Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Ruch Chorzów
nie podniecajcie się tak wygraną, bo mieliście tylko więcej szczęścia
Kulaa [del] para
Pietrek [del]
to wy mieliscie szczescie ze strzeliliscie gola, poszukaj sobie statystyk, mieliscie jeden celny strzal(bramke) i chyba 6 strzalow a wisla miala 14 strzalow chyba...
Ruch pokonał Piasta w Wodzisławiu 2-1 po bramkach Abdula i Stawarczyka. Kibiców ok 2000 w tym ok 800 kibiców z Chorzowa. Licz na potknięcie Legii, Lecha i Biełchatowa
sorv [del] para
Pietrek [del]
Stawarczyk solidny obronca sie zrobil jak odchodzil z Widzewa. Widze, ze gola sieknal, przebil sie juz do pierwszej 11stki?
Pichuś [del] para
sorv [del]
ale zawalil 1 bramke dla Piasta i robil mase innych bledow w obronie:P
Pietrek [del] para
sorv [del]
myślę, że nie prędko będzie grał w pierwszej 11. Jeszcze się do niego nie przekonałem, trener chyba tez;]
Gural [del] para
Pietrek [del]
No tak, Ruch zagroził paru bogatym klubom w Polsce i zaczęły się problemy. Skoro jedni mogą nasyłać policję na kibiców, to inni mogą pogadać z komornikami. W tym kraju wszystko jest możliwe.
z klubem rozstał sie Lilo, odejść ma Fabuz i Balaz, a także Zając. Myślę, że powinnien odejść Scherfren i Nowacki a w ich miejsce kupić dobrego MIDa, wypożyczony ma być Feruga
CamoR [del] para
Pietrek [del]
Andrzej Niedzielan
Przez ostatnie dni dużo myślałem na temat swojej przyszłości. Nie ukrywam, że były momenty, gdy do Polonii Warszawa miałem naprawdę blisko, ale były też takie, kiedy chodziło po głowie „zostań w Ruchu”. Biłem się z myślami dość długo, aż w końcu dziś ostatecznie postanowiłem – do końca sezonu będę grał w Chorzowie. Nie chcę porzucać tego zespołu w połowie sezonu, nie w takich okolicznościach, nie gdy Ruch walczy o ambitne cele i – za wyjątkiem odejścia Tomka Brzyskiego – nie osłabia się.
Będę szczery – nawet teraz, gdy to piszę, są chwile, kiedy sam się sobie dziwię. Rzadko mi się zdarza nie myśleć biznesowo. Gra w piłkę to jednak w dużej części biznes, zawód. Celem każdego zawodnika są pieniądze. A tu górę wzięło serce. W Ruchu odbudowałem się, jest tu wspaniały trener Waldemar Fornalik, jest świetna atmosfera. I kibice, dla których zacząłem coś znaczyć. Dzięki temu wszystkiemu na Cichej przypomniałem sobie, czym jest prawdziwa satysfakcja z gry. No i przypomniałem sobie, co pisałem na blogu kilka miesięcy temu: „Głodem nie przymieram, a… życie jest jedno. I jak teraz nie nastrzelam goli, to przecież na starość tego nie zrobię. Natomiast zarobić jeszcze zawsze zdążę”. Oczywiście w Polonii też bym te gole strzelał, ale gdzieś tam w głowie miałbym wyrzuty sumienia, że odszedłem z Ruchu po ledwie jednej rundzie.
Mam nadzieję, że działacze Polonii Warszawa to zrozumieją. Dziękuję im za bardzo profesjonalnie prowadzone rozmowy i za bardzo atrakcyjną propozycję. Nie wykluczam, że nasze drogi się jeszcze zejdą, ale to po prostu nie jest dobry moment. Pan Wojciechowski też na pewno nie porzuca budowy, gdy stoi tylko stan surowy otwarty. W Chorzowie jest coś do dokończenia. Oczywiście, mamy tu pewne problemy, ale nie chcę być szczurem, który ucieka z okrętu. To może być przełomowy sezon i mam nadzieję, że do czerwca uda się rozwiązać wszystkie problemy. A przynajmniej większość.
Dodam jeszcze jedno – w ostatnich tygodniach ofert i zapytań było sporo, z konkretną propozycją zgłosił się jeden z greckich pierwszoligowców. Ale dzisiaj uścisnąłem rękę prezesowi i dyrektorowi sportowemu, co oznacza, że bez względu na wszystko, zimą nie odejdę ani do Polonii, ani do żadnego innego klubu.
Ciesze sie , ze są jeszcze zawodnicy ,którzy nie stawiają pieniedzy na 1 miejscu ;)
Przez ostatnie dni dużo myślałem na temat swojej przyszłości. Nie ukrywam, że były momenty, gdy do Polonii Warszawa miałem naprawdę blisko, ale były też takie, kiedy chodziło po głowie „zostań w Ruchu”. Biłem się z myślami dość długo, aż w końcu dziś ostatecznie postanowiłem – do końca sezonu będę grał w Chorzowie. Nie chcę porzucać tego zespołu w połowie sezonu, nie w takich okolicznościach, nie gdy Ruch walczy o ambitne cele i – za wyjątkiem odejścia Tomka Brzyskiego – nie osłabia się.
Będę szczery – nawet teraz, gdy to piszę, są chwile, kiedy sam się sobie dziwię. Rzadko mi się zdarza nie myśleć biznesowo. Gra w piłkę to jednak w dużej części biznes, zawód. Celem każdego zawodnika są pieniądze. A tu górę wzięło serce. W Ruchu odbudowałem się, jest tu wspaniały trener Waldemar Fornalik, jest świetna atmosfera. I kibice, dla których zacząłem coś znaczyć. Dzięki temu wszystkiemu na Cichej przypomniałem sobie, czym jest prawdziwa satysfakcja z gry. No i przypomniałem sobie, co pisałem na blogu kilka miesięcy temu: „Głodem nie przymieram, a… życie jest jedno. I jak teraz nie nastrzelam goli, to przecież na starość tego nie zrobię. Natomiast zarobić jeszcze zawsze zdążę”. Oczywiście w Polonii też bym te gole strzelał, ale gdzieś tam w głowie miałbym wyrzuty sumienia, że odszedłem z Ruchu po ledwie jednej rundzie.
Mam nadzieję, że działacze Polonii Warszawa to zrozumieją. Dziękuję im za bardzo profesjonalnie prowadzone rozmowy i za bardzo atrakcyjną propozycję. Nie wykluczam, że nasze drogi się jeszcze zejdą, ale to po prostu nie jest dobry moment. Pan Wojciechowski też na pewno nie porzuca budowy, gdy stoi tylko stan surowy otwarty. W Chorzowie jest coś do dokończenia. Oczywiście, mamy tu pewne problemy, ale nie chcę być szczurem, który ucieka z okrętu. To może być przełomowy sezon i mam nadzieję, że do czerwca uda się rozwiązać wszystkie problemy. A przynajmniej większość.
Dodam jeszcze jedno – w ostatnich tygodniach ofert i zapytań było sporo, z konkretną propozycją zgłosił się jeden z greckich pierwszoligowców. Ale dzisiaj uścisnąłem rękę prezesowi i dyrektorowi sportowemu, co oznacza, że bez względu na wszystko, zimą nie odejdę ani do Polonii, ani do żadnego innego klubu.
Ciesze sie , ze są jeszcze zawodnicy ,którzy nie stawiają pieniedzy na 1 miejscu ;)
Ruch 0 - 1 Zaglebie
06.03.2010 19:15
Przerwane
co sie stało?
06.03.2010 19:15
Przerwane
co sie stało?