Asunto: »Fallout

na klimat fallouta składała sie ta grafika 2D między innymi ;/

na klimat Fallouta składało się wszystko, co tam było :p i serce, które włożyli twórcy. Fallout 2 był pełen takich smaczków, bez których spokojnie mógłby się obejść, ale uprzyjemniały skutecznie rozgrywkę. Grałem niedawno (który to już raz) w F2 i mnie doleciał tekst, którego nigdy wcześniej nie było. Nie zapamiętałem słowo w słowo, ale moja postać zapytała o coś a druga odpowiedziała "tego nie ma w scenariuszu kretynie" :p na to mój "kretynie? Wiesz, że żeby poruszyć ten temat potrzeba przynajmniej po 9 punktów percepcji i inteligencji" :D

no i za to sie kocha fallouty ;p

raczej dlatego tak bardzo żałuje się twórców :(

ed. w sensie, że tak bardzo mi żal, że nie oni zrobili to, co zaczęli :)
(editado)

wazne to co po sobie zostawili ;p

JA prawie przeszedłem tactics'a. Niestety po znalezieniu mózgu Barnakiego zacząłem pękać ;D
Boże.... jak ta gra mi zepsuła psychikę ;)

e tam ;p troche mi go bylo szkoda ale to tylko gra ;p

Samo przygotowanie silnika żeby dało się go oddać byłoby bardzo czasochłonne...

Mi też nie było go żal :P Ale pomyślałem "Ja pierdziele ale hujoza [po chwili] i mózg Barnakiego... to już przegięcie!" xD Ale błędy ta gra miała fajne ;)

błędy? ;p jakie tam masz błędy ;p

Karabin maszynowy miał mniejszą celność i siłę niż pistolet z celownikiem laserowym (Tylko jego używałem :D) i nie jest to kwestia odległości. Wyrzutnia rakiet... to było badziewie! Wydawało by się że idealnie trafiłeś a tu dupa! Przeciwnika to nie ruszyło :D I najważniejsze... głupota twojej drużyny... moi się sami częściej zabijali aniżeli robili to przeciwnicy :) Więcej błędów nie pamiętam... (Zbyt dawno w to grałem).

I nie zapomnę momentu kiedy wybiłem wszystkie mutki w ich bazie a po ukończeniu misji... mnie opierdolili że nie miałem tam wchodzić =D

1. percepcja i inne skile maja tu duzo do powiedzenia w celnosci
2. to wyrzutnia rakiet, nie snajperka
3. dam Ci radę. nie stawiaj ludzi z bronią ciężką za resztą oddziału ;p
4. nie stosujesz sie do rozkazu - dostajesz ochrzan. proste i klarowne ;p

hehe to tylko takie marzenie nikt by raczej czegos takiego nie udostepnil ;-)

1.Wiem i miałem ją całkiem wysoko rozwiniętą ;) Ale śpiącego mutka zabić nie mogłem :D
2.Ale nawet nie trafiając idealnie w przeciwnika to powinienem go rozrywać na szczepy (Albo przynajmniej poważniej ranić). :)
3.Też to odkryłem ;P
4.To tak przy okazji napisałem a nie jako błąd (A męczyłem się z tą misją dobry miesąc - a tam mi zamiast podziękować to opierdolili:D)

Niby czemu? Za pare lat profity z poprzednich falloutow to bedzie tyle co nic :-)
w tego Van Burena zagralem, to co mialo wyjsc.
Walka tragiczna, ale poza tym szkoda, ze nie wyszedl skoro bylo tak blisko...

no to nie wiem ;p mi tam sie nie zdarzało ;p koles 10 percepcji/10 zrecznosci ze skilem broni palnej 230% to praktycznie jak cos wchodziło w zasięg było 95% na trafienie :D