznał we wczorajszym wydaniu programu Telefoot, że próbował ściągnąć w poprzednim sezonie do swojego klubu Cristiano Ronaldo: „Staraliśmy się, ale to było niemożliwe. Odmówił. Zdawaliśmy sobie sprawę, że chcemy dokonać czegoś niewykonalnego. Powiedział, że PSG to świetny zespół, ale pragnie pozostać w Realu Madryt”. Próba zakontraktowania Portugalczyka nastąpiła, gdy Cristiano nie odnowił jeszcze umowy z Królewskimi. Zrobił to 15 września, przedłużając swój kontrakt do 2018 roku. Obecnie jest najlepiej opłacanym piłkarzem na świecie bowiem za każdy sezon otrzymuje honorarium w wysokości dwudziestu jeden milionów euro.

"According to Spanish TV Cadena Ser, these are the current Ballon d'Or standings:

1- Cristiano Ronaldo: 463 points
2- Lionel Messi: 267 points
3- Franck Ribéry: 193 points

Ciekawe ile w tym prawdy

trenejro Kopenhagi:

Liczę na szybkie prowadzenie 4:0 i wtedy trochę cofniemy się do obrony


:d