Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Ruch Chorzów
`*•.¸ `*•.¸¦¸.•*´ ¸.•*®
--=RUCH CHORZÓW=--
¸.•*¸.•*´¦`*•.¸*•.
(editado)
--=RUCH CHORZÓW=--
¸.•*¸.•*´¦`*•.¸*•.
(editado)
NIebiescy zgłaszać sie do LT!!!!!
BLUE UNITED FAMILY!!
BLUE UNITED FAMILY!!
Kadra Ruchu na obóz w Wiśle:
Bramkarze: Mirosław Dębiec, Rafał Łopusiewicz, Robert Mioduszewski, Matko Perdijić
Obrońcy: Ireneusz Adamski, Grzegorz Baran, Marcin Klaczka, Marcin Makuch, Krzysztof Nykiel, Michał Osiński
Pomocnicy: Pavol Balaz, Grzegorz Bonk, Michał Brzozowski, Grzegorz Domżalski, Wojciech Grzyb, Ariel Jakubowski, Lilo, Michał Pulkowski, Maciej Sadlok, Tomasz Sokołowski
Napastnicy: Martin Fabusz, Michał Haftkowski, Remigiusz Jezierski, Przemysław Łudziński, Grażvydas Mikulenas
Bramkarze: Mirosław Dębiec, Rafał Łopusiewicz, Robert Mioduszewski, Matko Perdijić
Obrońcy: Ireneusz Adamski, Grzegorz Baran, Marcin Klaczka, Marcin Makuch, Krzysztof Nykiel, Michał Osiński
Pomocnicy: Pavol Balaz, Grzegorz Bonk, Michał Brzozowski, Grzegorz Domżalski, Wojciech Grzyb, Ariel Jakubowski, Lilo, Michał Pulkowski, Maciej Sadlok, Tomasz Sokołowski
Napastnicy: Martin Fabusz, Michał Haftkowski, Remigiusz Jezierski, Przemysław Łudziński, Grażvydas Mikulenas
W chorzowskim klubie trwało w niedzielę dopinanie kadry na obóz w Wiśle, który rozpocznie się już w poniedziałek. Z testowanych ostatnio piłkarzy z niebieskimi pojadą w Beskidy dwaj Słowacy - Martin Fabusz i Pavol Balaz. Zrezygnowano z Ukraińca Walerija Sokolenki, Chorwata Toni Golema, Serba Jovana Ninkovicia, Tomasza Owczarka oraz Czecha Tomasza Herbera, który w ostatniej chwili dojechał do Ustronia na sobotnie sparingi z Cracovią.
Szansę na podpisanie kontraktów z Ruchem ma też dwóch młodych bramkarzy: pochodzący z Mielca 20-letni Mirosław Dębiec (ostatnio Polonia Słubice) i 19-letni Rafał Łopusiewicz (też ze Słubic), którym ostatnio interesowała się Legia Warszawa.
Z zawodników, którzy byli w kadrze Ruchu w rundzie wiosennej, na obóz nie pojadą Bartłomiej Babiarz oraz Sebastian Nowak (jest na zgrupowaniu Górnika Zabrze).
pogrubieni zawodniy są już piłkarzami Ruchu
Szansę na podpisanie kontraktów z Ruchem ma też dwóch młodych bramkarzy: pochodzący z Mielca 20-letni Mirosław Dębiec (ostatnio Polonia Słubice) i 19-letni Rafał Łopusiewicz (też ze Słubic), którym ostatnio interesowała się Legia Warszawa.
Z zawodników, którzy byli w kadrze Ruchu w rundzie wiosennej, na obóz nie pojadą Bartłomiej Babiarz oraz Sebastian Nowak (jest na zgrupowaniu Górnika Zabrze).
pogrubieni zawodniy są już piłkarzami Ruchu
Zarząd Legii podjął decyzję o zawieszeniu na okres trzech lat zorganizowanych wyjazdów kibiców na mecze w Polsce i poza granicami kraju - poinformował prezes warszawskiego klubu, Leszek Miklas. Decyzja jest związana ze skandalicznymi wydarzeniami, do jakich doszło podczas meczu Pucharu Intertoto w Wilnie.
qrwa a myslałem ze spusimy łomot frajerom u nas!!
qrwa a myslałem ze spusimy łomot frajerom u nas!!
KIBICE LEGII. LUBI ICH NIEWIELU, WIĘKSZOŚĆ NIENAWIDZI,
ŚMIEJĄ SIĘ WSZYSCY...
(editado)
(editado)
ŚMIEJĄ SIĘ WSZYSCY...
(editado)
(editado)
Ruch - legia
bez kibiców z łazienkowskiej? szkoda...
bez kibiców z łazienkowskiej? szkoda...
[color=black size=+3]Legia None Tour '07-09[/color]
Ruch Chorzów 1:2 (0:0) Piast Gliwice
Strzelcy: Nykiel 52' - Podgórski 56', Żyrkowski 63'
Składy:
Ruch: Mioduszewski (46' Łopusiewicz, 65' Dębiec) - Nykiel, Jakubowski (46' Klaczka), Sadlok, Osiński - Pulkowski, Baran, Bonk (46' Sokołowski), Domżalski (68' Makuch) - Lilo, Jezierski (46' Łudziński).
Piast:
I Połowa: Kasprzyk - Krysiński, Banaś, Widuch, Petasz - Kaszowski, Gamla, Kompała, Kukulski - Szczęsny, Błachut.
II połowa: Humerski - Michniewicz, Widuch, Krzycki, Chylaszek - Żyrkowski, Mizgajski, Kędziora, Podgórski - Andraszak, Wróbel.
Strzelcy: Nykiel 52' - Podgórski 56', Żyrkowski 63'
Składy:
Ruch: Mioduszewski (46' Łopusiewicz, 65' Dębiec) - Nykiel, Jakubowski (46' Klaczka), Sadlok, Osiński - Pulkowski, Baran, Bonk (46' Sokołowski), Domżalski (68' Makuch) - Lilo, Jezierski (46' Łudziński).
Piast:
I Połowa: Kasprzyk - Krysiński, Banaś, Widuch, Petasz - Kaszowski, Gamla, Kompała, Kukulski - Szczęsny, Błachut.
II połowa: Humerski - Michniewicz, Widuch, Krzycki, Chylaszek - Żyrkowski, Mizgajski, Kędziora, Podgórski - Andraszak, Wróbel.
Piast jest teraz na gazie:)
ostatnio 2-1 z Odrą, teraz z nami:]
ostatnio 2-1 z Odrą, teraz z nami:]
Chorzowscy piłkarze miejcie się na baczności! Trener Duszan Radolsky obserwuje każdy wasz krok i żadnej wpadki nie zapomni. Wszystkie informacje gromadzi w specjalnym dzienniku...
Słowak otwiera przede mną swoje tajemnicze notatki. W zapiskach trudno się połapać. - Sparingi notuję na zielono, puchar - na niebiesko, a mecze ligowe - na czerwono... - tłumaczy powoli.
Prowadzenie dziennika jest dla Radolskiego niczym rytuał. Na to zawsze znajdzie czas. Każdego dnia odnotowuje, jaką pracę wykonali jego piłkarze, a trwa to już ponad 20 lat. Skąd taka dbałość o szczegóły? - Zanim zająłem się profesjonalnie piłką, byłem przez kilka lat projektantem konstrukcji stalowych. Tam każdy milimetr jest ważny - mówi.
W rodzinnym domu w Trnavie dzienniki Radolskiego stoją na specjalnej półce. - Ale tylko te najważniejsze. Wiele zeszytów mam też w pudłach w piwnicy - dodaje Słowak. Trener Ruchu czasami wraca do swoich starych notatek i śmieje się z metod, jakie stosował przed laty.
Dzienniki Radolskiego są pełne informacji. Jego własne notatki uzupełniają liczne wycinki z gazet i specjalistyczne opracowania statystyczne. - Oceniam wszystko: piłkarzy, rywala, sędziów, stan boiska - wylicza. Słowak ma szczegółowo rozpisany każdy trening! - Wystarczy otworzyć zeszyt i już wiem, kto co robił w... poprzedni piątek. Nikt mnie nie oszuka. Ile ja już zakładów dzięki tym notatkom wygrałem - śmieje się.
Zapiski są tak dokładne, że Radolsky wie po każdym meczu ligowym, ile razy jego piłkarz kopnął piłkę celnie lewą, prawą nogą, a nawet ile miał strat!
Radolsky opracował własny system ocen: skala od 1 do 5. Jedynka to katastrofa, piątka - wyśmienicie. Po sparingu z GKS-em Jastrzębie ocenił jednego z chorzowskich piłkarzy na 1,5, a jak zaznacza 2,5 to granica przydatności...
- Wydaje mi się, że z czasem stałem się bardziej wymagający. Lata gry o najwyższe cele, rywalizacja na olimpiadzie. To wszystko zmieniło moje patrzenie na futbol. Rzadko daję piątki. Ostatnią dostał chyba bramkarz, który wybronił nam mecz - wyjaśnia.
Swoich notatek nie udostępnia innym trenerom. - A kto by się w tym połapał? Zresztą to jest moja prywatna sprawa - dodaje.
Słowak znany jest z celnych sentencji, którymi motywuje swoich zawodników do walki. Tych też zebrało się już całe mnóstwo.
- Gdy wpadnie mi coś do głowy, to po prostu to notuję. Czasami jedno zdanie znaczy więcej niż pół godziny gadania - podkreśla.
Gdy Radolsky zaczyna pisać kolejny dziennik, nigdy nie zastanawia się, ile zapełni stron. - Taki już jest ten zawód trenera. Prawą ręką podpisuję kontrakt, a w lewej już trzymam walizkę... Kocham to, co robię. Lubię przyjść na stadion wcześnie rano.
Jest cisza, mam czas tylko dla siebie. Jeżeli potem wieczorem spojrzę w lustro bez obrzydzenia, to wiem, że to był dobry dzień - kończy.
Mam nadzieje, że osiągnie z nami przynajmniej 3/4 tego co z groclinem
Słowak otwiera przede mną swoje tajemnicze notatki. W zapiskach trudno się połapać. - Sparingi notuję na zielono, puchar - na niebiesko, a mecze ligowe - na czerwono... - tłumaczy powoli.
Prowadzenie dziennika jest dla Radolskiego niczym rytuał. Na to zawsze znajdzie czas. Każdego dnia odnotowuje, jaką pracę wykonali jego piłkarze, a trwa to już ponad 20 lat. Skąd taka dbałość o szczegóły? - Zanim zająłem się profesjonalnie piłką, byłem przez kilka lat projektantem konstrukcji stalowych. Tam każdy milimetr jest ważny - mówi.
W rodzinnym domu w Trnavie dzienniki Radolskiego stoją na specjalnej półce. - Ale tylko te najważniejsze. Wiele zeszytów mam też w pudłach w piwnicy - dodaje Słowak. Trener Ruchu czasami wraca do swoich starych notatek i śmieje się z metod, jakie stosował przed laty.
Dzienniki Radolskiego są pełne informacji. Jego własne notatki uzupełniają liczne wycinki z gazet i specjalistyczne opracowania statystyczne. - Oceniam wszystko: piłkarzy, rywala, sędziów, stan boiska - wylicza. Słowak ma szczegółowo rozpisany każdy trening! - Wystarczy otworzyć zeszyt i już wiem, kto co robił w... poprzedni piątek. Nikt mnie nie oszuka. Ile ja już zakładów dzięki tym notatkom wygrałem - śmieje się.
Zapiski są tak dokładne, że Radolsky wie po każdym meczu ligowym, ile razy jego piłkarz kopnął piłkę celnie lewą, prawą nogą, a nawet ile miał strat!
Radolsky opracował własny system ocen: skala od 1 do 5. Jedynka to katastrofa, piątka - wyśmienicie. Po sparingu z GKS-em Jastrzębie ocenił jednego z chorzowskich piłkarzy na 1,5, a jak zaznacza 2,5 to granica przydatności...
- Wydaje mi się, że z czasem stałem się bardziej wymagający. Lata gry o najwyższe cele, rywalizacja na olimpiadzie. To wszystko zmieniło moje patrzenie na futbol. Rzadko daję piątki. Ostatnią dostał chyba bramkarz, który wybronił nam mecz - wyjaśnia.
Swoich notatek nie udostępnia innym trenerom. - A kto by się w tym połapał? Zresztą to jest moja prywatna sprawa - dodaje.
Słowak znany jest z celnych sentencji, którymi motywuje swoich zawodników do walki. Tych też zebrało się już całe mnóstwo.
- Gdy wpadnie mi coś do głowy, to po prostu to notuję. Czasami jedno zdanie znaczy więcej niż pół godziny gadania - podkreśla.
Gdy Radolsky zaczyna pisać kolejny dziennik, nigdy nie zastanawia się, ile zapełni stron. - Taki już jest ten zawód trenera. Prawą ręką podpisuję kontrakt, a w lewej już trzymam walizkę... Kocham to, co robię. Lubię przyjść na stadion wcześnie rano.
Jest cisza, mam czas tylko dla siebie. Jeżeli potem wieczorem spojrzę w lustro bez obrzydzenia, to wiem, że to był dobry dzień - kończy.
Mam nadzieje, że osiągnie z nami przynajmniej 3/4 tego co z groclinem