Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Ruch Chorzów

2007-10-31 22:53:47
Ja bym chciał arke gdynia lub polonie warszawe..
2007-10-31 23:02:03
zależy jak na to patrzeć :D .. pod względem kibicowskim chce legie u siebie :D.. a pod względem piłkarskim to arke, lechie, polonie albo płock
2007-10-31 23:24:13
Zabrze pozdrawia Plock
2007-11-01 08:36:52
cos ci sie chyba pojebalo...
2007-11-01 09:51:05
legia po co?:P nie dojść, ze w lidze z nimi grami to jeszcze w PE

najlepiej kogoś z drugiego frontu
2007-11-01 10:00:18
Grzegorz Baran jest prawdziwym filarem chorzowskiej defensywy. Kiedy w 40. minucie pucharowego meczu z Widzewem Łódź popularny "Owca" otrzymał cios w twarz od Krzysztofa Sokalskiego, wśród kibiców pojawił się niepokój. - Wybiłem piłkę głową i po chwili poczułem uderzenie, a następnie ból. Później zobaczyłem, że zapadła mi się kość i mam lekkie wklęśnięcie - opowiada obrońca Ruchu.

Wychowanek JKS-u 1909 Jarosław od razu został przewieziony do jednego z chorzowskich szpitali. - Pierwsza diagnoza była bardzo zła. Lekarze powiedzieli, że najprawdopodobniej mam złamaną kość jarzmową. Nie byli jednak pewni, dlatego wysłali mnie na specjalistyczną chirurgię szczękową do Sosnowca. Tam stwierdzono lekkie pęknięcie i przesunięcie tej kości. Nie jest, więc tak źle, jak przypuszczano - informuje.

Baran mimo urazu normalnie trenuje z resztą drużyny. - Unikam tylko kontaktów z kolegami, bo boję się jakiegoś przypadkowego uderzenia. Mogłoby to się jeszcze gorzej skończyć - twierdzi 24-latek, który bardzo chce zagrać przeciwko Legii. - Zrobię wszystko, aby móc wystąpić w niedzielę. Będzie to jednak zależało od decyzji doktora. W piątek jadę na konsultację i wtedy będę wszystko wiedział.

"Niebiescy" z okazji Wszystkich Świętych, mają jutro dzień wolnego. Do treningów wrócą w piątek, a do Warszawy pojadą w sobotę. - Mam nadzieję, że do stolicy przyjedzie dużo naszych kibiców. Ich doping bardzo nam pomaga - mówi na koniec Grzegorz Baran, który jak widać, nie przyjmuje do siebie innej wiadomości, jak występ od pierwszych minut w meczu z Legią.



miejmy nadzieje, że sie wykuruje do meczu z legią :/, bo według mnie to jeden z lepszych piłkarzy w drużynie
2007-11-01 10:16:07
przed każdym meczem ligowym, będziemy wybierać skład, żeby chociaż urozmaicić nasz wątek, który według mnie należy do najbardziej nudnych:P jeżeli chodzi o wątki drużyn piłkarskich



legia warszawa - Ruch Chorzów
Skład:
Bramkarz:
1. Robert Mioduszewski
Obrońcy:
2. Ariel Jakubowski
3. Grzegorz Baran
4. Ireneusz Adamski
5. Krzysztof Nykiel
Pomocnicy:
6. Wojciech Grzyb
7. Grzegorz Bonk
8. Pavol Balaz
9. Lilo
Napastnicy:
10. Martin Fabusz
11. Remigiusz Jezierski

skład troche nowy, jeżeli chodzi o pomoc, z Balazem w środku i Lilo na skrzydle od początku meczu, myśle, że takim skłądem zaskoczylibyśmy legie, która będzie chciała wygrać i będzie pewna wygranej
2007-11-01 10:16:47
a jedziesz do wawy?.. nie!.. wiec fajnie by było z gorolami u siebie..
2007-11-01 10:17:38
ale to pp wierzysz, że przyjadom w takiej sile jak w OE ?
2007-11-01 10:18:11
no całkiem możliwe.. to gorole są
2007-11-01 10:21:14
wątpie, żeby chciało im sie przyjeżdżać na mecz w pp:P
2007-11-01 10:29:01
te wlasnie..




































chcesz kupić czopka z nike?:D
2007-11-01 10:29:45
jebna Ci! ;]
2007-11-01 10:30:45
oj :P :D
2007-11-03 10:40:16
jutro mecz w stolicy, jaki wynik obstawiacie?

2-0 do legi :/ wynik patrząc na składy

1-1 wynik o który można powalczyć:]
2007-11-03 10:46:54
Z nieoficjalnych jeszcze informacji wynika, że na takie rozwiązanie liczy Mariusz Klimek - właściciel klubu.
Utalentowany napastnik pożegnał się z Cichą latem. Finalizacja transferu ciągnęła się miesiącami. Nabrała tempa, gdy Ruch awansował do ekstraklasy i w trybie alarmowym potrzebował pieniędzy, by spłacić cześć starych długów. 21-letni Ćwielong, niestety, nie przebił się do podstawowego składu "Białej Gwiazdy". Do tej pory na pierwszoligowych boiskach biegał raptem przez 179 minut. W podstawowej jedenastce zaczął tylko mecz z Widzewem Łódź. Strzelił dwa gole w meczu z Górnikiem Zabrze (Puchar Ekstraklasy) i Polonią Bytom (Młoda Ekstraklasa). Dla piłkarza, który w Chorzowie był ulubieńcem kibiców, to zdecydowanie za mało. - Zgadzam się, ale takie są realia zawodowego futbolu. Nikt nie może powiedzieć, że Piotrek nie dostał w Wiśle szansy. Przecież na początku grał. Musi walczyć, bo w tak mocnym klubie zacięta rywalizacja trwa na każdej pozycji - podkreśla Tomasz Kaczmarczyk, menedżer zawodnika.

Z naszych informacji wynika, że Mariusz Klimek, właściciel i sponsor niebieskich, chciałby, żeby Ćwielong wrócił na Cichą. Piłkarz zostałby zapewne wypożyczony na najbliższe pół roku. - Będę rozmawiał z Jackiem Bednarzem [dyrektor sportowy Wisły - przyp. red.] o przyszłości Piotra w Krakowie. Nie ukrywam, że w jego wieku najważniejsza jest gra. Z decyzjami wstrzymajmy się jednak do końca rundy - apeluje Kaczmarczyk.

Na potwierdzenie swoich słów menedżer przywołuje przykład Przemysława Łudzińskiego, który nie miał pewnego miejsca w kadrze niebieskich, a teraz - po wypożyczeniu do Śląska - jest niezwykle istotnym piłkarzem dla ofensywy drużyny z Wrocławia. - Radzi sobie tak dobrze, że prezes wrocławskiego klubu chce Przemka wykupić - zdradza.

Niewykluczone, że zimą w kadrze chorzowskiej drużyny znajdzie się kolejny piłkarz reprezentowany przez Kaczmarczyka. Menedżer proponuje niebieskim Marcina Adamka, 20-letniego defensywnego pomocnika Beskidu Skoczów, o którym mówi się na Podbeskidziu, że ma zadatki na wielkiego piłkarza.

Dodajmy, że nie ma przeszkód, by w niedzielnym meczu z Legią w barwach Ruchu zagrał Grzegorz Baran. We wtorkowym spotkaniu z Widzewem piłkarz opuścił boisko z podejrzeniem złamania kości jarzmowej, na szczęście później okazało się, że uraz nie jest aż tak poważny.