Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: »World of Tanks
ethanol [del] para
albor [del]
I przy okazji ktoś zdobywa Okupanta lub Zagończyka :) My też tak robimy
(editado)
(editado)
Zabawa "WIN" :) fajną ekipę mają xd nie tylko do grania, ale jakieś karaoke, jaja, ogólnie więcej zabawy niż gry :)
Na CW tylko są jakieś specjalne odznaczenia za udział, osiągnięcia klanowe itp. Tak to ponabijaliby sobie na ustawkach medale. Nie ma parcia na fragi :) nawet punkty sławy w 2 kampanii CW są równo rozdane dla wszystkich z teamu.
The Manager@ 3 podpalenia to i tak świetnie :) ja po prostu miałem farta ;p
(editado)
The Manager@ 3 podpalenia to i tak świetnie :) ja po prostu miałem farta ;p
(editado)
Gram w to słabo ale raz za czas wyjdzie mi dobra bitwa. :)
Z lapka gram. Jednak touch pad to nie to co myszka a i scrolla do kamery nie mam.
DO tego zintegrowana karta graficzna. Fps mam miedzy 1-10 z reguły koło 7. :P
Najgorzej jak są plansze z bogatą roślinnością to ping potrafi mi skoczyć do 500. :P
Z reguły jest na poziomie do 100 więc akceptowalnym. :P
DO rzeczy. Walka na planszy gdzię wszystkie drogi schodzą się w miescie w jeden punkt.
Statystyki dawały nam 23% szans na wygraną. :) Jechałem w grupie 4 czołgów drogą z lewej strony pola gry okrążając miasto z lewej. Moi kompani raźno zaczeli ale zaczęli zwalniać aż stanęli przed pierwszymi budynkami. Skoczyłem Hetzerem naprzód za mną poszedł jeden.
ZObaczyłem jednego mardera jadąc prostą zaraz za budynkiem. Rozwaliłem go pierwszym strzałem nawet nie mierząc. Okazało sie ze był on jednym z grupy 4 czołgów stojących za budynkiem. :P
2 mardery i stug w kupie i jeden LTP kilka metrow przed nimi. Po rozwaleniu pierwszego mardera znalazłem sie za hetzerem a przed drugim marderem z boku miałem LTP. Drugim strzałem rozwaliłem mardera. Obróciłem sie o 90% wp prawo i miałem tył hetzera przed sobą to go pojechałem .:P Jeden strzał oczywiscie. :P TEraz zaczeły sie nerwy. Zawsze tak mam jak mi za dobrze idzie. LTP zaczał do mnie naparzać na szczescie znajdowałem się za stertą 3 pojazdów. :P
Miałem ułamek sekundy zeby go trafić ale za pojazdów miałem złe pole ostrzału a dosć naparzał. Poczekałem i kolega który za mną jechał go wykończył. Kontynuuowałem szaleńczą jazdę po drodze aż zobaczyłem Birch Guna. Jeden strzał z biodra oczywiscie. :P Dojechałem do bazy przeciwnika. Bitwa własciwie była wygrana. Dwa arty się spisały zdejmujac w sumie 4 fragi. BYło cos 12:8. Przy bazie lekki czołg i T-82. Wyskoczyłem na pełnym gazie oczywiscie zza zakretu w ułamku sekundy wybrałem T-82 i niestety nerwy dały znac o sobie 2 pudła do cofajacego sie przeciwnika. Z tylu dostałem jeszcze od LTP. Zebrałem gratulacje. :)
Z lapka gram. Jednak touch pad to nie to co myszka a i scrolla do kamery nie mam.
DO tego zintegrowana karta graficzna. Fps mam miedzy 1-10 z reguły koło 7. :P
Najgorzej jak są plansze z bogatą roślinnością to ping potrafi mi skoczyć do 500. :P
Z reguły jest na poziomie do 100 więc akceptowalnym. :P
DO rzeczy. Walka na planszy gdzię wszystkie drogi schodzą się w miescie w jeden punkt.
Statystyki dawały nam 23% szans na wygraną. :) Jechałem w grupie 4 czołgów drogą z lewej strony pola gry okrążając miasto z lewej. Moi kompani raźno zaczeli ale zaczęli zwalniać aż stanęli przed pierwszymi budynkami. Skoczyłem Hetzerem naprzód za mną poszedł jeden.
ZObaczyłem jednego mardera jadąc prostą zaraz za budynkiem. Rozwaliłem go pierwszym strzałem nawet nie mierząc. Okazało sie ze był on jednym z grupy 4 czołgów stojących za budynkiem. :P
2 mardery i stug w kupie i jeden LTP kilka metrow przed nimi. Po rozwaleniu pierwszego mardera znalazłem sie za hetzerem a przed drugim marderem z boku miałem LTP. Drugim strzałem rozwaliłem mardera. Obróciłem sie o 90% wp prawo i miałem tył hetzera przed sobą to go pojechałem .:P Jeden strzał oczywiscie. :P TEraz zaczeły sie nerwy. Zawsze tak mam jak mi za dobrze idzie. LTP zaczał do mnie naparzać na szczescie znajdowałem się za stertą 3 pojazdów. :P
Miałem ułamek sekundy zeby go trafić ale za pojazdów miałem złe pole ostrzału a dosć naparzał. Poczekałem i kolega który za mną jechał go wykończył. Kontynuuowałem szaleńczą jazdę po drodze aż zobaczyłem Birch Guna. Jeden strzał z biodra oczywiscie. :P Dojechałem do bazy przeciwnika. Bitwa własciwie była wygrana. Dwa arty się spisały zdejmujac w sumie 4 fragi. BYło cos 12:8. Przy bazie lekki czołg i T-82. Wyskoczyłem na pełnym gazie oczywiscie zza zakretu w ułamku sekundy wybrałem T-82 i niestety nerwy dały znac o sobie 2 pudła do cofajacego sie przeciwnika. Z tylu dostałem jeszcze od LTP. Zebrałem gratulacje. :)
voposo [del] para
vanmad [del]
ładna rozprawka, widać sporo się działo;] u mnie podobnie było, ale się rozpisywał nie będę:p
(editado)
(editado)
chcialem juz pytac jak mozna takim gownem jak ARL dostac kołobanowa ale widze ze czas po prostu sie skonczyl ;D
To ja mam dwa inne pytania z serii "jak można".
Jak można sportem zadać zero obrażeń i jak można rhm-em zadać jeden celny strzał?
Jak można sportem zadać zero obrażeń i jak można rhm-em zadać jeden celny strzał?
Da się tak grać! Pierwsze pół roku mojej gry grałem na minimalnym pingu 350! :p
Tych 4 rozwaliłem w ciągu minuty. Sam nie wiem jak to się działo. Automatycznie działałem. :P
..i co zrobiłes?..zmieniłes dostawce neta czy mody?