Asunto: »Bayern Monachium

ale będzie beka jak Bayern nie zdobędzie mistrza jeszcze :D

edit: a w sumie prawie nierealne, bo ta liga ma tylko 18 drużyn, co dziwne przy tym zainteresowaniu, zyskach, poziomie, podczas gdy włoska, hiszpańska, angielska, a nawet francuska mają po 20 (znacznie mniejsza Holandia ma 18!)
(editado)

beka to jest z tego jak wszyscy na Gaurdiola jeżdżą a jego Bayern jako jedyna ekipa ma szansę jeszcze zgarnąć tryplet :)

no ale jeszcze niczego nie wygrał...
Guardiola dwa razy ostro się rozbił w półfinale przy czym z Realem to była totalna kompromitacja, najwyższa przegrana u siebie w pucharach... za to medalu nie dostanie...

Z czego dwa puchary ma praktycznie z automatu.

Sorry ale z taką paką to i by średni trener w PL wygrał mistrza Niemiec

Nawet Ranieri

Ranieri nie bardzo rozumiem ocb? To że ciągle był 2 ?:)

Mueller jest GIT. Ale nie powinien wykonywać karnych...?
(editado)

ostatnio nie idzie...

szkoda meczu, bo byliśmy lepsi i były sytuacje żeby wygrać... świetne Atletico było świetne ale mimo wszystko można to było wygrać no ale trzeba było być skutecznym.... nawet nie tak jak Atletico że 100% no ale troszkę bardziej niż nie strzelani karnych...
(editado)

Coś mi się zdaje, że Bayern bardzo rzadko wygrywa mecze jeśli od początku mu w spotkaniu nie idzie. Są chyba za bardzo przyzwyczajeni do wygrywania i gromienia. Zawsze im wychodzi i prawie zawsze wygrywają. Więc jak w spotkaniach Atletico zaczyna iść źle... to już nie potrafią wrzucić na wyższe obroty i grać swoje - a grają reszte meczu coraz bardziej nerwowo, a wcale nie bardziej skutecznie. Ale to chyba w dużej mierze efekt dominacji w Bundeslidze. No cóż, nie będzie w tym sezonie kolejnych goli w LM dla Polaka :(

Lewy i spółka :(

z reguła przegrywa się dlatego że nie idzie ;p

aczkolwiek akurat tutaj szło, były sytuacje od początku tylko brakowało np. dobrego przyjęcia (Lewandowski przynajmniej 2 razy przyjął jakby zamiast nogi miał sęk, raz się nie zabrał z kulaną piłką)...
no ale kluczowy był karny... przy 2:0 Atletico po raz pierwszy byłby poza finałem i musiało by zacząć grać, Bayern miałby odrobinę więcej luzu...

jeszcze odnośnie tego grania jak nie idzie, Bayern ma jeden styl, nie jest elastyczny... więc jak ktoś się pod Bayern ułoży to pojawia się problem bo nie ma jak go ugryźć... aczkolwiek np. z Juve czy Benficą wyszli z "nie idzie"...

Wyszli z "nie idzie" bo



nie uznano tej bramki

wątpię, żeby wyszli z 0-3

http://bundesliga.onet.pl/karl-heinz-rummenigge-gralismy-dobrze-ale-zostajemy-z-niczym/vsby1j

Powinien się wstydzić. Bayern to maszynka do wygrywania, przegrywać też trzeba umieć.
(editado)

- Czujemy się oszukani. Sędziowie popełnili błąd. Gol został strzelony ze spalonego i nie powinien zostać uznany. Również faul, po którym został podyktowany rzut karny dla Atletico, miał miejsce przed polem karnym – mówił szef Bayernu w rozmowie z telewizją "Sport 1".

Spalonego nie było, a karny i tak nie został strzelony więc co najwyżej stracili półtorej minuty na jego wykonanie, więc co to za zwalanie winy na sędziego?
(editado)

Bezczelność mówić o czuciu się oszukanym mając w pamięci mecz z Juventusem (patrz filmik wyżej).

BTW. Pytanie z cyklu kto to powiedział:
"Chcę zrobić kolejny krok w swojej karierze. Chcę dalej rozwijać się jako piłkarz i wygrywać ważne trofea jak puchar Ligi Mistrzów. Sądzę, że największą szansę na to daje gra w Bayernie."
xD