Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: »Lechia Gdańsk

2009-04-19 17:55:26
oby dużo, bo Wodzisławian i Warszawiaków za wiele nie będzie przy next meczach
2009-04-19 17:57:01
a ty tez sadzisz ,że lepszy mecz jest jak sa kibice przyjezdzni:)
2009-04-19 17:58:41
no ba :P
2009-04-19 17:59:10
PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW!
2009-04-19 17:59:58
tylko że bytomscy nie chcieli z nami fali mesykanskiej robic ;/ :D
2009-04-19 18:00:46
:p a ile ich bylo 1.500 tra?
2009-04-19 18:01:29
no
2009-04-19 18:02:11
to duzo ale w sumie daleko nie mieli:D bo u nas ich bylo ze 150:D
2009-04-19 18:03:46
jeszcze spiker musiał drzeć że w bytomiu bieda bo piłki nie chcieli oddać :P
2009-04-19 18:04:04
:D
2009-04-19 18:06:08
normalka u nich :P
2009-04-21 20:22:26
Do końca lat 60-tych derby odbyły się jeszcze 7 razy. W Gdańsku obserwowało je od 10 do 18 tysięcy widzów, zaś w Gdyni od 6 do 12 tysięcy. Były to czasy, gdy ruch chuligański praktycznie jeszcze nie istniał, a na meczach kibice obu drużyn mogli czuć się bezpiecznie, nawet w towarzystwie fanów przeciwnej drużyny. Zwyczajowo rozgrywano wówczas - dziś nie do pomyślenia - częste sparingi pomiędzy najpopularniejszymi zespołami Gdańska i Gdyni. W 1970 roku Arka rozgrywała nawet jeden z meczów Pucharu Polski na wypełnionym po brzegi stadionie Lechii, a gdańscy kibice pomagali w dopingu dla... Żółto-Niebieskich. Stare czasy i obecnie nie ma szans, aby się powtórzyły.

:D

Do końca lat 60-tych derby odbyły się jeszcze 7 razy. W Gdańsku obserwowało je od 10 do 18 tysięcy widzów, zaś w Gdyni od 6 do 12 tysięcy. Były to czasy, gdy ruch chuligański praktycznie jeszcze nie istniał, a na meczach kibice obu drużyn mogli czuć się bezpiecznie, nawet w towarzystwie fanów przeciwnej drużyny. Zwyczajowo rozgrywano wówczas - dziś nie do pomyślenia - częste sparingi pomiędzy najpopularniejszymi zespołami Gdańska i Gdyni. W 1970 roku Arka rozgrywała nawet jeden z meczów Pucharu Polski na wypełnionym po brzegi stadionie Lechii, a gdańscy kibice pomagali w dopingu dla... Żółto-Niebieskich. Stare czasy i obecnie nie ma szans, aby się powtórzyły.



Mimo, że jak widać kosa pomiędzy Arką i Lechią trwała w najlepsze, ekipy te potrafiły dogadać się między sobą jak żadni inni lokalni rywale w Polsce. Na towarzyski mecz reprezentacji Trójmiasta z Werderem Brema, rozegrany z okazji 1000-lecia Gdańska (lipiec '97) podpisali jednodniowy układ o nieagresji, który został dotrzymany! Dostało się natomiast od połączonych sił Lechii i Arki grupce fanów Bałtyku, którzy także pojawili się na tym meczu (rozgrywanym na stadionie Lechii). Drugim dowodem na bardzo cywilizowaną (jak na polskie warunki) kosę, była pierwsza w kraju honorowa walka umawiana, która odbyła się w Sopocie w styczniu '99. Wróćmy jednak do derbowej historii...
2009-04-24 22:00:07
Dzięki Wiśle za wygraną z żabolami...a jutro derby i Lechią górą!!!
Będzie 2:0 FT
2009-04-25 17:41:53
gooollll:D
2009-04-25 17:41:53
Ale brama..! WIŚNIEWSKI!!

A my swoje.. LECHIA GDAŃSK!!
2009-04-25 17:43:44
JEDZIEEEEEEEEEMYYYYYYYYYYYYY TROJMIASTO JEST NASZE!!!!!!!