Asunto: Mistrzostwa Świata - Brazylia '14

w sensie od poczatku cwiercfinalow:P

patrząc po statystykach (zwłaszcza posiadaniu), gdyby to była Hiszpania/Barcelona Xavi stwierdziłby że porażka była niezasłużona ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Xavi by tak stwierdzil niezaleznie od statystyk ;]

#typowyklose

Wilimowski wtedy ładował? mowisz o latach 1938?

az sprawdzilem z ciekawosci w swojej ksiazce o bialo-czerwonych orłach ;D

tutaj krotki opis meczu, najlepiej sciagnac i dopasowac rozmiar



(editado)

Stec podal dalej, fabryka lajkow - 15 retweetow, 32 ulubione:P


Cv dziennikarza sportowego rosnie widzę ;P

40 ulubionych i 17 RT! ;P

jakos sie trzeba probowac przebic, a na twitterze jest w miare mozliwy kontakt, takze warto probowac:)

Swoją drogą stano dobre jaja na tweeterze, oprócz tych zdjęć rozwalił mnie ten tekst "Kończcie tego seta, nawet niech będzie 6:0. I gramy kolejnego. Bo szkoda czasu."

buki spłukane ;d w bet365 żałoba

przeciez wygral 40tys $, dla takiego buka to grosze

patrzac na kurs byla szansa okolo 0,04% , ze trafi

Ja wczoraj chciałem zaryzykować handi -1, -2,-3 na dojczów ale ostatecznie niestety nie postawilem.
Teraz żałuję, bo kurs pewnie konkretny był.
Myślałem, że Niemcy ich pukną ale takiego wyniku się nie spodziewałem, jak pewnie nikt poza kilkoma osobami.

Dziś myślę nad handi też -1,-2,-3 na pomaranczka i -1 na Argentyne. :)
Wydaje mi się,że overek też wejdzie. I mogą paść z 3-4 bramki. ;)

nie ma co gadac o meczu przed meczem ;p

10-0 czy cos nie padnie ale nikt nie przewidzi co sie stanie

sadze ze gdyby turniej nie byl w Brazylii to Canarinhos tez by mogli dojsc do polfinalu ale takie blamazu by nigdy nie dali, a tak u siebie duza presja nakrecana od dawna i za duze zamiary na wlasne sily

po 2-0 sie rozkleili i staneli, najdziwniejsze 6 minut w futbolu ;p

No pomiędzy bramkami na 2:0 - 5:0 wyglądali jakby byli zespołem San Marino. A nawet tam u nich jest więcej zaangażowania jakiegoś i nie widać presji (grają kelnerzy, spece od podsłuchu i wszystkiego ;)). W dodatku przy większości z tych bramek zawiniła obrona. Ładny strzał techniczny miał Schirle, ale te pozostałe... to było połączenie szczęścia (piłka przechodziła pomiędzy nogami obrońców) z kompletnym chaosem w obronie. Ale nie były to bramki "fuksiarskie" czy jakieś "szmaty" za które ganić trzeba bramkarza. Wręcz przeciwnie. To były gole po "rozmontowaniu" defensywy... robili co chcieli z nimi.

tam kazdy stal jak te bramki padaly jak w sokerze przy wyjsciowym ustawieniu ;p wszyscy patrzyli jak niemcy pykaja pilke, a srodkowi obroncy jak wiatraki ;p David Luiz to sie peletal tam nie wiedzac co robic kompletnie, podobnie jak cala reszta