Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Polacy za granicą
martin123154 para
Qpyt [del]
A Kuba Worst player wg goal.com! Nawałka sie cieszy
Qpyt [del] para
martin123154
Komorowski gol
Steblecki gol
a Rybus asysta przy golu Komorowskiego
(editado)
Steblecki gol
a Rybus asysta przy golu Komorowskiego
(editado)
martin123154 para
Qpyt [del]
Lewy dzisiaj dwa, ale ze skutecznościa z tego co po skrótach widze to mizeria, bo z 5 set zmarnował ;d
borkos007 para
Voytazz [del]
na moj gust tam byl faul, a ze mial juz zolta kartke, to mogl wyleciec
trafil w noge Messiego, a nie pilke
trafil w noge Messiego, a nie pilke
borkos007 para
StrażnikForum
zastanawiam sie czy jest bardziej zenujacy, czy nudny
ze tez ci sie chce, dramat
ze tez ci sie chce, dramat
Zielinski 45 minut z Napoli, Grosicki asysta z Gęgą.
Aaa. I dodam, że Wolski pomimo dwóch strzelonych z brugia wciaz dzielnie trzyma sie lawki i ani mysli oddac na niej miejsce ;D
StrażnikForum para
borkos007
Zastanów się nad swoją wiedzą o piłce i rzeczach które wypisujesz
Polski pomocnik zrobił furorę w meczu Sevilli z Barceloną. Kibice zachwycają się jego interwencją w 54. minucie, gdy efektownym wślizgiem zatrzymał szarżującego Lionela Messiego. - W takich przypadkach nie powinno się kalkulować, bo Messi wykorzysta każdą chwilę wahania - mówi w "Gazecie Wyborczej".
Media, a także hiszpańscy kibice, zachwycają się zdarzeniem, które miało miejsce w 54. minucie. Wtedy ze środka boiska zerwał się Messi. Argentyńczyk biegł w stronę pola karnego i w ostatniej chwili dopadł go Krychowiak. Polak zrobił wślizg i to była świetna decyzja, bo w efektowny sposób zatrzymał gwiazdę "Dumy Katalonii".
Start Piłka nożna
wydarzenia:
UFC w Krakowie
Abu Dhabi Desert Challenge
Krychowiak o pojedynku z Messim. "Nie mogłem kalkulować"
WP, Gazeta Wyborcza | dodane (11:00) | 36 opinii
udostępnij
AAA
krychowiak_messi_pap_650
PAP / EPA
Polski pomocnik zrobił furorę w meczu Sevilli z Barceloną. Kibice zachwycają się jego interwencją w 54. minucie, gdy efektownym wślizgiem zatrzymał szarżującego Lionela Messiego. - W takich przypadkach nie powinno się kalkulować, bo Messi wykorzysta każdą chwilę wahania - mówi w "Gazecie Wyborczej".
Grzegorz Krychowiak był jednym z bohaterów sensacji, którą sprawiła Sevilla. Zespół reprezentanta Polski na własnym stadionie zremisował z Barceloną 2:2. Duży wpływ na ten rezultat miał nasz pomocnik.
Media, a także hiszpańscy kibice, zachwycają się zdarzeniem, które miało miejsce w 54. minucie. Wtedy ze środka boiska zerwał się Messi. Argentyńczyk biegł w stronę pola karnego i w ostatniej chwili dopadł go Krychowiak. Polak zrobił wślizg i to była świetna decyzja, bo w efektowny sposób zatrzymał gwiazdę "Dumy Katalonii".
Pomocnik Sevilli bardzo dużo ryzykował, bo jego zespół przegrywał wówczas 1:2, a on miał już na koncie żółtą kartkę. Gdyby nie trafił w piłkę, to wyleciałby z boiska. Po meczu przyznał jednak, że wówczas nie kalkulował.
- Nie myślałem o tym, co się stanie, jeśli mi się nie uda, bo byłem przekonany, że mogę sięgnąć piłki i zatrzymać Argentyńczyka bez faulu. W takich przypadkach nie powinno się kalkulować, bo Messi wykorzysta każdą chwilę wahania. Wybiegał z piłką pod naszą bramkę, za chwilę stworzyłby przewagę z Neymarem i Suárezem. Przegrywaliśmy 1:2, trzeci gol byłby dla nas może ostatecznym ciosem - komentuje Krychowiak w "Gazecie Wyborczej".
Następnie "Krycha" potwierdza to, co widać na telewizyjnych powtórkach. W tej sytuacji nie było faulu, choć polski piłkarz zdaje sobie sprawę, że decydowały o tym ułamki sekund.
- Nie było mowy o faulu, bo trafiłem czysto w piłkę, została pod moimi nogami jak niezbity dowód, że nie złamałem przepisów. Ale jak mówię: kalkulacje w takiej sytuacji mogą opóźnić interwencję o ułamek sekundy, co stanowi granicę między wślizgiem udanym a złym. Trzeba działać właściwie instynktownie.
http://sport.wp.pl/kat,1750,title,Krychowiak-o-pojedynku-z-Messim-Nie-moglem-kalkulowac,wid,17445500,wiadomosc.html?ticaid=114ae8
Polski pomocnik zrobił furorę w meczu Sevilli z Barceloną. Kibice zachwycają się jego interwencją w 54. minucie, gdy efektownym wślizgiem zatrzymał szarżującego Lionela Messiego. - W takich przypadkach nie powinno się kalkulować, bo Messi wykorzysta każdą chwilę wahania - mówi w "Gazecie Wyborczej".
Media, a także hiszpańscy kibice, zachwycają się zdarzeniem, które miało miejsce w 54. minucie. Wtedy ze środka boiska zerwał się Messi. Argentyńczyk biegł w stronę pola karnego i w ostatniej chwili dopadł go Krychowiak. Polak zrobił wślizg i to była świetna decyzja, bo w efektowny sposób zatrzymał gwiazdę "Dumy Katalonii".
Start Piłka nożna
wydarzenia:
UFC w Krakowie
Abu Dhabi Desert Challenge
Krychowiak o pojedynku z Messim. "Nie mogłem kalkulować"
WP, Gazeta Wyborcza | dodane (11:00) | 36 opinii
udostępnij
AAA
krychowiak_messi_pap_650
PAP / EPA
Polski pomocnik zrobił furorę w meczu Sevilli z Barceloną. Kibice zachwycają się jego interwencją w 54. minucie, gdy efektownym wślizgiem zatrzymał szarżującego Lionela Messiego. - W takich przypadkach nie powinno się kalkulować, bo Messi wykorzysta każdą chwilę wahania - mówi w "Gazecie Wyborczej".
Grzegorz Krychowiak był jednym z bohaterów sensacji, którą sprawiła Sevilla. Zespół reprezentanta Polski na własnym stadionie zremisował z Barceloną 2:2. Duży wpływ na ten rezultat miał nasz pomocnik.
Media, a także hiszpańscy kibice, zachwycają się zdarzeniem, które miało miejsce w 54. minucie. Wtedy ze środka boiska zerwał się Messi. Argentyńczyk biegł w stronę pola karnego i w ostatniej chwili dopadł go Krychowiak. Polak zrobił wślizg i to była świetna decyzja, bo w efektowny sposób zatrzymał gwiazdę "Dumy Katalonii".
Pomocnik Sevilli bardzo dużo ryzykował, bo jego zespół przegrywał wówczas 1:2, a on miał już na koncie żółtą kartkę. Gdyby nie trafił w piłkę, to wyleciałby z boiska. Po meczu przyznał jednak, że wówczas nie kalkulował.
- Nie myślałem o tym, co się stanie, jeśli mi się nie uda, bo byłem przekonany, że mogę sięgnąć piłki i zatrzymać Argentyńczyka bez faulu. W takich przypadkach nie powinno się kalkulować, bo Messi wykorzysta każdą chwilę wahania. Wybiegał z piłką pod naszą bramkę, za chwilę stworzyłby przewagę z Neymarem i Suárezem. Przegrywaliśmy 1:2, trzeci gol byłby dla nas może ostatecznym ciosem - komentuje Krychowiak w "Gazecie Wyborczej".
Następnie "Krycha" potwierdza to, co widać na telewizyjnych powtórkach. W tej sytuacji nie było faulu, choć polski piłkarz zdaje sobie sprawę, że decydowały o tym ułamki sekund.
- Nie było mowy o faulu, bo trafiłem czysto w piłkę, została pod moimi nogami jak niezbity dowód, że nie złamałem przepisów. Ale jak mówię: kalkulacje w takiej sytuacji mogą opóźnić interwencję o ułamek sekundy, co stanowi granicę między wślizgiem udanym a złym. Trzeba działać właściwie instynktownie.
http://sport.wp.pl/kat,1750,title,Krychowiak-o-pojedynku-z-Messim-Nie-moglem-kalkulowac,wid,17445500,wiadomosc.html?ticaid=114ae8