Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Ruch Chorzów
http://www.oszukaniprzezpzpn.prv.pl/
http://www.youtube.com/v/BqPh8BMLJ6Q
(nie umiem robic linkow)
http://www.youtube.com/v/BqPh8BMLJ6Q
(nie umiem robic linkow)
hehehe i lipa ruch siedzie w 2 lidze :D:D
nie jestem kibicem ruchu wrecz nie nawidze ruchu ale klub z takimi tradycjami powinien dostac licencje moim zdaniem:/
nie jestem kibicem ruchu wrecz nie nawidze ruchu ale klub z takimi tradycjami powinien dostac licencje moim zdaniem:/
dzieki
kurde chcialbym to widziec jak kazdy klub z pierwszej ligi z Płockiem oddaje walkowera i te pedzle bylyby mistrzami Polski :| LOL
kurde chcialbym to widziec jak kazdy klub z pierwszej ligi z Płockiem oddaje walkowera i te pedzle bylyby mistrzami Polski :| LOL
czekamy do poniedziałku, wtedy zapadnie już ostateczna decyzja o licenji
osobiscie musze wam powiedziec ze jestem kibicem TS Podbeskidzie szkoda ze w tym klubie nie ma kaski na to zeby zbudsowac porzadna druzyne tak jak jakies 2 latka temu:/
ale ruch tez byloby dobrze zeby dostal licencje :D:
ale ruch tez byloby dobrze zeby dostal licencje :D:
To jeden z największych przekrętów w historii polskiej piłki. W Komisji Odwoławczej ds. Licencji PZPN, która w poniedziałek zdecydowała o nieprzyznaniu licencji na grę w I lidze Ruchowi, zasiada Jan Franke, przedstawiciel Wisły Płock, która... zajęła miejsce chorzowian w I lidze...
To kolejny skandal kompromitujący Polski Związek Piłki Nożnej. O tym, kto zagra w Orange Ekstraklasie, decyduje przedstawiciel zdegradowanej w maju do II ligi Wisły Płock. Jan Franke jest obecnie zatrudniony w płockim klubie jako trener drużyn młodzieżowych, ale w poprzednich latach był działaczem zajmującym się sprawami pierwszego zespołu - donosi "Fakt".
Po zakończeniu poprzedniego sezonu kibice Wisły Płock mogli być spokojni o przyszłość i byt swojej drużyny. Regulamin rozgrywek ligowych mówił bowiem, że jeśli któryś z beniaminków pierwszej ligi nie otrzyma licencji, to w jego miejsce w ekstraklasie zagra najwyżej sklasyfikowany spadkowicz, czyli "Nafciarze". Który to z beniaminków ekstraklasy nie dostanie zgody na grę w Orange Ekstraklasie, dla płocczan nie miało znaczenia. Byle tylko ich drużyna mogła pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Miał o to zadbać Jan Franke, jeden z członków Komisji Odwoławczej ds. Licencji PZPN. To trener juniorów Wisły Płock, ale także wpływowy działacz Mazowieckiego
Związku Piłki Nożnej. W latach 80. Franke prowadził nawet krótko pierwszą drużynę z Płocka, zaś w następnej dekadzie był kierownikiem zespołu ówczesnej Petrochemii.
Obecność Frankego w komisji odwoławczej to niebywały skandal, zważywszy na fakt, że Ruch Chorzów w pierwszej instancji nie dostał licencji za brak uchwały akcjonariuszy sportowej spółki o woli dalszego finansowania Ruchu, a gdy ten brak uzupełniono, Franke i spółka wyciągnęli jak królika z kapelusza zarzut rzekomo niespłaconych długów. Działacze chorzowskiego klubu przedstawili dowody, że w dokumentacji przedstawionej komisji był błąd popełniony przez klubowego urzędnika.
Ponowne wyliczenie zadłużenia wykazało, że Ruch SSA spłacił już 88 procent wierzytelności z poprzednich lat, na dodatek zrobił to według ustaleń poczynionych w... PZPN. Sytuacja zrobiła się idiotyczna, a przez to niebezpieczna, bo przyciśnięci do muru chorzowianie zaczęli straszyć arbitrażem UEFA. Do akcji włączył się więc wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator, zapowiadając, że chociaż werdykt Komisji Odwoławczej ds. Licencji jest ostateczny, to jednak należałoby znaleźć jakiś sposób, żeby raz jeszcze rozpatrzyć wniosek Ruchu Chorzów.
"We wniosku licencyjnym błąd, który ponoć pozwala na ponowne rozpatrzenie sprawy na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego" - mówi "Faktowi" nasz informator z PZPN. Intryga, mająca spowodować przywrócenie Wisły Płock do ekstraklasy, ma szanse powodzenia. Z prokuratury dotarły do PZPN
dokumenty potwierdzające udział Zagłębia Sosnowiec w aferze korupcyjnej.
Dla Jana Frankego i spółki nie ma wszak znaczenia, który klub odpadnie z wyścigu o ekstraklasę, byleby "Nafciarze" na tym skorzystali.
źródło: Dziennik
To kolejny skandal kompromitujący Polski Związek Piłki Nożnej. O tym, kto zagra w Orange Ekstraklasie, decyduje przedstawiciel zdegradowanej w maju do II ligi Wisły Płock. Jan Franke jest obecnie zatrudniony w płockim klubie jako trener drużyn młodzieżowych, ale w poprzednich latach był działaczem zajmującym się sprawami pierwszego zespołu - donosi "Fakt".
Po zakończeniu poprzedniego sezonu kibice Wisły Płock mogli być spokojni o przyszłość i byt swojej drużyny. Regulamin rozgrywek ligowych mówił bowiem, że jeśli któryś z beniaminków pierwszej ligi nie otrzyma licencji, to w jego miejsce w ekstraklasie zagra najwyżej sklasyfikowany spadkowicz, czyli "Nafciarze". Który to z beniaminków ekstraklasy nie dostanie zgody na grę w Orange Ekstraklasie, dla płocczan nie miało znaczenia. Byle tylko ich drużyna mogła pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Miał o to zadbać Jan Franke, jeden z członków Komisji Odwoławczej ds. Licencji PZPN. To trener juniorów Wisły Płock, ale także wpływowy działacz Mazowieckiego
Związku Piłki Nożnej. W latach 80. Franke prowadził nawet krótko pierwszą drużynę z Płocka, zaś w następnej dekadzie był kierownikiem zespołu ówczesnej Petrochemii.
Obecność Frankego w komisji odwoławczej to niebywały skandal, zważywszy na fakt, że Ruch Chorzów w pierwszej instancji nie dostał licencji za brak uchwały akcjonariuszy sportowej spółki o woli dalszego finansowania Ruchu, a gdy ten brak uzupełniono, Franke i spółka wyciągnęli jak królika z kapelusza zarzut rzekomo niespłaconych długów. Działacze chorzowskiego klubu przedstawili dowody, że w dokumentacji przedstawionej komisji był błąd popełniony przez klubowego urzędnika.
Ponowne wyliczenie zadłużenia wykazało, że Ruch SSA spłacił już 88 procent wierzytelności z poprzednich lat, na dodatek zrobił to według ustaleń poczynionych w... PZPN. Sytuacja zrobiła się idiotyczna, a przez to niebezpieczna, bo przyciśnięci do muru chorzowianie zaczęli straszyć arbitrażem UEFA. Do akcji włączył się więc wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator, zapowiadając, że chociaż werdykt Komisji Odwoławczej ds. Licencji jest ostateczny, to jednak należałoby znaleźć jakiś sposób, żeby raz jeszcze rozpatrzyć wniosek Ruchu Chorzów.
"We wniosku licencyjnym błąd, który ponoć pozwala na ponowne rozpatrzenie sprawy na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego" - mówi "Faktowi" nasz informator z PZPN. Intryga, mająca spowodować przywrócenie Wisły Płock do ekstraklasy, ma szanse powodzenia. Z prokuratury dotarły do PZPN
dokumenty potwierdzające udział Zagłębia Sosnowiec w aferze korupcyjnej.
Dla Jana Frankego i spółki nie ma wszak znaczenia, który klub odpadnie z wyścigu o ekstraklasę, byleby "Nafciarze" na tym skorzystali.
źródło: Dziennik
przyciśnięci do muru chorzowianie zaczęli straszyć arbitrażem UEFA.
a nawet jak dostaniemy licencje to UFEA powinno sie dowiedziec co sie dzieje w PZPN!! zeby juz taka akcja sie nie zdarzyła
JEBA* PZPN !!!!!!!!!
a nawet jak dostaniemy licencje to UFEA powinno sie dowiedziec co sie dzieje w PZPN!! zeby juz taka akcja sie nie zdarzyła
JEBA* PZPN !!!!!!!!!
ale sie porobiło:P
W związku z niejasnościami dotyczącymi składu pierwszej ligi piłkarskiej Ekstraklasa SA dopuszcza możliwość przesunięcia zaplanowanej na 27 lipca inauguracji rozgrywek. Już teraz na prośbę Wisły Kraków przełożono jej mecz z Górnikiem Zabrze.
"W związku z przedłużającym się procesem licencyjnym, toczącym się przed organami Polskiego Związku Piłki Nożnej dotyczącym klubów Ruch Chorzów oraz Polonia Bytom, oświadczeniem Bronisława Tomaszewskiego, członka Prezydium Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim dotyczącym możliwości wstrzymania wykonalności orzeczenia dyscyplinarnego PZPN w sprawie dotyczącej degradacji klubu Górnik Łęczna, jak również zapowiedzianymi na najbliższy czwartek decyzjami Wydziału Dyscypliny w sprawie Zagłębia Sosnowiec Ekstraklasa SA informuje, iż istnieje realne zagrożenie, że ustalona na dzień 27 lipca inauguracja rozgrywek Orange Ekstraklasy nie odbędzie w zaplanowanym terminie" - głosi wydane w sobotę oświadczenie Ekstraklasy SA.
"W tej sytuacji Ekstraklasa SA przychyliła się do prośby krakowskiego klubu i wyraziła zgodę na zmianę terminu inauguracyjnego spotkania ligowego z Górnikiem Zabrze. Dalsze decyzje odnośnie pozostałych spotkań pierwszej kolejki Orange Ekstraklasy zostaną podjęte na początku przyszłego tygodnia po konsultacjach ze stacją Canal+ oraz po zapoznaniu się z postanowieniami PZPN w sprawach licencyjnych i dyscyplinarnych oraz stanowiskiem Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu dotyczącym degradacji Górnika Łęczna" - napisano w oświadczeniu.
Ruch Chorzów, który w środę nie otrzymał pierwszoligowej licencji z powodu nieścisłości w dokumentach finansowych, zwrócił się z prośbą o ponowne rozpatrzenie jego wniosku. Komisja Odwoławcza ds. Licencji uczyni to prawdopodobnie w poniedziałek. Tego dnia Komisja podejmie też decyzję w sprawie licencji Polonii Bytom.
Górnik Łęczna zaskarżył decyzję organów dyscyplinarnych PZPN do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl. Górnik złożył przy tym wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku PZPN do momentu rozpatrzenia sprawy przez Trybunał. Według członka prezydium Trybunału Bronisława Tomaszewskiego wniosek prawdopodobnie zostanie uznany. Ostateczna decyzja zapadnie w poniedziałek. Jeśli tak się stanie, Górnik będzie miał prawo przystąpić do sezonu jako pierwszoligowiec.
Czarne chmury zbierają się nad Zagłębiem Sosnowiec, które wywalczyło awans do ekstraklasy, ale według wrocławskiej prokuratury jest zamieszane w aferę korupcyjną. W poniedziałek dokumenty w sprawie Zagłębia trafią do PZPN. Przewodniczący Wydziału Dyscypliny Michał Tomczak zapowiada natychmiastowe zajęcie się tą sprawą, a ewentualne kary mogą zostać nałożone już w czwartek. Wydział Dyscypliny ma prawo nadać swoim decyzjom rygor natychmiastowej wykonalności.
Wisła Kraków zwróciła się z prośbą o przełożenie meczu pierwszej kolejki z powodu zaplanowanego w tym terminie wyjazdu na turniej w USA.
W związku z niejasnościami dotyczącymi składu pierwszej ligi piłkarskiej Ekstraklasa SA dopuszcza możliwość przesunięcia zaplanowanej na 27 lipca inauguracji rozgrywek. Już teraz na prośbę Wisły Kraków przełożono jej mecz z Górnikiem Zabrze.
"W związku z przedłużającym się procesem licencyjnym, toczącym się przed organami Polskiego Związku Piłki Nożnej dotyczącym klubów Ruch Chorzów oraz Polonia Bytom, oświadczeniem Bronisława Tomaszewskiego, członka Prezydium Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim dotyczącym możliwości wstrzymania wykonalności orzeczenia dyscyplinarnego PZPN w sprawie dotyczącej degradacji klubu Górnik Łęczna, jak również zapowiedzianymi na najbliższy czwartek decyzjami Wydziału Dyscypliny w sprawie Zagłębia Sosnowiec Ekstraklasa SA informuje, iż istnieje realne zagrożenie, że ustalona na dzień 27 lipca inauguracja rozgrywek Orange Ekstraklasy nie odbędzie w zaplanowanym terminie" - głosi wydane w sobotę oświadczenie Ekstraklasy SA.
"W tej sytuacji Ekstraklasa SA przychyliła się do prośby krakowskiego klubu i wyraziła zgodę na zmianę terminu inauguracyjnego spotkania ligowego z Górnikiem Zabrze. Dalsze decyzje odnośnie pozostałych spotkań pierwszej kolejki Orange Ekstraklasy zostaną podjęte na początku przyszłego tygodnia po konsultacjach ze stacją Canal+ oraz po zapoznaniu się z postanowieniami PZPN w sprawach licencyjnych i dyscyplinarnych oraz stanowiskiem Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu dotyczącym degradacji Górnika Łęczna" - napisano w oświadczeniu.
Ruch Chorzów, który w środę nie otrzymał pierwszoligowej licencji z powodu nieścisłości w dokumentach finansowych, zwrócił się z prośbą o ponowne rozpatrzenie jego wniosku. Komisja Odwoławcza ds. Licencji uczyni to prawdopodobnie w poniedziałek. Tego dnia Komisja podejmie też decyzję w sprawie licencji Polonii Bytom.
Górnik Łęczna zaskarżył decyzję organów dyscyplinarnych PZPN do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl. Górnik złożył przy tym wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku PZPN do momentu rozpatrzenia sprawy przez Trybunał. Według członka prezydium Trybunału Bronisława Tomaszewskiego wniosek prawdopodobnie zostanie uznany. Ostateczna decyzja zapadnie w poniedziałek. Jeśli tak się stanie, Górnik będzie miał prawo przystąpić do sezonu jako pierwszoligowiec.
Czarne chmury zbierają się nad Zagłębiem Sosnowiec, które wywalczyło awans do ekstraklasy, ale według wrocławskiej prokuratury jest zamieszane w aferę korupcyjną. W poniedziałek dokumenty w sprawie Zagłębia trafią do PZPN. Przewodniczący Wydziału Dyscypliny Michał Tomczak zapowiada natychmiastowe zajęcie się tą sprawą, a ewentualne kary mogą zostać nałożone już w czwartek. Wydział Dyscypliny ma prawo nadać swoim decyzjom rygor natychmiastowej wykonalności.
Wisła Kraków zwróciła się z prośbą o przełożenie meczu pierwszej kolejki z powodu zaplanowanego w tym terminie wyjazdu na turniej w USA.