Asunto: Seria Europa Universalis

a jest dostępna w empikach, czy jedynie kupno online?

Jak na razie jest tylko do kupienia w formie elektronicznej, ale gdzies w polowie marca ma wyjsc wersja pudelkowa.

ściągnąłem. jak wyjdzie, kupię oryginał, paradoxowi z chęcią daję zarobić.

I tak pograłem chwylę, oczywiście naszym Bolesławem, prosta to ona nie jest:)
wsensie złożoności, bo chyba nie jest najgorzej, jeśli chodzi o AI - jakoś bez problemu dołączyłem pomorze, czy ziemię chełmińską, gra się przyjemnie i bezporblemowo. w dynastiach średnio się łapię, a to przecież podstawa tej gry, więc czekam, aż mi się skończy zaraz jakimś rozbiciem dzielnicowym.

Oglądałem na YT jak koleś ciupał, ładnie to wygląda, ślinka cieknie. Skąd ściągałeś? Torrenty.org? Ja podchodze do tego tak samo, jak się mi podoba to biorę od razu oryginała

Od razu Ci radze zebys zmienil prawo obejmowania tronu z galvenkind na zwykle dziedziczenie przez najstarszego potomka (zapomnialem nazwy). Zrobisz to w zakladce "law" (bodaj trzecia zakladka u gory).
Generalnie opcji i roznych okienek jest sporo. Nie wiem jak bylo w EU (gralem tylko w dwojke wieki temu), ale jak dla mnie zlozonosc jest na wystarczajaco skomplikowanym poziomie.
W sumie wydaje mi sie, ze ciekawiej zawsze jest zaczac od jakiegos ksiestwa i powoli zajmowanie kolejnych ziem, az do samodzielnego siegniecia po korone. Gra od razu krolestwem pewnie po chwili stanie sie nudna. ;p

EU3 jest też mocno skomplikowane - ale że grałem we wszystkie części, to nowości łapałem sobie dośc bezproblemowo, nie musiałem sie przyzwyczajać. a tutaj jest mocno przytłaczające... to chyba tak samo, jak ktoś nieograny miałby zacząć bawić się HOI3, tam też jest kosmos jesli chodzi o złozoność. woją drogą polecam, uważam że to ich najlepsza gra z serii, mimo że AI jest idiotyczne, niestety.

Czemu nie ma sensu by dziedziczył potomek? prawo po najstarszym z rodu nie rodzi konfliktów w rozinie?

wpisz tytuł + peb w googlu, i napewno coś znajdziesz.

Czemu nie ma sensu by dziedziczył potomek?

Wlasnie to ma najwiekszy sens.
Galvenkind, ktore prawdopodobnie masz ustawione jak wiekszosc ksiestw/krolestw, to wlasnie takie jakby rozbicie dzielnicowe. Na mocy tego prawa po smierci prawowitego wladcy wszystkie wlosci sa rozdawane pomiedzy Twoich potomkow, najstarszemu pozostawiajac tylko "glowne wlosci" do ktorych mial prawo poprzedni krol.

Procz Galvenkindu jest jeszcze elekcja (wiadomo) oraz dziedziczenie przez najstarszego czlonka rodu (Seniorty) lub dziedzieczenie przez Twojego najstarszego potomka (Primogeniture). Wlasnie ta ostatnia opcja jest chyba jedyna sluszna forma dziedziczenia tronu w grze.

Zmiana prawa rodzi pewne konsekwencje zaleznie od tego z jakiego systemu przechodzisz i na jaki sie decydujesz. Generalnie sprowadza sie to do zmniejszenia wobec Ciebie poparcia pretendetow do tronu, ktorzy utraca swoje prawa wraz ze zmiana systemu. Na szczescie praktycznie wszystko masz wyjasnione w przypisach jak najedziesz kursorem na dana opcje, wiec mozna w miare latwo do wszystkiego dojsc samemu. :)

A faktycznie, nie doczytałem w pierwszym momencie, myślałem że piszesz właśnie o Seniority.

to fakt, podpowiedzi są nieźle porozpisywane, i dość intuicyjnie sięgra. Niemniej wiedzy trochę jest do przyswojenia:)

Znacie jakiś dobry i szybki sposób na zerwanie Unii Personalnej? Np pomiędzy Holandią a Hainaut?

aneksja :P

Nie mogę im wypowiedzieć wojny

zawsze możesz. ale najpierw rozwiąż sojusz. to mój pierwszy krok zawsze jak gram holandią - zrywam sojusz, potem jeszcze zniewaga, zeby uniknąć kar do stabilności, i wojna.

I jesteś niezależny.
Wojnę pewnie przegrasz z kretesem - bo interweniują czechy - ale przy odrobinie szczęście uda sięwykpić pieniędzmi, bez utraty żadnych ziem.

Łatwo powiedzieć heh. Jak zacząłem rozgrywkę Holandią to tak jak wspominałem moje państwo było w Unii pod panowaniem Hainaut - dlatego też nie mogłem zerwać sojuszu póki władcą był ten cały Albert (czy jak mu tam było). Musiałem czekać aż kojtnie i wtedy pewnie mógłbym zerwać Unię, co z tego kiedy wcześniej ktoś tam (nie pamiętam kto) nałożył ekskomunikę właśnie na Hainaut i wkrótce potem zaczęła się wojna. W momencie wpadła we mnie Burgundia od wschodu, Palatynat z drugiej strony i ktoś tam jeszcze było pozamiatane. Może bym i przetrwał ale się wkurzyłem i wyłączyłem rozgrywkę, nie wiedziałem że aż taki hardkor będzie heh
(editado)

Własnie nie:) to, że panuje u Ciebie ich władca nie ma wpływu - możesz rozwiązać sojusz. Jak nie wierzysz, to załaduj grę od nowa - możesz już na samym starcie wypowiedzieć sojusz hainaut. a jak wypowiesz, to będziesz mógł potem wypowiedzieć wojnę, i zerwać unię. zawsze się da. Ja zawsze zrywałem ją w drugim miesiący gry, i potem tylko kombninowałem, jak skapitulować w wojnie przy jak najmniejszych stratach (bo wojnę z hainaut przegrasz, zaatakujesz państwo cesarstwa, więc cesarz bedzie ich bronić)

To ja już nie wiem - albo ja coś źle robię, albo gramy może na jakimś innym dodatku (ja In Nomine) heh. Załadowałem specjalne od nowa giere i ni chu chu nie zerwę tego sojuszu. Spójrz na screen, tam moimi nieudolnymi zdolnościami paintowymi zaznaczyłem komunikat jaki pojawia się mi po najechaniu na opcję "Rozwiąż sojusz":

SCREEN