Asunto: »World of Tanks

Za taki sofcik wykasowałeś mi całego posta?
Ładunek emocjonalny był konieczny w tym przypadku.
Ja nie wiedziełam że Ty MOD jesteś.
Ja tylko posługuję się językiem polskim.

Ja często notuję takie przypadki.
Jest dzień że wygrywam wszystko jak leci, a czasem wieczorem siadam i męczę się z gaszeniem gwiazdek. Jeszcze niedawno miałem 50% zwycięstw i 48% porażek. Teraz mam 49% do 49%
Miałem liczbę wygranych o 82 wyższą od liczby przegranych - teraz mam tylko +45.
Czasem idzie się zdołować.

Gdzieś na forum WOTa czytałem, że najłatwiej na randomach gra się w czasie rozgrywek klanowych bo wtedy doświadczeni gracze są zajęci clan warsami. Ale z kolei pewnie bitwy są wtedy dużo bardziej chaotyczne bo brakuje tych ogarniętych taktycznie.
Można nie przejmować się statami i grać dla frajdy ale z drugiej strony jeżeli ma to być tylko przyjemność jeżdżenia i strzelania to po co te szopki z procentami, doświadczeniem, gwiazdkami itp...

Mi przez tych randomowych retardow sredni poziom expa spadl w ostatnim czasie z 693 do 681, fakt faktem, ze gram bez premki, ale to ni wina premki, a tego, ze czasami na tych pieciu czolgach, na ktorych tylko wbijam podwojne, bywa, ze dopiero za 7-8razem wejdzie i jest to coraz powszechniejsze bo codziennie mam ten problem, dobrze, ze grafa mi padla to znajomy z klanu mi bedzie wbijal xD

No to mamy happy hours
pięciokrotny mnożnik na expa przy 1szej wygranej

lepsze znizki na ekwipunek 50%:0
mam juz podajniki amunicji na wszystkich czołgach, do tego 2 kocyki (do maskowania) o lunetke:)

Ociepliłeś czołgi kocykami? Dzięki temu załoga ma +10% do widoczności bo nie wlewa w siebie tyle bimbru, żeby się rozgrzać a zatem wzrok im nie siada :P

Też duże zakupy zrobiłem - na większości czołgów zainwestowałem w dosyłacz i ulepszoną wentylację. A trzeci moduł w zależności od typu czołgu. TDki dostały siatę, HTki stabilizator pionowy, szybsze skupianie celownika lub skrzynkę narzędziową. Medom też skrzynki dokupiłem jako trzecie bo w takiej panterze na przykład moduły uszkadzają się jak wściekłe.

Ja już dużo miałem, ale dużo było do uzupełnienia.
Mam 11 pojazdów w garażu.

Generalnie każdy pojazd inny niż LT ma u mnie dosyłacz.
Mam dwie lunetki i dwie skrzynki narzędziowe, które są przechodnie - przekładam je z pojazdu na pojazd w razie potrzeby.
Siatek kamuflażowych mam 7 lub 8 - dla art i TeDeków to standardowy element wyposażenia.
2 najcieższe moje czołgi oraz obie arty mają prócz dosyłacza także naprowadzacz celownika.
O wentylacjach już nie wspomnę, bo w wielu przypadkach musiałem je zdjąc aby zainstalować inne sprzęty.

Teraz pozbieram sobie srebro na Perschinga. Od pół roku mam go odkrytego i ciągle go nie kupiłem.
Zawsze było cienko z kasą i były inne potrzeby. Teraz mam T34, który robi mi kasę, a gram przecież stale bez premki.
Aby zrobić miejsce sprzedam chyba Valentine bo za mało mam przy nim satysfakcji. Dzięki temu zachowam T20 bo to fajny med.

Moje czołgi w WoT

ja wczoraj kupilem gw tygrysa w koncu, wzialem sobie w czasie eventu premke na 6 dni w sumie (2x3 dni po 250 golda) i zostalo mi jeszcze 3.5 dnia, z czego musze zdobyc prawie 50k expa i cos ponizej 3mln kasy, zeby kupic mausa, z kasa problemu nie bedzie bo t34 na premce zarabia jak porabany, exp tez raczej wejdzie spokojnie :D

u mnie skromnie StugIII i PzKpf IV - chce nimi cisnac do Mausa i Jadtigera,jak sie uda to za jakies dwa lata bede mial;p oprocz tego bawie sie artyleria,padlo na amerykancow i poki co M37...

oprocz tego ciagle zbieram na KW,mam T28 i teraz kwestia wbicia tych 20k expa i 400k srebra... piate miejsce chyba na jakiegos francuza zeby byl komplecik zarezerwuje chociaz ostatni spodobal mi sie scout T50-2,ludzie robia tym niesamowite rzeczy:P

KW powinien być pozycją obowiązkową w garażu. Jest przepakowany ale co tam - daje mnóstwo frajdy. A jak masz trolla zamontowanego to burzakami spokojnie możesz skrzywdzić VIII, XI tiery. Jeżeli natomiast jesteś top-tierem to ze 107ką depczesz wszystko na swojej drodze - chyba, że z krzaków gryzie cię wolverine, pzIV lub marder :]
Mam na kawulcu 9 specjalistów i chociaż ostatnio nim już nie gram to uważam, że to jeden z najprzyjemniejszych czołgów V tieru. Czytałem, że mają rozdzielić KV-1 (V tier) i KV-2 (IV tier) więc warto się pospieszyć póki jeszcze jest na V.

Zmiany sowieckiego drzewka w 7.3

Pierwsza lina HT
KW-1 (tier 5) -> T-150 (tier 6) -> KW-3 (tier 7) -> KW-4 (tier 8) -> ST-1 (tier 9) -> IS-4 (tier 10)
Druga linia HT
KW-1 (tier 5) -> KW-1S (tier 6) -> IS (tier 7) ->IS-3 (tier 8) -> IS-8 (tier 9) -> IS-7 (tier 10)
Przejście z KW-1 do arty
KW-1 (tier 5) -> KW-2 (tier 6) -> S-51 (tier 6)

Jak ktoś będzie miał w garażu KW z wieżą KW-2 to dostanie KW-1 i KW-2 wraz z miejscem w garażu.
Jak ktoś będzie miał w garażu KW-3 to dostanie KW-3 i T-150 wraz z miejscem w garażu.
Jak ktoś będzie miał w garażu IS-4 to dostanie IS-4 i IS-8 wraz z miejscem w garażu.



Ja mam teraz w garażu:
VK 3601H
Tiger
Ferdinand
Jagdtiger
Grille

AMX 13 90

M18 Hellcat
M36 Slugger

T-50
KW

Mam zamiar kupić
T25/2 (kredki już są ale wolę poczekać do piątku, może będzie za pół ceny, bo w końcu specjal poświęcony TD :) )
Lorrainte (już ponad miesiąc mam odkrytego)
GW Tiger (odkryty ostatnio)
Też gram bez premki i jeszcze trochę czasu minie zanim uzbieram tyle kredek.

Dzisiejsza moja bitwa na Kampinovce
Ferdziem doprowadziłem T110 do ruiny zdejmując mu gąski i nie pozwalając się ruszyć
Jedna z najlepszych moich bitew na Ferdku... a wciąż nie mam na nim topowej armaty!!!
mam tą z damage'm 240-400 i penetracją 150-250mm

http://sokker.waw.pl/albor/WT/20120417_1255_germany-Ferdinand_malinovka.wotreplay
(editado)

Dzięki za szczegóły. Nie wyrobię się z ISem-4 a szkoda bo za free będzie 10 tier.

Jak Ci się Hellcatem jeździ? Rozegrałem ze 200 bitew rosomakiem i nie wiem czy iść w szybkie drzewko M18 czy Sluggera?

Witam,
mam zamiar zaczac niedlugo w to grac:> Przeczytalem juz pare poradnikow (ogolnych na kilku stronach, przegrzebalem jedno forum itp), ale i tutaj prosze paru doswiadczonych czolgistow o jakies rady dla poczatkujacego?:>

Gralem 'pare' lat temu w ET i z tego co widze, to WOT to podobna gra:> Mozna liczyc na jakies szersze wprowadzenie, ewentualnie podanie linkow do roznych stron (dobrych)?:>

I czy warto w ogole zaczynac gre? (w sensie, ze zanim dogonie najlepszych, to...:P).

I czy warto w ogole zaczynac gre? (w sensie, ze zanim dogonie najlepszych, to...:P).

Z mojego punktu widzenia:

Wady:
1) Niestety to taka gra gdzie indywidualny poziom zawodnika nie ma większego znaczenia bo grasz drużynowo z 14stoma innymi pancerniakami i choćbyś się dwoił i troił, sam zniszczył połowę wrogich czołgów to i tak możesz przegrać z kretesem. To jedna z najbardziej frustrujących rzeczy w tej grze.
Można grać drużynowo (w 2, 3 osobowych plutonach). Wtedy szanse są nieco większe ale i tak często po prostu skazanym jest się na porażkę.

2) Czołgi podzielone są na poziomy od I do X. Oczywiście im wyższy poziom tym potężniejszy czołg (pancerz, zadawane obrażenia). Pomimo ograniczeń poziomów z jakimi przyjdzie Ci się mierzyć na danym czołgu nierzadko zdarza się, że grasz V tierem przeciwko VIII, IX, X gdzie jesteś po prostu free fragiem - bo ty ich nie uszczkniesz a oni zdejmą cię na strzała. Jeżeli nie jesteś szybką maszyną i nie nadajesz się do scoutingu (odkrywania pozycji wroga) to masz przerąbane. Jasne, że spece będą udowadniać, że każdy czołg ma do spełnienia zadanie na polu bitwy ale chyba nie będą się upierać, że gra z czołgami daleko poza zasięgiem danego tieru należy do przyjemnych.

3) Jeżeli nie ładujesz pieniędzy na premiowe konto to rozwijasz się zastraszająco wolno. Alborowi udało się zrobić X tier bez premki ale jest to bolesne doświadczenie jeżeli nie masz mnóstwa wolnego czasu. Za kasę można też kupić premiowe czołgi, które są przepowerowane w stosunku do pozostałych.

Zalety:
1) Wciągająca jak cholera. Zdarzało mi się grać do 2giej-3ciej w nocy gdzie na 7 do roboty szedłem.

2) Jeżeli potrafisz nie przejmować się statami czy tym, że trafiłeś do drużyny para-czołgistów to zostaje ci czysta frajda jeżdżenia i strzelania. Z czasem też znajdziesz ekipę z którą będziesz mógł pograć w tzw. kompaniach czyli trybie rozgrywki gdzie założyciel zbiera sobie ludzi, najczęściej znajomych i decyduje kto będzie grał. Takie ogarnięte i zgrane teamy to przyjemna odskocznia od randomowych rozgrywek. Nie jestem w klanie więc nie mogę się wypowiedzieć ale wytrawni gracze chwalą sobie klanowe rozgrywki - może ktoś opisze szerzej?

3) Jak już odsłużysz swoje jako mięso armatnie i dorobisz się V-VII tieru to często przestajesz być pragnieniem a stajesz się spritem i to ty depczesz przeciwników. Nie ma to jak jechać ciężkim czołgiem przez miasto i zostawiać za sobą dymiących wrogów podczas gdy oni nie mogą cię porządnie zadrapać.

Także podsumowując ma wiele wad, które frustrują, że chce się gryźć klawiaturę ale często ubaw jest po pachy. Jak masz sporo wolnego czasu i dużą odporność na stres to polecam :P

jedyne co pociagalo mnie w tej grze to chec zdobycia wyzszego tieru, potem zabawa sie konczy.. bo gra dla mnie jest nudna :(